Za wcześnie na prywatyzację szpitala miejskiego

Wyniki opracowania dotyczącego prognozy finansowej dla Specjalistycznego Szpitala Miejskiego przedstawione zostaną na sesji Rady Miasta Torunia 15 maja. Teraz kolejny ruch należy do radnych.
[break]
Nie tylko finanse
Prognozę opracowała na zlecenie gminy, wyłoniona w konkursie spółka KarStanS.
- Zdaniem autorów dokumentu, w obecnej sytuacji, biorąc pod uwagę uwarunkowania prawne i kondycję finansową szpitala, najbardziej racjonalne jest dalsze funkcjonowanie w formie samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej - tłumaczy Izabela Miłoszewska, dyrektor Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Urzędu Miasta Torunia. - Chodziło zresztą nie tylko o symulację finansową efektów obu wariantów, ale i oszacowanie, jak może się to odbić na dostępie do leczenia. W dokumencie wysoko oceniona została jakość leczenia i wyposażenie szpitala w sprzęt medyczny.
Co dalej?
Aktualnie kondycja finansowa szpitala jest kiepska. Miasto do niego dopłaca. Szpital ma opóźnienia płatnicze, długi rosną a kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia są na tym samym co w zeszłym roku lub niższym poziomie. Radni muszą podjąć w sprawie szpitala jakąś decyzję. Firma zewnętrzna miała ocenić, jak wygląda ekonomiczna perspektywa szpitala przy Batorego w dwóch możliwych wariantach - zarówno, gdyby doszło do przekształcenia w spółkę prawa handlowego, jak w razie pozostawienia status quo. Druga opcja, według prognozującej firmy - jest korzystniejsza.
Sceptycznie do ewentualnego przekształcenia, przynajmniej na razie, podchodzi m.in. dr Andrzej Przybysz, wicedyrektor ds. medycznych szpitala miejskiego.
- Jeśli szpital byłby przekształcony obowiązuje go kodeks spółek handlowych, zgodnie z którym nie może mieć zadłużenia. Musiałby więc ograniczyć zakres leczenia ubezpieczonym - podkreśla dr Przybysz. - Z drugiej strony, jako spółka mógłby leczyć za pieniądze. Dopóki jednak nie ma ustawy o dodatkowych ubezpieczeniach szanse na komercyjnych pacjentów są raczej małe. A czy opinia firmy prognozującej jest dla toruńskich radnych wiążąca?
- Nie jest. Stanowi po prostu materiał poglądowy firmy zewnętrznej, która spojrzała na toruński szpital w sposób obiektywny i profesjonalny - zaznacza Izabela Miłoszewska.