Pomidory obrastają balkon

- Myślę, że drugiego takiego balkonu nie ma w Toruniu - śmieje się Teresa Siejka, która wyhodowała gigantyczne krzaki pomidorów na Rubinkowie II.

<!** Image 2 align=right alt="Image 126918" sub="Teresa Siejka ze swojego balkonu przy ulicy Jamontta na Rubinkowie II zrobiła przydomowy ogródek, który rozwesela życie / Fot. Katarzyna Krzywicka">- Wyszukuję pomidory, które mi smakują - opowiada mieszkanka wieżowca przy ulicy Jamontta. - Zostawiam z nich pestki, które wiosną sadzę na balkonie. Mam tu prawdziwy ogródek. Rośnie też fasolka i pietruszka. Dzięki tym roślinom jest weselej, życie nie musi być smutne.

Ogródek powstał na drugim piętrze wieżowca. Rośliny mają tu dobre warunki.

- Tak wielkie krzaki pomidorów wyrosły mi jednak po raz pierwszy - podkreśla Teresa Siejka. - W sumie jest ich sześć. A wszystkich krzaków pomidorowych mam dziewięć. Te wysokie być może są efektem tego, że mamy dużo deszczu w tym roku. A może tego, że obcinane końcówki krzaków wrzucam do wody. W niej gniją. Tym właśnie podlewam pomidory.

<!** reklama>Wielkość krzaków wpłynie oczywiście na plony. Pomidorów będzie znacznie więcej niż w poprzednich latach. Jednak i pracy jest więcej. W końcu chodzi o rośliny wysokie na kilka metrów.

- Na każdym z tych dużych krzaków jest około 15 pomidorów. Żeby je podtrzymać, kupiłam bambusowe tyczki. Okazały się jednak za krótkie. Teraz używam choćby kijów od mioteł.

- Takie krzaki pomidorów się zdarzają - mówi dr Lucjan Rutkowski, botanik z UMK w Toruniu. - Najczęściej stosuje się odmiany kończące się. Mocno rozrastają się natomiast te dzikie. Także tropikalne odmiany pomidorów lub niektóre szklarniowe. Krzaki tych ostatnich się pną i w ten sposób wykorzystuje się przestrzeń w szklarni.

Owoc czy warzywo?

• Początkowo przez wielu Europejczyków pomidor był uważany za roślinę trującą. Hodowano go w ogrodach w celach dekoracyjnych.
• Za warzywo jest uznawany ze względu na zastosowanie kulinarne, z naukowego punktu widzenia pomidor pozostaje owocem.