Pan Janusz z Rubinkowa za naszym pośrednictwem apeluje, by rozwiązać problem dwóch dzikich przejść przez ulicę Przy Kaszowniku. Skróty prowadzące przez pas zieleni - jeden przy przystanku w stronę centrum, drugi w kierunku placu Pokoju Toruńskiego - upodobali sobie ci pasażerowie autobusów miejskich i mieszkańcy pobliskiego osiedla, którym nie chce się nadkładać drogi i zgodnie z przepisami przechodzić przez skrzyżowanie ulic Przy Kaszowniku i Warneńczyka (wtedy też trzeba pokonać trzy przejścia dla pieszych). Niektórzy ryzykują życie, przebiegając ruchliwą dwupasmową jezdnię.
Zobacz galerię: 34. Maraton Toruński
Mandaty na horyzoncie
- Naprawdę niewiele brakowało, a tak przebiegającego człowieka niedawno bym potrącił - mówi pan Janusz. - Wyhamowałem dosłownie w ostatniej chwili. Oczywiście zwróciłem temu mężczyźnie uwagę, no bo przecież mógł zginąć. Ale to nie miało sensu, nawet się nie odwrócił. Może trzeba umieścić w tych dwóch miejscach kamery i szczególnie uczulić straż miejską i policję. Jeśli ktoś raz czy dwa dostanie mandat, to może się nauczy, że piesi, szczególnie w tak ruchliwych miejscach, powinni przechodzić przez jezdnię na pasach.
**
Czytaj też Trudne warunki na drogach**
Wioletta Dąbrowska, oficer prasowa komendanta miejskiego policji w Toruniu, dziękuje Czytelnikowi za sygnał, podkreślając, że kwestie bezpieczeństwa są tu priorytetowe.
- Przekazaliśmy tę informację policjantom z ruchu drogowego, którzy, by zapobiec niebezpiecznym sytuacjom, obejmą ten rejon dodatkowym nadzorem - mówi Wioletta Dąbrowska. - Będzie więcej patroli, a osoby przechodzące jezdnię w niewłaściwym miejscu mogą spodziewać się mandatów. Wydział ruchu drogowego skierował też pismo do Miejskiego Zarządu Dróg o zamontowanie barierek, które uniemożliwią wejście na jezdnię we wskazanych miejscach.
Wątpliwości w tramwaju
Czy informacja o konieczności kasowania biletów, kupionych w znajdujących się w tramwajach automatach, jest wystarczająco wyeksponowana? Pani Krystyna, mieszkająca przy ul. Fałata, ma co do tego wątpliwości.
- Dwukrotnie w ciągu jednego dnia zauważyłam, że pasażerowie z innych miast, wsiadający do tramwaju na przystanku przy dworcu autobusowym, kupowali bilet w automacie i chowali do kieszeni w przekonaniu, że nic już z nim nie muszą robić - mówi Czytelniczka. - W tym drugim przypadku był nawet problem podczas kontroli. Wstawiłam się za rodziną z Elbląga, bo ci ludzie naprawdę nie zdawali sobie sprawy, że muszą skasować bilety. Na szczęście kontrolerzy się zlitowali, ale problem pozostał. Czy na tych automatach nie powinno być jakiejś dodatkowej naklejki z informacją typu „Skasuj bilet”.
Paweł Trawiński, kierujący działem marketingu w Miejskim Zakładzie Komunikacji, przyznaje, że po raz pierwszy zetknął się z takim problemem.
- Automat tylko sprzedaje bilety, nie kasuje ich. Dla tych, którzy często korzystają z komunikacji miejskiej, jest to oczywiste. Wątpliwości mogą mieć osoby jeżdżące tramwajami sporadycznie i pasażerowie spoza Torunia. Przyjrzymy się tej sprawie. Może dodatkowe informacje rzeczywiście okażą się konieczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?