Nagroda im. Zbyszka Cybulskiego przyznawana jest co roku młodym aktorom, którzy wyróżniają się wybitną indywidualnością. Piotra Głowackiego doceniono za rolę w filmie „Dziewczyna z szafy” w reżyserii Bodo Koxa.
[break]
- Jestem naprawdę zaskoczony - mówił torunianin podczas uroczystej gali. - To radosna chwila. Niedługo kończę trzydzieści pięć lat. Cieszę się, że w okres dojrzałego aktorstwa wejdę właśnie z taką nagrodą.
Jego konkurentami w wyścigu po laury byli: Magdalena Berus („Bejbi blues”), Julia Kijowska („Miłość”), Marta Nieradkiewicz („Płynące wieżowce”) oraz Dawid Ogrodnik („Chce się żyć”). Zdobywca nagrody otrzymał statuetkę zaprojektowaną przez Pawła Althamera oraz 10 tysięcy zł ufundowane przez Polski Instytut Sztuki Filmowej. Warto wspomnieć, że film Bodo Koxa, który zapewnił Głowackiemu wygraną, zwyciężył podczas 11. edycji toruńskiego „Tofifestu”.
- Jest pewna grupa aktorów, których życie na pierwszym planie zaczyna się dopiero po trzydziestce. Robert Więckiewicz, Andrzej Chyra... Drugie życie zaczął też Bogusław Linda. Nie chodzi mi o to, że chcę się do nich porównywać. Po prostu różnie się układają aktorskie drogi - mówił na naszych łamach tuż przed tym, gdy w 2012 roku został laureatem Złotej Karety „Nowości” w kategorii kultura.
Piotr Głowacki urodził się w Toruniu, ale przez pierwszy okres życia mieszkał na Kujawach w Redczu Wielkim. Cztery lata próbował bezskutecznie dostać się do Akademii Teatralnej w Warszawie.
- Co ciekawe, za każdym razem podczas egzaminu mówiłem te same teksty - wspominał.
Kiedy się wreszcie dostał na studia i je ukończył, zaczął grywać w filmach Wojciecha Smarzowskiego, Agnieszki Holland, Jana Komassy, Jerzego Hoffmana i Waldemara Krzystka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
