Śladami Robinsona Cruzoe

<!** Image 2 align=none alt="Image 215681" sub="Młodzi aktorzy przed premierą są w znakomitych humorach
[Fot.: Sławomir Kowalski]">

Grupa dzieci pragnie przeżyć wspólną przygodę. Jedno z nich jest zarozumiałe i przez to statek, którym płyną, rozbija się i wszyscy trafiają na bezludną wyspę pełną najróżniejszych zwierząt.

Tak zaczyna się „Robinsonada”, przedstawienie uczestników letnich półkolonii „Lato w teatrze”. Wyniki ich pracy poznamy podczas premiery 13 i 14 lipca o godz. 12.

W zajęciach w Baju Pomorskim od 1 lipca biorą udział dzieci w wieku od 10 do 13 lat. Nie wszyscy występują na scenie, ale każdy ma swoje zadanie w przygotowaniu przedstawienia. Dzieci podzielone są na cztery grupy: aktorów, muzyków, scenografów i dziennikarzy specjalizujących się w promocji.<!** reklama>

- Przez pierwsze dwa dni warsztatów uczestnicy poznawali wszystkie rodzaje zajęć, później sami wybierali, do której sekcji chcą należeć - mówi Magdalena Jasińska, która czuwa nad pracą grupy dziennikarsko-promocyjną. Wraz z podopiecznymi ma teraz pełne ręce roboty.

- Przygotowujemy konferencję prasową o przedstawieniu, teraz piszemy informacje do toruńskich redakcji - mówi 12-letnia Martyna Wróblewska.

Do tej pory grupa zredagowała też okolicznościową gazetkę, której drugi numer - jak na spadkobierców Robinsona przystało - będzie poświęcony podróżowaniu i sztuce przetrwania. Tej uczestnicy półkolonii uczyli się od harcerzy na pikniku w ostatnią sobotę.

- Nauczyliśmy się wyznaczać północ przy pomocy kompasu i obserwacji cienia, harcerze pokazali nam też, jak stawiać namiot - relacjonuje Mateusz Bielicki.

To nie jedyne zajęcia poza teatrem, w których uczestniczyły dzieci: młodzi dziennikarze odwiedzili telewizyjną i radiową redakcję, aktorzy i scenografowie zorganizowali niedzielny happening ulicami Starego Miasta, a grupa muzyczna nagrywała dźwięki natury w ogrodzie zoobotanicznym - będą służyły jako tło przedstawienia. Obok tradycyjnych instrumentów dzieci zagrają na tych stworzonych przez siebie: 5-litrowy baniak po wodzie i koralikowe okrycie samochodowe będą imitowały dźwięki muzyki afrykańskich plemion.

- Oprawę muzyczną, scenografię i scenariusz dzieci tworzą same - mówi Jarosław Kamiński, opiekun scenografów. - My, instruktorzy, tylko daliśmy im temat i pomagamy go realizować.

Pod okiem opiekunów kartony i kubki jednorazowe zamieniają się w maski przedstawiające słonie i zebry. W takie role między innymi wcielą się podopieczni Ireneusza Maciejewskiego i Zbigniewa Lisowskiego. Reżyserzy przedstawienia uczą dzieci ruchu scenicznego. Sami młodzi aktorzy nie odczuwają zdenerwowania przed zbliżającą się premierą.

- Trema jakaś tam jest, ale jak się wchodzi na scenę, to zupełnie mija, najtrudniej jest nie wybuchnąć śmiechem w zabawnych momentach - mówią zgodnie.