Groźni jedynie w mediach

Marszałek Piotr Całbecki przyszedł w sukurs prezydentowi Torunia Michałowi Zaleskiemu. Załagodził jego spór z toruńską Platformą Obywatelską.

<!** Image 2 align=right alt="Image 97965" sub="Politycy Platformy Obywatelskiej (poniżej poseł Tomasz Lenz) podczas debaty okazali się na ogół łagodni / Fot. Adam Zakrzewski">Toruńscy działacze PO - o czym pisały „Nowości” - publicznie ostro atakowali prezydenta. Krytykowali go zwłaszcza za wizytę i wypowiedzi w Radiu Maryja przed kilkoma tygodniami. Do zerwania koalicji w toruńskim samorządzie jednak nie doszło. Przed kilkoma dniami znów zawrzało, gdy działacze tej partii poznali strategię promocji budowy mostu. Uznali, że są w nim wezwania do ataku na nich. Wszystko to miało wyjaśnić poniedziałkowe spotkanie PO z prezydentem.

Ostro tylko Dowgiałło

Jednak działacze Platformy odważnie krytykowali go tylko w mediach. Może poza Krystyną Dowgiałło, szefową klubu PO w Radzie Miasta. Nie szczędziła prezydentowi ostrych słów.

- Od kilku lat bezskutecznie namawiam prezydenta do szukania innych sposobów finansowania budowy mostu niż fundusze unijne - stwierdziła. - To samo dotyczy budowy hali widowiskowo-sportowej. Sytuacja w sprawie starań o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury jest dość katastrofalna.

<!** reklama>Radna wytykała też prezydentowi wywołanie paniki w Zespole Szkół nr 10 zapowiedzią umieszczenia w jego budynkach Międzynarodowego Centrum Spotkań Młodzieży, a także niewydolność Wydziału Architektury Urzędu Miasta, fatalnie wykonany ostatnio remont ulicy Broniewskiego oraz autorytarny styl zarządzania magistratem, który niszczy kreatywność urzędników. Tym stwierdzeniem Michał Zaleski poczuł się urażony.

<!** Image 3 align=right alt="Image 97965" sub="Fot. Adam Zakrzewski">To nieuprzejme...

- Ta ocena nie mieści się w parametrach rozmowy z gościem - stwierdził prezydent.

Łagodniej wypowiadał się poseł Tomasz Lenz. Wytykał opóźnienia w przygotowaniach do budowy hali oraz Traktu Leśnego do Małgorzatowa. Zapewnił, że parlamentarzyści PO będą zabiegać o unijne fundusze na most.

- Musimy o nie zabiegać, bo to obok wsparcia z budżetu państwa jedyne darmowe fundusze - odpowiadał prezydent. - Kredyt czy obligacje trzeba spłacić z nawiązką.

Sielankowo zrobiło się po wystąpieniu marszałka Piotra Całbeckiego - też działacza PO, jeszcze przed dwoma laty podwładnego prezydenta w Urzędzie Miasta. Wczoraj wsparł go m.in. w ocenie, że zamieszanie wokół MCSM to snuta przez kogoś intryga.

- Koalicja PO z prezydentem jest potrzebna. Trzeba jednak zachować umiar w słowach - mówił przewodniczący Rady Miasta Waldemar Przybyszewski i zaprzeczył sam sobie, bo niedawno krytykował prezydenta w mediach.

Własny kandydat

Działacze PO oczywiście wyjaśniali, że zmiana tonu to wyraz troski o Toruń i wspieranie rozwoju miasta. W kuluarach padały tylko nieśmiałe pytania, jak ta partia zamierza za dwa lata zrealizować swoją zapowiedź wystawienia za dwa lata własnego kandydata w wyborach na prezydenta Torunia. Rozdwojenie jaźni jest w niej wielkie. W partii są zwolennicy koalicji z Michałem Zaleskim, jak i krytykujące go osoby związane z władzą w mieście sprzed jego prezydentury.