Toruńska policja nie zakończyła jeszcze postępowania w sprawie zajścia, w którym miał uczestniczyć tancerz i celebryta Rafał M. Nie przyznaje się do winy.
- W tej sprawie przesłuchiwani będą jeszcze świadkowie. Między innymi ci, o których zeznania wnioskowali uczestniczący w zdarzeniu zatrzymani - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
<!** reklama>
Przypomnijmy, że do zdarzeń, w których uczestniczył znany tancerz, doszło w niedzielny ranek, 23 czerwca tego roku.
Ranne wezwanie
Wtedy około godziny 6 rano toruńscy policjanci otrzymali zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej na Wrzosach, na spokojnym osiedlu w pobliżu lasu. Na miejsce pojechał patrol. Funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania, w którym - jak skarżyli się sąsiedzi - była głośna impreza. Nikt im jednak nie otworzył, wrócili więc do radiowozu, aby spisać raport.
Wtedy z klatki schodowej wyszło dwóch mężczyzn. Policjanci twierdzili potem, że widzieli ich wcześniej na balkonie mieszkania, gdzie miała być zakłócana cisza nocna. Podeszli więc do nich i chcieli ich wylegitymować. Wtedy - jak wynika z relacji funkcjonariuszy - jeden z mężczyzn, 32-latek zaczął się awanturować.
- Był pod wyraźnym wpływem alkoholu, jednak odmówił poddania się badaniu - dodaje Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy toruńskiej policji. - Odmówił też podania swoich danych, trafił więc do izby wytrzeźwień.
Drugim z mężczyzn był właśnie 29-letni Rafał M., który zaczął wulgarnie wyzywać policjantów. Mundurowi chcieli go zatrzymać, ale mężczyzna ignorował ich polecenia.
- Wówczas funkcjonariusze zastosowali w stosunku do 29-latka środki przymusu bezpośredniego i mężczyzna trafił do komisariatu policji Toruń-Śródmieście - mówi rzecznik Dąbrowska.
Wniosku nie ma
Prowadzone przez policję postępowanie w sprawie tego zajścia zmierza teraz do skierowania do sądu wniosku o ukaranie Rafała M. za znieważenie policjantów na służbie. Na razie nie został on jeszcze sporządzony. Między innymi z tego powodu, że Rafał M. złożył wniosek o przesłuchanie swoich świadków.
- I te czynności zostaną w najbliższym czasie wykonywane - zapewnia rzecznik Dąbrowska.
Rafał M. cały czas nie przyznaje się do zarzutu stawianego mu przez policję.
- Kiedy wyszedłem z kolegą do zamówionej taksówki, nagle zauważyłem, że biegnie na nas dwóch policjantów. Od razu dostałem gazem po oczach i wylądowałem na chodniku. Nie ukrywam, że się wtedy zdenerwowałem. No bo, jak mądry człowiek może coś takiego zrobić? Policja mnie po prostu zagazowała i wywiozła do komisariatu! - tak powiedział Rafał M. w rozmowie z jednym z tabloidów.
Warto wiedzieć
Znany z telewizyjnego show
Za znieważenie policjanta grozi do roku więzienia.
Rafał M. znany jest między innymi z udziału w „Tańcu z gwiazdami”
W czerwcu przyjechał do Torunia w związku ze świętem miasta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?