MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zapanować nad czasem

Redakcja
Toruńskie kluby chcą grać i trenować w nowej hali. Czy pod kątem logistycznym będzie to możliwe?
Toruńskie kluby chcą grać i trenować w nowej hali. Czy pod kątem logistycznym będzie to możliwe? Sławomir Kowalski
Mieszkańcy Torunia podziwiają i poznają nową halę, jej pracownicy uczą się i teorię przekuwają w praktykę, zaś użytkownicy przymierzają się do stworzenia grafiku zajęć, który bez wątpienia będzie sztuką kompromisów.

Torunianie, a przynajmniej ich pewna część, mieli okazję przyjrzeć się z bliska oddanej do użytku, kilka dni temu, hali sportowo-widowiskowej przy ul. Bema. Zwiedzali jej zakamarki, rozgrywali mecze, i brali udział w koncertach muzycznych. W tle tych wydarzeń pierwszy poważny test przeszli pracownicy obiektu, których zadaniem było dostosowanie kompleksu do specyfiki wspomnianych wydarzeń.

Nowe wyzwania każdego dnia

- Miniony weekend był dla nas pierwszym testem. W sobotę mieliśmy zawody sprawnościowe z udziałem właścicieli tej hali, czyli mieszkańców. Zawody miały charakter lekkoatletyczny, więc rywalizacja odbywała się na wykładzinie mondo - relacjonuje Roman Skibiński, prezes spółki Toruńska Infrastruktura Sportowa, zarządzającej halą przy ul. Bema. - Około pół godziny zajęło nam zabezpieczenie tej wykładziny przed koncertem. To było pierwsze wydarzenie, które pozwoliło nam szybko zmienić charakter obiektu ze sportowego na widowiskowy. Po zakończeniu koncertu doprowadziliśmy obiekt do, nazwijmy to, „stanu zero”. Wykładzina zabezpieczająca została zdjęta i w godzinach nocnych został rozłożony parkiet wielofunkcyjny. Drugiego dnia odbywały się natomiast konkurencje drużynowe, a wieczorem ponownie mieliśmy koncert. W ciągu trzydziestu, bądź czterdziestu minut, nie liczyliśmy dokładnie, dokonaliśmy niezbędnych modernizacji przed imprezą rozrywkową. Nie zabezpieczyliśmy jednak wykładziny mondo, lecz parkiet wielofunkcyjny, gdyż w poniedziałek, w godzinach popołudniowych, przyjmowaliśmy reprezentację Polski koszykarzy.
[break]
Pozostająca w cieniu wielkich wydarzeń mrówcza praca wykonywana będzie w hali przy ul. Bema każdego tygodnia. Wpływ na częste zmiany charakteru obiektu ma fakt, iż jego głównymi użytkownikami będą ligowe drużyny koszykarek, koszykarzy, siatkarek, a także tenisistów stołowych. Nie należy przy tym zapominać, iż hala przystosowana jest również do rozgrywania innych imprez, choćby lekkoatletycznych.

- A to nadal nie koniec - dodaje Roman Skibiński. - Biorąc pod uwagę inne wydarzenia sportowe, w Toruniu odbędzie się zgrupowanie kadry narodowej hokeistów na trawie przed halowymi mistrzostwami Europy, które rozegrane zostaną także w tym obiekcie. W miniony weekend rozważaliśmy, na którym boisku, głównym czy bocznym, przygotowania do tej imprezy miałyby się odbywać. Wiadomo, że hokeiści grają na takiej samej nawierzchni, co piłkarze ręczni. Weryfikowaliśmy więc parametry tych boisk. Każdy dzień przynosi nowe wyzwania.

Klasyfikacja imprez

Biorąc pod uwagę fakt, iż zainteresowanie występami w toruńskiej hali jest spore, kluczowa dla organizacji wszystkich imprez, nie tylko zresztą sportowych, ale także kulturalnych, będzie logistyka.

