MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co mówią kości?

Joanna Pociżnicka
Jako pierwsi publikujemy tajne dotąd informacje dotyczące zabójstwa kobiety, której zwłoki znaleziono w podtoruńskim Obrowie. Na co natrafili śledczy? Krok po kroku prześledźmy, co udało się ustalić w sprawie tej zbrodni.

Jako pierwsi publikujemy tajne dotąd informacje dotyczące zabójstwa kobiety, której zwłoki znaleziono w podtoruńskim Obrowie. Na co natrafili śledczy? Krok po kroku prześledźmy, co udało się ustalić w sprawie tej zbrodni.

<!** Image 2 align=none alt="Image 189984" sub="Ciało kobiety znaleziono w leśnym parowie w gminie Obrowo [Fot. Jacek Smarz]">Kim była kobieta z Obrowa? Od czterech lat prokuratura bezskutecznie próbuje to ustalić. Coraz częściej pojawia się również inne pytanie: Czy na pewno zrobiono wszystko, by rozwiązać tę zagadkę?

Makabryczne odkrycie

Było późne środowe popołudnie 8 lipca. Rodzina z okolic Obrowa wybrała się do lasu na grzyby.

<!** reklama>- Nagle zobaczyliśmy czaszkę - wspomina jeden z dorosłych. - W pierwszej chwili myśleliśmy, że to jakaś zabawka, że może ktoś robi sobie żarty. Kiedy podeszliśmy bliżej, okazało się, że jednak nie. To była prawdziwa ludzka czaszka.

<!** Image 3 align=right alt="Image 189984" sub="Kto rozpozna tę najprawdopodobniej 30-letnią kobietę z portretów? Kim była? Skąd pochodziła? Kim był jej oprawca? Czy po czterech latach uda się rozwikłać tę zagadkę? Śledczy wciąż liczą, że tak.">Grzybiarze zaczęli bacznie się rozglądać. Po chwili w pobliskim parowie znaleźli resztę kości. Leżały w czarnej folii, zawiniętej w niebieski koc.

- Jeszcze tego samego dnia przyjechała policja i zabezpieczyła teren. Nazajutrz z samego rana odbyły się oględziny miejsca zdarzenia, które prowadziłem z policjantami i biegłymi - mówi Przemysław Oskroba, prokurator w Prokuraturze Rejonowej Toruń-Wschód, który zajmował się sprawą.

Obok czaszki, w leśnym parowie śledczy podjęli pozostałe szczątki, a także odzież i pierścionek należące do ofiary. Ciało kobiety było skrępowane sznurem i zielonym kablem. To wskazywało jednoznacznie, że kobieta nie zmarła w sposób naturalny.

Dół, w którym znaleziono zwłoki, wykopany został w 1997 roku i służył do przechowywania leśnych sadzonek. W czerwcu 2008 roku leśnicy w tym miejscu prowadzili rutynowe prace - wtedy jednak - jak zeznali - w parowie była wyłącznie ściółka. Grzybiarze wspominają, że podczas spacerów we wrześniu 2008 roku czuli już charakterystyczbny zapach. Czy pochodził z rozkładających się zwłok kobiety?

<!** Image 4 align=right alt="Image 189984" >Pierwsze tygodnie śledztwa ujawniły kolejne szczegóły. Jak stwierdzili biegli, szczątki należały do młodej kobiety - wstępnie jej wiek ustalono na 20-25 lat, o blond włosach i brązowych oczach. Wzrost oszacowano na 168 centymetrów. Ubrana była w czerwoną bluzkę z dekoltem i rękawami trzy czwarte, czarne spodnie (dzwony) z paskiem. Kobieta miała na sobie również białe skarpety sportowe (z emblematem przypominającym logo Adidasa), a także czerwone majtki z kokardką i motylem z cekinów. Srebrny pierścionek o rozmiarze 17 miał oczko z tzw. hematyny.

Sprawdzono także, skąd pochodzi odzież kobiety. Okazało się, że rzeczy są krajowej produkcji. Spodnie były sprzedawane, między innymi, w Centrum Handlowym „Ptak” pod Łodzią, gdzie zaopatrują się mniejsze sklepy odzieżowe, ale również i osoby prywatne. Pierścionek został wyprodukowany w Gdańsku.

