Donald i koneserzy bez szans [MINĄŁ TYDZIEŃ]

To już tydzień minął, a człowiek ciągle nie może się otrząsnąć. Żeby tylu ludzi z PiS pojechało spotkać się z Donaldem! I to Donaldem T.! Jakie szczęście, że był to Donald Trump. Niestety, wbrew wielkiemu entuzjazmowi w PiS po tej wizycie, nie da się ukryć zawodu. Bo zawiódł przy tej okazji toruński radny tej partii, Michał Jakubaszek. Mam świadków, że przed wizytą prezydenta USA w Warszawie liczyłem, iż w jej trakcie zrobi sobie z nim zdjęcie. A jeszcze bardziej że pokaże słit focię ze sobą i Melanią. I jako koneser kobiecego piękna zda relację, jaką Pierwsza Dama USA jest z bliska. Chyba można było liczyć, że kto jak kto, ale on da sobie radę z Secret Service, czyli ochroną prezydenta USA! Tymczasem radny pochwalił się w Internecie tylko zdjęciem z jakimś amerykańskim wojakiem. Fajnie, ale to żadna rewelacja w obecnych polskich realiach. W samym Toruniu ileż razy ostatnio wojacy zza Wielkiej Wody bywali. Nic dziwnego, że niektórzy zaczęli się zastanawiać, czy ktoś o takiej sile przebicia może być kandydatem na prezydenta Torunia.

Czytaj też: Zarobki w Biedronce w porównaniu z innymi

Niestety, nie można też liczyć na wrażenia innego konesera, szefa Rady Miasta Marcina Czyżniewskiego. Owszem, zdał zdjęciową relację z wizyty w ambasadzie USA, z przyjęcia z okazji amerykańskiego Święta Niepodległości. Tyle że to było dwa dni przed wizytą prezydenta Trumpa. Pozostało mu więc tylko zdjęcie z postacią Melanią w wersji... tekturowej.

Na spotkaniu z Donaldem T. był też poseł PO Arkadiusz Myrcha. Oczywiście Trumpem, nie Tuskiem. Także zakomunikował o tym zdjęciowo. Potem przebijał się przez manifestantów i kontrmanifestantów, zgromadzonych na miesięcznicy smoleńskiej. Przebijał się słownie, w internecie. Za ostro, co z czasem sam stwierdził i za wpis, w którym było o pewnym prezesie dochodzącym na taborecie, przepraszał. Wcześniej ruszyli na niego z - delikatnie pisząc - krytyką ludzie z PiS i nie tylko, też dawni znajomi z Rady Miasta Torunia, Jacek Kowalski i Karol M. Wojtasik. Doczekał się więc poseł wielu komentarzy. Też tego, że wpis z prezesem i taboretem to poziom rady uczniowskiej w podstawówce. No, bez przesady! Kilka lat temu poseł Myrcha był przecież szefem samorządu studenckiego!

Przeczytaj także: Dlaczego nie badamy się profilaktycznie?

Co do PO, to czyżbyśmy wiedzieli, czemu w lipcu jednak nie poznamy kandydata tej partii na prezydenta Torunia? Są plotki i przecieki, że to efekt walki frakcji wewnątrz niej i koncepcji, wedle której Donald Tusk miałby sondować szanse na budowę nowej partii na bazie PO. W tej sytuacji jej obecny szef Grzegorz Schetyna musi mieć teraz czas, by sprawdzić lojalność partyjnych podwładnych. Dziwne, posła z Torunia akurat chyba może być pewien.

Zobacz także:

NowosciTorun