MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z szafy do szafy

Justyna Tota
Justyna Tota
Przynosisz coś, co nie jest już potrzebne tobie, ale może przydać się komuś innemu. W zamian znajdujesz coś fajnego dla siebie albo masz wreszcie więcej wolnego miejsca w szafie lub na półce.

Przynosisz coś, co nie jest już potrzebne tobie, ale może przydać się komuś innemu. W zamian znajdujesz coś fajnego dla siebie albo masz wreszcie więcej wolnego miejsca w szafie lub na półce.

<!** Image 2 align=none alt="Image 179199" sub="Ostatnia bydgoska „Zamieniada”, w czerwcu, cieszyła się powodzeniem /fot. Tomasz Klaus/archiwum organizatorów">- Poprosiłam koleżankę, żeby doradziła mi, w co się ubrać na ważne spotkanie. Przeglądałyśmy moją szafę i spodobała jej się sukienka, której chyba od roku nie zakładałam. Zaproponowałam, żeby ją sobie wzięła. Znajoma uparła się, że da mi coś w zamian. Na drugi dzień przyniosła kilka rzeczy, z których wybrałam sobie spodnie. I tak się zaczęło - uśmiecha się Beata Mitaszka, która od czasu do czasu zaprasza do siebie na domową wymienialnię. - Spotykamy się w 5-6 osób. Oprócz ubrań, dziewczyny przynoszą butelkę wina i przekąski. Świetnie się bawimy.<!** reklama>

Uwolnić się od nadmiaru

Wymienialnie to jednak coraz częściej imprezy organizowane na większą skalę gdzieś na mieście. Zasady są te same - każdy przynosi odzież lub przedmioty, których nie używa, rozkłada dobytek (czasami organizatorzy pobierają opłatę 5-7 zł za udostępnienie wieszaków czy stoiska) i wymienia się.

Stowarzyszenie „Rodzina Inspiruje!”, w ramach programu „Mama w mieście”, już kilkakrotnie zorganizowała „Mamową Wymienialnię Ubrań” w Toruniu.

- Nie stosujemy zasady ciuch za ciuch. Przyniesione ubrania kładziemy na stos i zaczynają się poszukiwania, dyskusje, przymiarki. Nie wszystkie panie przychodzą z założeniem, że koniecznie muszą się na coś wymienić. Część z nich, robiąc porządek w szafie, wybiera ubrania, których szkoda wyrzucić, bo można je odstąpić innym. Zapraszamy też niemających rzeczy na wymianę, dla każdego coś się znajdzie - mówi prezeska stowarzyszenia Joanna Dardzińska, która myśli o zorganizowaniu na szerszą skalę wymienialni, przypominającej nieco pchli targ. - Chcemy poszerzyć ofertę o zabawki, ubranka i inne artykuły przydatne w opiece nad dzieckiem.

Ubraniami wymieniają się nie tylko mamy. Od ponad roku średnio co dwa miesiące na „Zamieniadzie” w Bydgoszczy jest okazja, by uwolnić się od ubrań i dodatków, które są nietrafionym zakupem, niechcianym prezentem lub przestały nam pasować rozmiarem.

- W „Zamieniadzie” uczestniczy zwykle od 50 do 60 osób, najczęściej panie, ale też panowie, którzy mają wstęp gratis - mówi Katarzyna Fik, organizatorka bydgoskiej imprezy, zachęcając wszystkich, by nie ograniczali się do ciuchów. - Podczas „Zamieniady” można wymieniać też płyty, książki, dodatki, rękodzieło.

Jeśli nie czytasz dwa razy

O tym, że organizowanie wymiany jest potrzebne czytelnikom, przekonali się pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej we Włocławku, którzy w bibliotece i poza nią prowadzą cykliczną akcję „Książka za książkę”.

- Niektórzy przynoszą na wymianę całe reklamówki książek, inni przychodzą z pojedynczymi egzemplarzami i wymieniają się między sobą albo zostawiają je u nas, by później każdy, kto jest zainteresowany, mógł wybrać coś dla siebie - mówi Natalia Zacharek z działu promocji włocławskiej biblioteki, gdzie podczas sierpniowej edycji „Książka za książkę” można było natrafić na wydawnicze nowości. - Są tacy, którzy kupują książkę i po przeczytaniu nigdy do niej nie wracają. Zdarzają się też pasjonaci i kolekcjonerzy, szukający konkretnych tytułów, a nawet całych serii wydawniczych.

Pani Natalia zapewnia, że jeszcze w tym roku można liczyć na kolejną wymianę.

Organizatorzy wymienialni zgodnie przyznają, że największym problemem jest zwykle znalezienie lokalu za darmo. Większość wymian odbywa się spontanicznie, a poczta pantoflowa i Facebook wystarczają, by przchodziło coraz więcej osób.

- Zaskoczyło nas powodzenie akcji. Mimo że było to tuż przed długim weekendem, przyszło dużo dziewczyn i kilku chłopców z całymi walizkami ubrań - wspomina Maria Niemyjska, prezeska fundacji „Smacznego!”, która w ubiegłym roku zorganizowała swap party w lokalu udostępnionym przez ciotkę znajomej. - Wymiana trwała cały dzień, przygotowałyśmy ciasto, kawę, herbatę. Uczestnicy mieli okazję się poznać, porozmawiać.

Ekologicznie i etycznie

- Chodzi o to, żeby rzeczy, które nam się znudziły, których nie nosimy, nie trafiały na śmietnik, tylko do tych, którym się spodobają - mówi Joanna Stankiewicz, założycielka „Babilądu”, organizatorka pierwszej bydgoskiej edycji „Babiego Targu”, który w Poznaniu ma już czteroletnią tradycję.

Dla Polskiej Akcji Humanitarnej natomiast wymienialnie stały się pretekstem, by zwrócić uwagę na niegodne warunki pracy i wyzysk pracowników fabryk odzieżowych z krajów tzw. Globalnego Południa, jak Bangladesz czy Filipiny.

- Stworzyliśmy program „Modnie i etycznie” - mówi Dominika Rypa z toruńskiego Biura Regionalnego PAH, którego wolontariusze podczas wymienialni w klubach rozdawali ulotki i rozmawiali z uczestnikami o tym, co można zrobić, by poprawić sytuację pracowników fabryk. - Pytajmy, w jakich warunkach powstaje sprzedawana odzież. Nawet jeśli sprzedawca nie wie, to sam fakt, że dla klientów jest to ważne, skłoni go do zainteresowania się tematem.

Przy okazji swapowych imprez można też pomóc potrzebującym, zgadzając się na to, by ubrania, które nie znalazły chętnych, organizatorzy wymienialni przekazali PCK, Caritasowi lub innym organizacjom charytatywnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska