Lewica już w niedzielę głosowała na Tuska

Donald Tusk wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Toruniu. Uzyskał wynik znacznie lepszy niż przed dwoma tygodniami Platforma Obywatelska.

<!** Image 2 align=left alt="Image 7212" >Na Donalda Tusk głosowało w Toruniu 37.509 osób. Zebrał 42,34 procent głosów. W wyborach do Sejmu przed dwoma tygodniami na Platformę Obywatelską głosowało tu 28,46 proc. osób.

Lepszy wynik niż własna partia uzyskał też w Toruniu Lech Kaczyński. Poparło go 30.216 osób, czyli 34,11 proc. Prawo i Sprawiedliwość dwa tygodnie temu miało 27,05 proc. Okazuje się, że w wyborach personalnych, takich jak prezydenckie, głosujący byli bardziej zdecydowani. W ogóle zresztą chętniej głosują, co potwierdzają najnowsze dane dotyczące frekwencji wyborczej.

Kto posłuchał ojca Rydzyka?

Natomiast gorszy wynik zanotowała w Toruniu lewica. W wyborach do Sejmu SLD poparło 10,5 proc. głosujących, a SdPl - 6,29 proc. Tymczasem Marek Borowski zdobył w Toruniu 13,07 proc. (11.575 głosujących).

Wynikałoby więc, że toruński lewicowy elektorat już w pierwszej turze wyborów prezydenckich zaczął przerzucać głosy na Donalda Tuska. Lech Kaczyński przejął zaś głosy elektoratu Ligi Polskich Rodzin. W wyborach do Sejmu poparło ją 9,2 proc. głosujących w Toruniu. Czyżby więc elektorat LPR apeli ojca Tadeusza Rydzyka wysłuchał zaledwie w części?

Prawie identyczne są w Toruniu wyniki: przed dwoma tygodniami Samoobrony i obecnie Andrzeja Leppera. To odpowiednio 6,61 i 6,44 proc. Oba wyniki są znacznie gorsze od tych uzyskanych przez Samoobronę i jej kandydata w skali całego kraju. To świadczy o słabości tej partii w mieście takim jak Toruń.

Tylko 26 głosów dla Słomki

W wyborach prezydenckich w Toruniu najmniej osób poparło Adama Słomkę (26 głosów), Jana Pyszko (41), Leszka Bubla (60) i Stanisława Tymińskiego (98).

Uczestniczyło w nich znacznie więcej osób niż w wyborach parlamentarnych. Prezydenta wybierało 89.017 torunian. Frekwencja wyniosła 54,54 proc, a wyborach parlamentarnych - 43,6 proc.