Sylwestrowy bal na zamku

Występy kuglarzy, spotkanie z duchem królewny Anny i pokaz fajerwerków to tylko część atrakcji przygotowanych dla osób, które zdecydują się spędzić sylwestra na zamku w Golubiu-Dobrzyniu.

<!** Image 2 align=right alt="Image 140433" sub="Baśniowy klimat golubskiej warowni obiecuje szampańską zabawę / Fot. Nadesłana">- Ostatniego sylwestra spędziłam z mężem w domu - mówi Krystyna Skrzypińska, nauczycielka z Torunia. - Może tym razem wybierzemy się na bal. Pamiętam, że takie imprezy były organizowane na zamku w Golubiu-Dobrzyniu. Może tam byśmy się wybrali? Tylko czy te bale nadal są organizowane?

Noce sylwestrowe na zamku w Golubiu-Dobrzyniu mają już swoją wieloletnią tradycję. Niepowtarzalny klimat 700-letniej warowni, doskonały poczęstunek i udział w zabawie znanych osób zachęcają do przyjazdu gości z Polski i zza granicy. Tradycja jest podtrzymywana. Bal odbędzie się również w tym roku.

<!** reklama>- Na tegorocznego sylwestra planujemy bal maskowy - mówi Piotr Kwiatkowski, dyrektor golubskiego zamku. - Obowiązują stroje wieczorowe lub historyczne. Przynajmniej do północy będziemy bawić się w maskach, dopiero później okaże się kto jest kim.

W tym roku, podobnie jak przed wiekami, bal zostanie uświetniony występami artystów: szczudlarzy, żonglerów i połykaczy ognia. Goście będą obserwować także wyczyny kobiety-gumy.

- Restauracja zamkowa przygotowuje uroczysty poczęstunek - dodaje dyrektor - Na stole pojawią się mięsiwa pieczone na ogniu, między innymi udźce w płonącym koniaku.

Natomiast około północy prawdopodobnie pojawi się duch królewny Anny. - Mamy nadzieję, że w tym roku Biała Dama nie zawiedzie, tradycyjnie przybierze postać aktualnej Miss Polonia i będzie bawić się z gośćmi do rana - tajemniczo uśmiechają się organizatorzy.

Imprezę uświetni pięcioosobowa orkiestra i pokaz sztucznych ogni.

Kto najczęściej pojawia się na zamku w sylwestrową noc? Okazuje się, że mieszkańcy Golubia-Dobrzynia korzystają z oferty raczej rzadko.

- Nie wiem, dlaczego warszawiacy nas tak lubią. Prawie połowa naszej publiczności pochodzi z Warszawy - mówi Piotr Kwiatkowski - Poza tym pojawiają się osoby z całej Polski i z zagranicy: z Paryża, z Hamburga...