Na sobotniej konferencji zjednoczonej prawicy jej liderzy nie powiedzieli nic, co mogłoby zaskoczyć. Jarosław Kaczyński mówił o sile jedności, Zbigniew Ziobro o walce z państwem, które miało być „zieloną wyspą dla oszustów”, a Jarosław Gowin i tej okazji nie przepuścił, by wzmocnić swój wizerunek polityka koncyliacyjnego i kompromisowego- podkreślając, że jego reforma szkolnictwa wyższego powstaje w takim dialogu ze środowiskiem, że nawet Komisja Europejska stawia to za wzór.
Czy zatem cały ten występ trzech tenorów urządzono tylko po to, by medialnie przykryć organizowane w ten sam weekend konwencje Platformy i Nowoczesnej?
Nie. Ważne były słowa Jarosława Kaczyńskiego o jedności obozu rządzącego i wyrażone zaraz przekonanie, że „w tej jedności uczestniczy także prezydent RP”. Ważne, bo nie chodziło tu o kurtuazję ani nawet o przypudrowanie rozdźwięków między rządem a prezydentem. Było to wyraźne wskazanie Andrzejowi Dudzie, po której stronie są polityczne aktywa i gdzie powinien prezydent się znaleźć, jeśli nie chce skończyć w politycznej pustce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?