Buta i batuta

<!** Image 1 align=left alt="http://www.express.bydgoski.pl/img/glowki/szczepanski_artur.jpg" >Myślałem, że rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości może być okazją, nie tylko do świętowania, akademii, defilad i składania kwiatów, ale pewnej refleksji, spokoju i pojednania. Okazało się, że nawet okrągły i obchodzony z wielką pompą jubileusz może być powodem do pielęgnowania, waśni i podziałów, ba u nas wielkie rocznice to sygnał do politycznej walki i jatki. Kto liczył na pełen powagi i solidarności scenariusz centralnych obchodów srogo się zawiódł. Trudno jednak, aby sprawy potoczyły się inaczej, gdy stajemy się słuchaczami rocznicowo-niepodległościowego koncertu w wykonaniu orkiestry pałacu prezydenckiego pod batutą Lecha Kaczyńskiego.

Drzwi kancelarii panującego nam miłościwie prezydenta Lecha Kaczyńskiego powinny być, już od dawna, opatrzone tabliczką z napisem „skandale to nasza specjalność”. Trudno inaczej niż skandalem nazwać brak zaproszenia na uroczystą, bo rocznicową kolację, Lecha Wałęsy. Świadczy to nie tylko źle o kancelarii prezydenta, w której aż roi się od Napoleonów, a rozkaz wydania ataku na Rosję jest tylko kwestią czasu. Brak zaproszenia dla Lecha Wałęsy świadczy jak najgorzej o samym Lechu Kaczyńskim, który nie usiłuje nawet zachować pozorów, że jest prezydentem wszystkich Polaków i wznieść się ponad małostkowość, butę i brak taktu, stającymi się powoli symbolami jego prezydentury.

<!** reklama>Na szczęście nasz prezydent i jego orkiestra to tylko jedna strona okolicznościowego medalu z okazji 90 rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości. Ta druga strona 11-listopadowego medalu to coraz więcej biało-czerwonych flag, spontaniczności i patriotyzmu, który, jak wynika, niemal ze wszystkich sondaży opinii, ma się całkiem dobrze, a duch w narodzie nie ginie bez względu na to, że w naszej polityce, jak na zachodzie, czyli bez zmian.