Przed Urzędem Miasta sypią się mandaty

<!** Image 3 align=none alt="Image 208342" sub="Strażnicy miejscy od 20 marca za niedozwolone przechodzenie przez to przejście ukarali mandatami 66 osób
[Fot.: Sławomir Kowalski]">

Przechodzenie przez zamknięte przejście dla pieszych na Wałach gen. Sikorskiego może skończyć się mandatem. Mimo to łamiących przepisów nie brakuje.

<!** reklama>

Przejście dla pieszych przed głównym gmachem Urzędu Miasta jest jednym z najczęściej uczęszczanych w Toruniu. W ubiegły wtorek zostało zamknięte, na kilka miesięcy. Powodem jest wymiana sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Prace są związane z budową linii tramwajowej na Bielany i węzła przesiadkowego w alei Solidarności.

Wraz z przejściem czasowo zlikwidowany został znajdujący się obok przystanek tramwajowy dla kursów w stronę Bydgoskiego Przedmieścia. Został on przesunięty na wysokość Teatru im. Horzycy. Ze znajdującego się tu przejścia, wobec zamknięcia tego pod Urzędem Miasta, powinni też korzystać piesi. Nie wszyscy jednak przestrzegaj zakazu, którego łamanie skończy się może otrzymaniem mandatu od straży miejskiej.

- Zostałam zatrzymana przez strażników miejskich - opowiada mieszkanka Torunia. - Dostałam 50 złotych mandatu. Widziałam, że sporo osób zostało ukaranych w taki sposób. Czy strażnicy znaleźli nowy sposób na problemy finansowe miasta? Nie wystarczyłoby pouczenie? - pyta zdenerwowana i ukarana Czytelniczka.

Strażnicy miejscy ostrzegają przed przechodzeniem w tym miejscu i twierdzą, że gdyby nie oni, zakaz byłby łamany jeszcze częściej.

- Żeby przejść, trzeba się dosłownie przeciskać. Zakaz nie wziął się znikąd, bo każdy, kto tam przechodzi, zagraża sobie i innym uczestnikom ruchu. Z relacji dyspozytorów MZD wynika, że dwie osoby przechodząc w tym miejscu i łamiąc zakaz, wręcz wtargnęły pod tramwaj i cudem udało się uniknąć tragedii. Ludzie nie zwracają uwagi na przepis i próbują przeciskać się przez barierki. Nie daje im do myślenia nawet widok funkcjonariuszy straży miejskiej (choć pewnie, gdyby ich nie było, zakaz łamany byłby jeszcze częściej). Pewna kobieta widząc strażników poprosiła, by pomogli jej przenieść torby, z którymi nie była w stanie przedostać się przez „przeszkodę”. Wczoraj została tam wystawiona dodatkowa barierka. Jednak, jeśli ktoś się uprze, to i tak przejdzie. Takie zachowania trzeba karać - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej w Toruniu.

Strażnicy miejscy od 20 marca za niedozwolone przechodzenie przez to przejście ukarali 66 osób.

- To nie oddaje skali tego problemu, bo nie dokumentujemy pouczeń - dodaje rzecznik Paralusz.