Po dawnym Chełmińskim Przedmieściu zostaną tylko wspomnienia

Wśród nowych budowli Torunia Daglezja, która niedawno powstała przy Szosie Chełmińskiej, robi korzystne wrażenie.
[break]

- Budynek ma sześć kondygnacji nadziemnych i umieszczony pod nim garaż - wylicza Jerzy Przedpełski, prezes toruńskiego Dompolu, a zarazem pełnomocnik inwestora, jakim jest spółka powołana specjalnie do budowy Daglezji. - W sumie znajdują się tu 54 mieszkania oraz sześć lokali użytkowych.

Większość z nich ma już swoich właścicieli lub dzierżawców, w podziemnym garażu na 74 samochody stoją już pierwsze pojazdy. Obiekt zawdzięcza swoją nazwę rosnącej obok okazałej daglezji. Wysokie drzewo w pewnym momencie stanęło budowniczym na drodze, zamiast jednak pójść pod topór, zostało przez nich przeniesione. Skomplikowana operacja, która wymagała zaangażowania wielkiego dźwigu, została przeprowadzona w ubiegłym roku i została zresztą przez nas opisana. Wygląda na to, że drzewo dobrze zniosło przeprowadzkę i zapuściło w nowym miejscu korzenie. Rośnie dziś niedaleko jednego ze starych ceglanych domów, wciąż jeszcze bardzo charakterystycznych dla panoramy tego odcinka Szosy Chełmińskiej. Czy murowane zabytki „chełmiunki” będą mogły liczyć na taką samą troskę, z jaką spotkało się drzewo? Pomocna dłoń bardzo by im się przydała, ponieważ walec rozbudowy, który zrównał już z ziemią domy przy skrzyżowaniu Szosy Chełmińskiej i ulicy Wybickiego, zbliża się w tamte rejony nieuchronnie. Historyczne obiekty zostaną niebawem wyburzone, ponieważ w sąsiedztwie wzniesionej przez prywatnych inwestorów Daglezji, magistrat planuje zbudować nową Szosę Chełmińską, czyli kolejny odcinek trasy staromostowej.

- Przebudowa Szosy Chełmińskiej zostanie przeprowadzona na odcinku między jej skrzyżowaniem z ulicą Polną oraz trasą średnicową - mówi Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka Miejskiego Zarządu Dróg. - Między rokiem 2015 i 2017 powstaną tu dwie jezdnie, z dwoma pasami ruchu.

Temu naturalnie będzie towarzyszyła też ścieżka rowerowa oraz inne dobrodziejstwa cywilizacji. Bardzo dobrze i słusznie, jednak my cały czas upominamy się o oryginalną zabudowę przedmieścia. Wszystkiego zachować się nie da, ale na pewno należy ocalić przynajmniej coś. Co i jak? Pomysłu na to w magistracie jak dotąd nie ma, a szkoda.