Nesta Karawela rozpoczyna testowanie zagranicznych hokeistów. W Toruniu, jeszcze w tym tygodniu, sprawdzanych może być w sumie nawet dziesięciu zawodników.
<!** Image 3 align=none alt="Image 193491" sub="Hokeiści Nesty Karaweli zainaugurowali wczoraj po południu zajęcia na lodzie [Fot.: Jacek Smarz]">Pierwsza grupa, składająca się z trzech obcokrajowców, pojawiła się w naszym mieście już wczoraj. W inauguracyjnych zajęciach na lodzie, wraz z hokeistami Nesty Karaweli, udział wziął Martin Malat, który już raz pojawił się w Toruniu w towarzystwie Frantiszka Bakrlika. Przypomnijmy, iż Bakrlik, były napastnik m.in. Podhala Nowy Targ i GKS-u Tychy, zrezygnował jakiś czas temu z gry w Polskiej Lidze Hokejowej, wybierając ofertę z Wysp Brytyjskich.
<!** reklama>Wczoraj, obok Malata, na toruńskiej tafli zaprezentowali się jeszcze dwaj inni Czesi, byli młodzieżowi reprezentanci swojego kraju: Lukas Lang (23 lata, obrońca grający ostatnio w drugiej lidze francuskiej, w Mulhouse) oraz Michal Borovansky (27 lat, skrzydłowy z Kobry Praga, trzecia liga czeska).
Co ciekawe, w najbliższych dniach na Tor-Torze sprawdzanych będzie prawdopodobnie jeszcze sześciu innych graczy.
- Koncepcja jest taka, aby w naszej drużynie występowało trzech cudzoziemców, dwóch obrońców i jeden napastnik - mówi Bogdan Rozwadowski, prezes KST HSA. - W tej chwili na więcej nas nie stać. Gdy ewentualnie pojawi się dodatkowy sponsor, to dopiero wtedy będziemy myśleć o tym, aby dołączyć do drużyny następnych graczy.
Interesującym wzmocnieniem Nesty Karaweli może okazać się z kolei inny czeski hokeista, o ile oczywiście pozytywnie przejdzie testy na lodzie. Mowa o Angelu Nikołowie, 36-letnim obrońcy, draftowanym niegdyś przez ekipę z ligi NHL.
Były gracz zespołów z Finlandii, Rosji, Szwecji i Niemiec, a ostatnio Wielkiej Brytanii i Francji, w 1994 roku został wybrany przez San Jose Sharks w drugiej rundzie draftu z 37 numerem (co ciekawe, w tym samym roku, z numerem 52, draftowano także Słowaka Rudolfa Vercika, byłego zawodnika Toruńskiego Klubu Hokejowego).
Jak się okazuje, chętnych do gry w Neście Karaweli jest więcej. Są nimi m.in. hokeiści z Białorusi.
- Dzwonił do mnie trener Jegorow. Wymienił kilka nazwisk chłopaków garnących się do gry w Polsce - dodaje Bogdan Rozwadowski. - Bierzemy pod uwagę tych kilku zawodników. Musimy jednak się dobrze zastanowić, gdyż zatrudnienie tych graczy wiąże się z pewnymi problemami, z wizami i niemałymi pieniędzmi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?