Dla przykładu, już dziś wiadomo, choć mamy dopiero sierpień, że na przełomie lutego i marca przyszłego roku hala będzie zajęta przez cały tydzień, ze względu na odbywające się w Toruniu mistrzostwa Europy weteranów lekkiej atletyki. Takie sytuacje z pewnością powtarzać się będą niejednokrotnie. Jak radzić sobie będą wówczas główni użytkownicy obiektu?

- Wiadomo, że imprezy sportowe mają pewną klasyfikację. Są mistrzostwa świata, Europy i Polski. Chcąc wszystko odpowiednio poukładać już teraz, ze sporym wyprzedzeniem, rozmawiamy ze wszystkimi przyszłymi użytkownikami hali - odpowiada Roman Skibiński. - Wiadomo, że specyfika rozgrywek ligowych jest taka, że każda drużyna gra na przemian mecz na własnym parkiecie i na wyjeździe. W takich momentach, gdy inna impreza odbywać się będzie w hali, można przecież zagrać dwa razy na wyjeździe. A później wystąpić dwa, bądź trzy razy u siebie. Obecnie chodzi nam o to, aby nie zaskoczył nas czas. Chcemy panować nad nim i nad harmonogramem, który tworzymy. Praca z wyprzedzeniem daje nam możliwość znalezienia rozwiązań. Doraźne działanie nie może być tutaj prowadzone. Wiadomo, że sezon halowy rozpoczyna się na przełomie września i października, ale dziś mamy lipiec. Dlatego rozmawiamy o tym teraz, a nie we wrześniu. Wpływ na ostateczny kalendarz będą mieli oczywiście przedstawiciele klubów. To oni mają możliwość ułożenia go tak, aby był on korzystny dla wszystkich tych drużyn.

Sztuka kompromisu

Warto dodać, iż natłok pracy, towarzyszącej zarówno tworzeniu grafiku zajęć, jak i samemu przystosowaniu hali do potrzeb jej użytkowników, przypadnie dopiero na kolejne tygodnie. Wciąż nieznane są bowiem szczegółowe terminarze rozgrywek koszykarek, koszykarzy i siatkarek oraz tenisistów stołowych. Co więcej, wiadomo, że rozgrywanie meczów to nie wszystko. W codziennym terminarzu muszą znaleźć się także godziny, w których każda z zainteresowanych drużyn będzie mogła bez zakłóceń poświęcać się treningom.

- Wiadomo, że ustalenie grafiku będzie sztuką kompromisu. Sportowcy zawsze znajdują jednak rozwiązanie. W innych środowiskach być może trudno się dogadać, ale sportowcy z pewnością do takich środowisk nie należą - mówi Roman Skibiński. - Wiadomo, że rozgrywki odbywają się w określonych dniach, o w miarę podobnych porach. Jeśli mówimy na przykład o Katarzynkach, które grać będą w Eurolidze, to wiemy już, że będą to środy, czyli w terminy niekolizyjne. Gdy mówimy natomiast o koszykówce męskiej i żeńskiej, to musimy wziąć pod uwagę, że te kluby trenowały wcześniej w hali Spożywczaka i tam także musiały umawiać się co do terminów meczów i treningów. Nie inaczej będzie tutaj.

Zbierają doświadczenie

Przypomnijmy, iż w najbliższy weekend w hali przy ul. Bema odbędzie się druga część drzwi otwartych. Mieszkańcy Torunia będą mieli okazję do dalszego poznawania obiektu, a pracowników czekać będzie kolejny test.

- Dzięki tym wszystkim imprezom, które teraz organizujemy w hali, nabieramy doświadczenia. Testujemy wszystkie urządzenia. Obserwujemy i uczymy się. Dopracowujemy pewne rozwiązania, które wcześniej opracowaliśmy teoretycznie. Nie chcemy popełniać błędów. Dlatego testujemy obiekt, tak często, jak tylko można, przed imprezami, które wprowadzą nas w normalny rytm, normalny ciąg pracy - kończy prezes spółki Toruńska Infrastruktura Sportowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska