Zobacz wideo: Matura 2023 - szykują się duże zmiany!
Kujawsko-Pomorskie. Kluczowy świadek w sądzie stawił się pijany
Jak niewiarygodny przebieg miał ten proces może świadczyć fakt, że kluczowy świadek - kochliwy pan Tomasz, autor rzekomo kompromitującego nagrania - stawił się w Sądzie Rejonowym w Chełmnie pijany.
"Składając przed sądem zeznania świadek był w stanie upojenia alkoholowego. Przeprowadzony wynik badania trzeźwości przez patrol policji dał wynik 1,43 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu" - odnotowano w aktach.
Czytaj także
- Samotny ojciec z Torunia: "Dom dziecka lepszy od rodziny?!" Tak uznali biegli sądowi
- Prawie 2 mln zł za błąd przy porodzie w Brodnicy! Sąd:zawinili lekarze, dziecko chore
- Dramat w DPS! 87-letni pensjonariusz rzucił się na 93-latka. Będzie proces w Toruniu
- Prezes parabanku w Toruniu oskarżony o lichwę! Bezprawnie przejmowali mieszkania?
Oczywiście, największą traumę w związku z procesem przeżyła sama oskarżona. Pani Eliza to matka niepełnosprawnego dziecka. Jej czteroletni synek od urodzenia cierpi z powodu tzw. stopy końsko-szpotawej i przykurczy ścięgien. Był wielokrotnie operowany i wymaga troskliwej opieki. Matka na każdą noc musi zakładać musi mu szynę na nogę. Opiece nad dzieckiem poświęciła się całkowicie i jak ustalił sąd - wywiązuje się z tej roli bez zarzutu.
Dlaczego zatem pani Eliza stanęła przed sądem w Chełmnie oskarżona o rozpijanie nieletniego synka piwem? W tle jest burzliwy romans, zemsta zdradzonej przez męża sąsiadki i zmowa grupy osób.
Czytaj także
- Zaginiona czy zamordowana? Sprawa Joanny Zawadzkiej z Kikoła
- Policjantka przed sądem w Toruniu za ujawnienie policyjnych sekretów. W tle: zazdrość
- Zajęli mieszkanie w Toruniu i nie płacili! Właściciela oskarżyli o groźby karalne
- Śmierć w Agata Meble w Toruniu. Biegli: winny jest zmarły pracownik. Koniec sprawy?
Chełmno. Romans i sąsiedzki konflikt z finałem w sądzie
Pani Eliza z niepełnosprawnym synkiem i starszym dzieckiem wprowadziła się do tego domu w Chełmnie w 2018 roku. Od rozwodu sama wychowuje pociechy. Początkowo miała dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami. Wszystko zmienił romans, w który wdała się z żonatym panem Tomaszem - sąsiadem z dołu.
Przez kilka tygodni para mieszkała ze sobą w jej mieszkaniu. Potem jednak namiętność wygasła. Pan Tomasz w sądzie sam wyznał, że jest alkoholikiem. Miało to zapewne wpływ na jego relacje z kochanką. Po romansie mężczyzna wrócił do żony. Ta jednak, co też można zrozumieć, znienawidziła panią Elizę.
Jak ustalił w toku procesu sąd, to zdradzona żona uknuła całą intrygę przeciwko pani Elizie: namówiła świadków do składania fałszywych zeznań i była inicjatorką skompromitowania sąsiadki poprzez nagranie. Jego wykonanie zleciła mężowi. Konflikt sąsiedzki w tym domu urósł po romansie do niecodziennych rozmiarów. Dość wspomnieć, że policyjne interwencje i wnioski o ukaranie do sądu stały się tu prawie codziennością.
Fałszywe zeznania i nagranie zrobione z zemsty
Wskutek zeznań męża i żony, kilku sąsiadów oraz nagrania śledczy oskarżyli panią Elizę o rozpijanie małoletniego synka alkoholem (art. 208 kk). Miało się to dziać przynajmniej przez rok: od sierpnia 2018 do sierpnia 2019 roku. W Sądzie, jak wspomnieliśmy, świadkowie mijali się z prawdą.
Pan Tomasz przyszedł na proces pijany, ale zdążył wycofać się z wcześniej złożonych zeznań i wyznać, że za całą aferą stoi zemsta jego żony. Sąsiedzi natomiast tak błąkali się w swoich relacjach, że sąd nie mógł ich uznać za wiarygodne. Trudno było też sądowi uwierzyć żonie pana Tomasza. Ta twierdziła np., że jeszcze przed romansem widziała, jak pani Eliza podaje dziecku alkohol. Dlaczego wtedy nie zareagowała i nie zgłosiła tego? "Bo nie chciała szkodzić dziecku" - przekonywała.
Absolutnym niewypałem okazało się też nagranie, które miało być koronnym dowodem w sprawie. "Pełna analiza tego nagrania prowadzi do wniosku, że nie stanowi ono dowodu niczego, poza tym, że zarejestrowano na nim głosy określonych osób, które prowadzą na nim luźną, towarzyską rozmowę. Nie wynika z niego w żadnym momencie, by E. K. (1) podała dziecku alkohol. Wręcz przeciwnie, nie sposób nie odnieść wrażenia, że nagranie to miało służyć „wrobieniu” oskarżonej w rozpijanie syna.
Polecamy
Wbrew toczącej się rozmowie autor nagrania – T. D. wtrąca ni stąd ni zowąd kilka razy sformułowanie „No weź E. nie dawaj mu tego piwa”, na co E. K. (1) odpowiada „A czy ja mu daję piwo?!”. W sprawie ponad wszelką wątpliwość ustalono ponadto, że nagranie to zostało spreparowane z zemsty z inicjatywy M. D. (żony-red.)" - odnotował w aktach sąd.
Wyrok uniewinniający, ale jeszcze nieprawomocnie
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Chełmnie oskarżona pani Eliza została uniewinniona od zarzucanych jej czynów. Nie jest to jednak jeszcze wyrok prawomocny. Wraz z uzasadnieniem został 23 marca opublikowany na Portalu Orzeczeń Sądowych.
PS Imiona osób zostały tekście zmienione.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?