Toruń. Atak młodego Kazacha z nożem na kobietę. Wpadł dzięki kamerom monitoringu

Zobacz wideo: Pensja minimalna w 2023. Będzie dwukrotna podwyżka

Do tych dramatycznych wydarzeń przy ul. Balonowej w Toruniu doszło 19 września o poranku. Przez tutejszy lasek torunianka zmierzała właśnie do pracy. Nagle zaatakował ją nożem młody mężczyzna. Już tylko szczęściem w nieszczęściu określić można to, że zadane przez niego ciosy ostatecznie nie były bardzo groźne. Jak podaje prokuratura - spowodowały "ranę, skutkującą rozstrojem zdrowia trwającym nie dłużej niż 7 dni".

Wszystko mogło jednak skończyć o wiele tragiczniej. Prokuratura postawiła mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa. Kim jest nożownik? Co nim kierowało? I jak udało się go zatrzymać po 8 dniach od ataku? "Nowości" dotarły do szczegółów tej sprawy.

Podejrzanego o atak nożem udało się policji zatrzymać po ośmiu dniach - dokładnie 27 września po południu. Śledczy potwierdzili nam, że pomogły w tym nagrania z kamer monitoringu. Także ten teren - lasku przy Balonowej - one obserwują. Sięgają tu zarówno oczy kamer publicznego, jak i prywatnego monitoringu. Analiza nagrań pomogła kryminalnym ustalić tożsamość sprawcy.

Zatrzymany i tymczasowo aresztowany mężczyzna to Pavel V. Ma 21 lat i pochodzi z Kazachstanu. Jego rodzina na stałe mieszka na północy Polski - w małej miejscowości, oddalonej 300 kilometrów od Torunia. Pavel V. miał przybyć do naszego miasta na jakieś dwa tygodnie, w związku z pracą tymczasową. Nie był dotąd nigdy karany.

-Nie potrafi precyzyjnie wytłumaczyć, dlaczego w ogóle rzucił się z nożem na tę przypadkową, nieznaną mu kobietę. Jego głęboko religijna rodzina (wyznania prawosławnego) jest w szoku. To osoby z określonym systemem wartości, niekarane. Podejrzewają, że Pavel mógł chcieć ukraść tej kobiecie telefon. Nie wykluczają też, że wpadł w złe towarzystwo, od którego chciał się uwolnić w ten sposób, że popełni przestępstwo i trafi do więzienia, które okaże się dla niego schronieniem - mówi adwokat Katarzyna Bórawska, która została obrońcą młodzieńca (z wyboru).

Młody Kazach nie mówi biegle po polsku, ale, jak przekazuje jego obrońca, z pomocy tłumacza korzystać nie chciał. Prawniczka dowiedziała się, że w ojczystym kraju był w wojsku i miał być tam dręczony. Od tego czasu cierpieć ma na problemy natury psychicznej i często nosić przy sobie nóż.

Oczywiście, przytoczone informacje o podejrzanym nie muszą być żadnymi okolicznościami łagodzącymi. O stanie zdrowia psychicznego Pavla V. wiarygodnie wypowiedzieć będą się mogli w przyszłości dopiero biegli psychiatrzy, jeśli prokuratura lub sąd uznają za zasadne ich powoływanie. Jedno jest dziś jednak ważne. -Mój klient przyznał się do zarzucanego mu czynu i współpracuje z policją oraz prokuraturą - podkreśla adwokat Katarzyna Bórawska.

Prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu precyzuje jednak w komunikacie, że: "Podejrzany złożył wyjaśnienia, w których jednak podał częściowo odmienne od dotąd ustalonych okoliczności. Wyjaśnienia te będą dalej weryfikowane".

Jak wspomnieliśmy, Pavel V. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa torunianki. Grozi za to kara nie mniejsza niż 8 lat więzienia, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet dożywocie. Czy taka kwalifikacja prawna jednak utrzyma się do końca śledztwa i pojawi w akcie oskarżenia, przesądzać teraz jeszcze nie można.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. W planie ma zlecenie kolejnych ekspertyz (np. z dziedziny genetyki sądowej) i uzupełnienie wstępnej opinii sądowo-lekarskiej. Jak przekazują śledczy, pogłębiona zostanie też analiza wszystkich zabezpieczonych nagrań z monitoringu; tego publicznego, jak i prywatnego.

Na temat tożsamości zaatakowanej torunianki prokuratura się nie wypowiada. Potwierdza, że była osobą napastnikowi nieznaną, przypadkowo napotkaną, idącą rano do pracy. Z pewnością kobieta przeżyła prawdziwy horror i długo wydarzeń z 19 września nie zapomni. Atak spowodował jednak u niej jedną ranę, której leczenie nie trwało powyżej tygodnia - tak podaje prokuratura. "Nowości" natomiast nieoficjalnie dowiedziały się, że rana miała ok. 6 cm tzw. wkłucia. Szczęśliwie, nie w miejsce newralgiczne, a pomoc medyczna w szpitalu okazała się skuteczna.

-Na wniosek prokuratora, z uwagi na obawę matactwa oraz grożącą mu surową karę, Sąd Rejonowy w Toruniu zastosował wobec Pavla V. środek zapobiegawczy pod postacią tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Na proces będzie on więc oczekiwał w areszcie śledczym - kończy prokurator Andrzej Kukawski.

WAŻNE. Taki zarzut dla młodego Kazacha:

• Pavlovi V. prokuratura zarzuca, że dniu 19 września 2022 r. w Toruniu przy ul. Balonowej, działając z zamiarem bezpośrednim, usiłował pozbawić życia kobietę, powodując u niej jedną ranę, która skutkowała rozstrojem zdrowia trwającym nie dłużej niż 7 dni oraz naraził ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zakwalifikował to zachowanie jako usiłowanie zabójstwa tj. o czyn z art. 13 par. 1 kk w zw. z art. 148 par. 1 kk.
• Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 8 lat, 25 lata pozbawienia wolności albo kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu