Policja chce pić za darmo

Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy postanowiła ubić interes na toruńskiej wodzie kredowej.

<!** Image 2 align=none alt="Image 163388" sub="Ujęcie wody kredowej przy komisariacie na Rubinkowie jest nieczynne już od czterech miesięcy / Fot. Jacek Smarz">Obiecała mianowicie udostępnić źródełko mieszkańcom w zamian za wodę i darmowe odprowadzanie ścieków dla całego komisariatu Rubinkowo. - Dostaliśmy od policji taką propozycję - przyznaje Marcin Kowallek z magistrackiego Wydziału Gospodarki Komunalnej.

Ujęcie wody kredowej przy komisariacie na Rubinkowie, jak wynika z relacji mieszkańców, nie działa od czterech miesięcy. Wyschło wraz z likwidacją Gospodarstwa Pomocniczego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, które nim administrowało. Wcześniej działało na podstawie umowy z miastem. Toruński magistrat płacił GP KWP za jego utrzymanie.

<!** reklama>- Zależy nam, żeby znów działało, jesteśmy zdecydowani wziąć źródełko pod swoją administrację, płacić za jego eksploatację, tak jak było to do tej pory - deklaruje od miesięcy Marcin Kowallek.

Rzecz w tym, że Komenda Wojewódzka Policji w Bydgoszczy, która przejęła administrację, doszła do wniosku, że na wodzie kredowej z Torunia może zrobić niezły interes. Kamila Ogonowska z zespołu prasowego KWP wprost przyznaje, że w zamian za udostępnienie mieszkańcom terenu i dojścia do źródełka komenda oczekiwała od miasta dostarczania wody (z tego samego ujęcia) oraz odprowadzenia ścieków. Oczywiście za darmo dla całego komisariatu Rubinkowo. Płacić miałoby miasto.

Propozycję magistrat odrzucił, więc w kolejnym piśmie policja poinformowała, że nie jest zainteresowana dalszym administrowaniem tego obiektu dla urzędu. - Rzecz w tym, że wcale o to nie prosiliśmy - zauważa Marcin Kowallek i jak podkreśla, od początku WGK-owi chodziło o przejęcie administracji nad ujęciem i jak najszybsze jego uruchomienie.

Miasto odrzuciło propozycję komendy wojewódzkiej nie dlatego, że nie chciało płacić, ale z powodu przepisów prawnych. - Nie możemy nikomu za darmo dostarczać wody ani odprowadzać ścieków - zauważa dyrektor WGK. Jedyne co może, to jeszcze raz zwrócić się do komendy z pismem.

Sprawa tkwi w martwym punkcie. WGK bez zgody nie może ujęcia uruchomić, czekają też mieszkańcy. Nie wiadomo, czy bydgoska komenda jest skłonna bezwarunkowo udostępnić źródełko, bo na takie pytanie KWP konkretnie nie chce odpowiedzieć. - Pozostawmy kwestię rozstrzygnięcia obu zainteresowanym stronom - czytamy w lakonicznym mailu z bydgoskiej komendy.