Zmiany na toruńskiej porodówce. Zwiększono dostępność do znieczuleń

OBEJRZYJ: Tych psów z toruńskiego schroniska nikt nie chce przygarnąć

Jeszcze w sierpniu bieżącego roku toruńskie media donosiły, że torunianki rodzą bez znieczulenia. W zeszłym roku znieczulenia nie podano ani razu. Niestety – sytuacja ta nie dotyczy tylko Torunia. Media dotarły do danych NFZ. Wynika z nich, że blisko 90% rodzących Polek nie dostało znieczulenia. Dla wielu z nich poród okazał się traumą, a także możliwym czynnikiem depresji poporodowej oraz niechęcią do dalszego zakładania rodziny. Problem często wynika z braku dostępności anestezjologa. W całej Polsce jest ich zdecydowanie za mało, dlatego też znieczuleń zewnątrzoponowych wykonywanych jest niewiele.

Jak wynika z raportu „Faktów TVN”, najwięcej znieczuleń w 2022 roku wykonano w Krakowie w Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Rafała Czerwiakowskiego – otrzymało je 83% rodzących. Jest to jednak rzadkość. W województwie kujawsko-pomorskim w roku ubiegłym roku tylko 1% rodzących uzyskało tzw. ZOP, 2% w województwie zachodniopomorskim, a poniżej 1% w Wielkopolsce. W skali całego kraju znieczulenie otrzymało 14% kobiet. Poza tzw. ZOP-em są także inne metody łagodzenia bólu, np. gaz wziewny, leki czy masaże.

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym rokrocznie rodzi się wiele dzieci. Od bieżącego roku zwiększono dostępność do znieczuleń zewnątrzoponowych. Spytaliśmy rzecznika prasowego dr n. med. Janusza Mielcarka o to zdanie w tej sprawie.

– W ostatnim miesiącu wykonano 5 znieczuleń zewnątrzoponowych – informuje dr n. med. Janusz Mielcarek. – Około połowa pacjentek nie zgłasza chęci skorzystania ze znieczulenia.

Janusz Mielcarek wyjaśnił także, że znieczulenie zewnątrzoponowe w toruńskim szpitalu wykonywane jest od lat, lecz zdecydowanie częściej stawia się na środki farmakologiczne, których celem jest złagodzenie bólu.

– Nie wymagają one dostępności anestezjologa i podać może je obecny na sali lekarz bądź położna – wyjaśnia Janusz Mielcarek.

Przez coraz większą dostępność do farmakologii i coraz lepszym jej działaniem, zapotrzebowanie na ZOP jest niewielkie. Stosowane są także sposoby niefarmakologiczne, jak np. imersje wodne czy masaże. Są one dostępne dla wszystkich pacjentek.

Janusz Mielcarek podkreślił także, że komfort pacjentek jest ważny, a personel szpitala robi wszystko, by ułatwić poród każdej kobiecie. Ponad połowa rodzących w szpitalu korzysta ze znieczulenia.

Fundacja „Rodzić Po Ludzku” działa na rzecz kobiet już od 27 lat, by ciąża i poród nie kojarzyły się tylko z bólem i traumą, a były dobrym doświadczeniem dla każdej rodzącej. Oprócz edukowania, obserwowania środowiska czy wspierania kobiet oraz reagowania na ich niekoniecznie dobre przeżycia fundacja przeprowadza również ankiety. Nie pominięto porodówki w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. L. Rydygiera w Toruniu. Przeprowadzono 198 ankiet, z których wynika, że tylko 2 na 10 kobiet wybrałyby ten szpital ponownie. Ogólna ocena opieki to 3.5 na 5. 26% ankietowanych chciało skorzystać ze znieczulenia zewnątrzoponowego, ale nie miało takiej możliwości. Skupiając się na środkach łagodzenia bólu, z ankiet wynika, że:

• 61% otrzymało gaz wziewny,
• 51% otrzymało znieczulenie podczas zszywania krocza,
• 49% brało kąpiel lub prysznic,
• 46% rodzących spacerowało,
• 27% korzystało z worka sako, piłki lub drabinek,
• 14% otrzymało masaż,
• 12% otrzymało ciepłe lub zimne okłady,
• 6% ankietowanych otrzymało znieczulenie zewnątrzoponowe,
• 6% skorzystało z dolarganu (pochodnej morfiny),
• 2% skorzystało z TENS, czyli przezskórnego łagodzenia bólu.

Pełen raport dostępny jest na stronie rodzicpoludzku.pl

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!
• Sport w Toruniu