Nadal jednak nie wiadomo było, kim jest kobieta. Na zabezpieczonych przedmiotach policja nie natrafiła na żadne odciski palców ani ślady innych osób.

Nikt nie kojarzył

Podczas śledztwa prokuratura zwróciła się do antropologów z wnioskiem o odtworzenie wizerunku kobiety. Sporządzony w ten sposób portret ukazał się mediach, pokazano go również świadkom i przesłuchiwanym. Pomoc zaoferowała także fundacja Itaka, która wytypowała pięć zaginionych kobiet. Bez skutku. Efektów nie przyniosły również przesłuchania proboszcza, listonosza, leśników i okolicznych mieszkańców. Nikt nie kojarzył kobiety z portretu. Jedynym tropem było zeznanie jednego z mieszkańców, który słyszał, jak mężczyźni pijący piwo mówili, że zaginęła kobieta z okolic Obrowa. Niestety, również i ten ślad - jak się okazało - prowadził donikąd.

<!** Image 6 align=none alt="Image 189988" sub="Śledztwo zostało umorzone, szczątki kobiety pochowano na cmentarzu w Obrowie [Fot. Joanna Pociżnicka]">Włosy na kocu

Takich fałszywych tropów było zresztą więcej. Od początku zarówno policja jak i media sugerowały, że zwłoki należą do bardzo młodej kobiety w wieku od 20 do 25 lat. Tymczasem, jak wynika z późniejszych ekspertyz i badań przeprowadzonych w Zakładzie Kryminalistyki, a także w Instytucie Ekspertyz Sądowych w Krakowie, zamordowana kobieta mogła być nawet o dziewięć lat starsza! Badanie fragmentu kości ramieniowej wykazało, że miała ukończone 23 lata, a jednocześnie nie przekroczyła 34. roku życia. Badania zębów i czaszki jeszcze bardziej uściśliły wiek - 32-33 lata, wzrost - 166 centymetrów i wagę - 62 kilogramy.

Czy pierwotne nieścisłości mogły wpłynąć na brak postępów w śledztwie?

Okazuje się także, że na kocu, w który owinięto kobietę, znaleziono jeszcze trzy różne włosy ludzkie. Siedmiocentymetrowy blond z pewnością nie należał do ofiary. Był jeszcze farbowany na kasztanowy o długości 27 centymetrów i kolejny blond, tym razem sześciocentymetrowy. Czy któryś należał do zabójcy?

Kim jest zabójca?

Morderca młodej kobiety najprawdopodobniej nadal pozostaje na wolności. Według biegłych, jest on silnym mężczyzną. Przyczyna zgonu (ciosy nożem w okolice klatki piersiowej) wskazuje na to, że działał on pod wpływem emocji. Może to oznaczać, że od początku chciał zabić. Zdaniem biegłych, mężczyzna doskonale znał miejsce, w którym porzucił zwłoki. Wiedział, że bardzo rzadko ktoś tam zagląda i szczątki nie zostaną szybko odkryte. Co ciekawe, już po dokonaniu zabójstwa poświęcił sporo czasu na szczelne owinięcie ciała najpierw folią, a następnie kocem. Prawdopodobnie nie chciał zabrudzić samochodu, którym przewoził zwłoki.

W 2010 roku prokuratura podjęła decyzję o umorzeniu śledztwa. Kobietę pochowano na cmentarzu w Obrowie jako NN.


Opinia

<!** Image 5 align=left alt="Image 189984" >Przemysław Oskroba, prokurator w Prokuraturze Rejonowej Toruń-Wschód:

W tej sprawie sprawdzono wszystkie możliwe tropy. Pozostaje nam czekać na jakiś sygnał, który być może przyczyni się do zwrotu lub przełomu w sprawie. Na razie jednak nie zgłosił się żaden świadek ani rodzina, która rozpoznałaby kobietę. Czy portrety publikowane w prasie mogły mylić? Raczej nie. Oczywiście, odtworzenie wizerunku zawsze jest obarczone jakimś tam błędem, ale często bywa pomocne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska