Studzienka z ulicy Studziennej

<!** Image 3 align=none alt="Image 218016" sub="Kratka przy Studziennej jest jedną z wielu w Toruniu wypaczonych i hałasujących za każdym razem, gdy przejedzie po nich samochód [Fot.: Szymon Spandowski]">Metaliczny łomot daje się we znaki szczególnie w upalne noce, gdy człowiek stara się wpuścić do mieszkania nieco chłodniejszego powietrza. Spać mimo tego nie może, bo przejazd każdego auta stawia go na nogi.

Dawno temu pewien błędny rycerz walczył z wiatrakami, przez co zresztą stał się sławny. Czy za kilkaset lat następne pokolenia będą w podobny sposób wspominały naszych drogowców? Oni bowiem również prowadzą podobnie zacięty bój z wypaczonymi kratkami osłaniającymi uliczne studzienki deszczowe.

Robią to z podobnym co Don Kichot efektem, bo choć zgłaszane przez naszych Czytelników tego typu usterki są naprawiane, na ulicach miasta metaliczny łomot nie cichnie.

Nie cichną również skargi Czytelników, bo też teraz powodowane przez metalowe pokrywy hałasy, stają się szczególnie dokuczliwe. Przy tym upale miło by przecież było zasypiać przy otwartym oknie, trudno jednak zmrużyć oko, słysząc co chwilę dwa głośne metaliczne stuknięcia wywołane przez najeżdżające na niedopasowaną kratkę koła samochodów. Niedawno odnotowaliśmy tu skargę doprowadzonych do ostateczności mieszkańców kamienicy przy ulicy Warszawskiej, tym razem podobne hałasy wzywają nas na Jakubskie Przedmieście.

- Jedna taka kratka łomocze na ulicy Studziennej, tuż obok skrzyżowania z ulicą gen. Ignacego Prądzyńskiego - mówi mieszkanka tych okolic.

<!** reklama>

I ma rację, a do kratki, na którą zwróciła uwagę, dorzucamy jeszcze jednego metalowego twórcę hałasu, czyli pokrywę kanału na ulicy Warneńczyka (na wschodnim pasie, niedaleko skrzyżowania z ulicą Bażyńskich).

Listę można tu jednak sporządzić bardzo długą, ponieważ wypaczone kratki można usłyszeć w zasadzie wszędzie. Metaliczny łomot towarzyszy samochodom przejeżdżającym nawet po niedawno remontowanych drogach, gdzie przecież przynajmniej teoretycznie, wszystko powinno być fabrycznie nowe. Skąd się więc te usterki biorą?

- Powodów jest wiele, między innymi odpowiedzialne jest za to duże natężenie ruchu, oraz znaczny tonaż pojazdów - tłumaczy Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka prasowa Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Robimy przeglądy tych studzienek, staramy się je regulować - zapewnia. - Te zgłoszone naprawimy do końca obecnego tygodnia.