Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu, zamiast za kratami

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Zarzut przyjęcia kilku łapówek postawiła Prokuratura Okręgowa w Toruniu 49-letniemu psychiatrze z Torunia, Arkadiuszowi Sz. Miał dostawać pieniądze za fikcyjne historie chorób.

Zarzut przyjęcia kilku łapówek postawiła Prokuratura Okręgowa w Toruniu 49-letniemu psychiatrze z Torunia, Arkadiuszowi Sz. Miał dostawać pieniądze za fikcyjne historie chorób.

Według prokuratury, spreparował taką na przykład dla 37-letniego Roberta S., który miał stawić się w więzieniu, aby odsiedzieć wyrok prawie 2 lat za podrabianie dokumentów i paserstwo.

<!** reklama left>Fałszywą historię choroby oskarżony sporządził również dla 24-letniego Sławomira R.

On z kolei miał znaleźć się na pół roku za kratkami za jazdę samochodem po pijanemu. Obaj mężczyźni, zamiast do zakładu karnego, trafili do szpitala psychiatrycznego, w którym leczył oskarżony. Nawet spotkali się ze sobą i rozmawiali o tym, że są tu, aby uniknąć więzienia i ile musieli za to zapłacić. Jeden z nich został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze bezpośrednio na sali chorych.

Robert S. i Sławomir R. nie znali toruńskiego psychiatry. Ich rodziny lub znajomi dotarli natomiast w latach 2004-2005 do 54-letniej Gabrieli B., szatniarki w jednej z toruńskich instytucji publicznych. Kobieta była podobno znana z szerokich kontaktów. To ona zobowiązała się do załatwienia obu skazanym dokumentów pozwalających na odroczenie odbywania kar.

Zdaniem prowadzących śledztwo, Arkadiusz Sz. przyjął za pośrednictwem Gabrieli B. od rodzin dwóch skazanych mężczyzn co najmniej 11 tysięcy złotych.

Wartości wszystkich łapówek nie udało się ustalić. Według prokuratury, oskarżony uczynił sobie z przyjmowania korzyści majątkowych od rodzin Roberta S. i Sławomira R. stałe źródło dochodu.

Śledczy, którzy na trop łapówek wpadli w czasie prowadzenia zupełnie innego postępowania, uznali również, że wszyscy oskarżeni, a więc lekarz psychiatra, Gabriela B., skazani mężczyźni, ich znajomi i członkowie ich rodzin działali w zorganizowanej grupie przestępczej.

Arkadiusz Sz. nigdy nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Dwa razy był w tej sprawie tymczasowo aresztowany i dwa razy sąd uchylał ten środek zapobiegawczy.

Ostatnio w sierpniu ubiegłego roku. Zamieniony on został wówczas na policyjny dozór.

Pozostali oskarżeni na początku postępowania nie przyznawali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Z czasem zaczęli jednak składać wyjaśnienia zgodne z ustaleniami śledczych i na koniec złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska