Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Rozbiórka domu Heleny Grossówny wstrzymana! Interweniował wojewódzki konserwator zabytków i policja WIDEO

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Zanim rozbiórka została zatrzymana, robotnicy zdemontowali część dachu. Jeżeli dom Grossówny rzeczywiście ma zostać uratowany, decyzje w tej sprawie powinny zapaść bardzo szybko
Zanim rozbiórka została zatrzymana, robotnicy zdemontowali część dachu. Jeżeli dom Grossówny rzeczywiście ma zostać uratowany, decyzje w tej sprawie powinny zapaść bardzo szybko Szymon Spandowski
To był dramatyczny poranek. Zgodnie z przewidywaniami, w poniedziałek rano rozpoczęła się rozbiórka domu Heleny Grossówny przy ul. PCK 30 w Toruniu. Wykonawca nie chciał jej przerwać nawet wtedy, gdy na miejscu pojawił się wojewódzki konserwator zabytków z decyzją o wszczęciu procedury dotyczącej wpisu obiektu do rejestru zabytków.

Toruń. Co dalej z domem Grossówny? Inwestor przystąpił do rozbiórki

Los domu Heleny Grossówny przy ul. PCK 30 w Toruniu wydawał się przesądzony. W ostatniej chwili światełko nadziei zapalił dla niego samorząd województwa, który wyraził gotowość zakupu zabytkowej nieruchomości. Poinformował o tym marszałek Piotr Całbecki, o czym napisaliśmy w niedzielę na portalu nowosci.com.pl oraz w poniedziałkowym wydaniu gazety.

Istniała obawa, że w poniedziałek inwestor przystąpi do rozbiórki, w związku z czym toruński oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami złożył wniosek o wpis budynku do rejestru zabytków. Rozpoczęcie procedury automatycznie wstrzymywało rozbiórkę.

Warto przeczytać

Toruń. Dom Grossówny w rejestrze zabytków? Rozbiórka i tak ruszyła

W poniedziałek rano przygotowania do rozbiórki jednak się zaczęły. Na miejscu poinformowałem właściciela o decyzji konserwatora, właściciel odparł, że musi otrzymać decyzję administracyjną i prac nie wstrzymał.

Rozpoczęła się wojna nerwów. Budowlańcy rozstawili wokół domu ogrodzenie, owinęli je czarną folią. O godz. 7.30 rozpoczął pracę Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. Jego szef, Sambor Gawiński, przygotował dokument. Ekipa rozbiórkowa zabrała się za demontaż dachu. Zrywała papę i piłowała belki, gdy na PCK przyjechał konserwator z pismem. Inwestora już wtedy jednak na miejscu nie było, konserwator zwrócił się więc do kierownika budowy.

- Kierownik budowy odmówił nawet przyjęcia tego do informacji. Powiedział, że robi swoje - mówi Sambor Gawiński.

Sytuacja bez precedensu

Rzeczywiście, robił. Z dachu spadały kolejne deski, chociaż zgodnie z prawem rozbiórka powinna zostać natychmiast wstrzymana. Sytuacja zmieniła się dopiero po interwencji policji. Konserwatorzy wytłumaczyli funkcjonariuszom, że kontynowanie rozbiórki w chwili gdy zostało wszczęte postępowanie dotyczące wpisu do rejestru zabytków, jest przestępstwem. Policjanci następnie przekonali o tym kierownika budowy. Zanim jednak do tego doszło, w dachu ziała już wielka dziura.

- W naszym regionie jest to sytuacja bez precedensu - ocenia Sambor Gawiński.

Piękne zdjęcie, typowe dla fotografa-poety czyli Michała Kokota. Gdzie zostało zrobione? Przy ul. Szewskiej. Pióro można tu było oddać do naprawy jeszcze w latach 90.WIĘCEJ NA KOLEJNCYH ZDJĘCIACH >>>

Tych miejsc w Toruniu już nie ma. Ile z nich pamiętasz? Tak ...

Czy decyzja konserwatora rzeczywiście była dla budowlańców zaskoczeniem? Chyba nie, w każdym razie przeczy temu wpis, jaki podczas rozbiórki pojawił się na stronie toruńskiego TOnZ-u.

"W ciągu dnia udało się nam dodzwonić do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który wiadomość o trwających pracach przyjął ze zdumieniem. Jeszcze dziś przekazał kierownikowi budowy treść pisma od konserwatora, a ten zarzekał się mu, że prac prowadzić nie będzie" - czytamy.

Dlaczego dopiero teraz pojawił się wniosek o wpis do rejestru zabytków?

Rozbiórka została wstrzymana, budynek nie ma jednak części dachu. Decyzje w jego sprawie powinny zatem zapaść bardzo szybko. Kiedy w poniedziałek rano rozmawiałem z właścicielem, ten mnie zapytał, dlaczego wniosek o wpis pojawił się teraz, a nie kilka lat temu, gdy on kupił dom przy PCK 30. Budynek, co wiele razy podkreślaliśmy, ma duże znaczenie historyczne. Tutaj wszak mieszkała pierwsza osoba, która odezwała się po polsku z kinowego ekranu.

Polecamy

Z tym miejscem była związana jedna z największych gwiazd przedwojennego polskiego kina, a także bohaterka z czasów wojny - podczas okupacji Helena Grossówna należała do specjalnej komórki Armii Krajowej, a w powstaniu warszawskim dowodziła kobiecym oddziałem batalionu Sokół. Takie miejsca powinny być chronione z definicji. W Polsce niestety na ogół nie są. Próbę jego ochrony można było zatem podjąć dopiero po tym, gdy pojawiła się na to szansa. Z taką inicjatywą wystąpił samorząd województwa, niecierpliwie zatem czekamy na jego kolejny ruch.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska