Strażnicy miejscy zbyt mocno się świecą

Były emocje i sporo zastrzeżeń. Mieszkańcy Starego Miasta wytykali magistratowi zanik handlu, bałagan na ulicach, hałas oraz zły kolor kamizelek strażników miejskich.

Urząd Miasta na spotkaniu reprezentowała mocna ekipa. Nie zabrakło przedstawicieli najważniejszych wydziałów, a także Miejskiego Zarządu Dróg, Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania oraz Wodociągów Toruńskich. Wstępna prezentacja planów i inwestycji została jednak bardzo szybko stłumiona.

- Przestańcie się chwalić, zacznijcie nas słuchać - mówili zgromadzeni na sali. Na co narzekali najbardziej?

<!** reklama>- Na ulicy Żeglarskiej odbywa się ruch związany z dowożeniem zaopatrzenia do sklepów i lokali. Ogródki piwne, które tam stanęły, skutecznie ten ruch blokują, pozostawiając niewiele miejsca, zarówno dla kierowców, jak i dla pieszych. Wycieczki, które przechodzą ulicą Żeglarską, na pewnych odcinkach muszą schodzić na jezdnię, ponieważ na chodniku nie ma nawet metra wolnego miejsca - tłumaczył jeden z handlowców.

Andrzej Szmak, dyrektor Biura Toruńskiego Centrum Miasta miał wątpliwości.

- To niemożliwe, żeby ogródki tak mocno ingerowały w pas jezdni czy wychodziły na chodnik. Na każdy z ogródków wydawane jest pozwolenie, więc nie wyobrażam sobie, żeby MZD czy straż pożarna coś takiego zatwierdziły. Oczywiście, tę sprawę osobiście sprawdzę - obiecał Andrzej Szmak.

Mieszkańcy wytykali również błędy w obcojęzycznej informacji w parkomatach.

- To trochę wstyd, że miasto nie weryfikuje tłumaczeń przed ich umieszczeniem - tłumaczył pan Jarosław, mieszkaniec Torunia.

Jak zapewniał Stefan Kalinowski z MZD, błędy zostaną wkrótce poprawione.

- Pozmienialiśmy już część informacji - przyznał Stefan Kalinowski, zastępca dyrektora MZD. - Na bieżąco poprawiamy kolejne.