Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Nienartowicz: Poseł nie spoczął i prezydenta do bandy docisnąć spróbował [FELIETON MINĄŁ TYDZIEŃ]

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
A kampania wyborcza niemrawa jest jeszcze. Ruszy, gdy sezon letni się skończy, choćby na plaży w Kamionkach
A kampania wyborcza niemrawa jest jeszcze. Ruszy, gdy sezon letni się skończy, choćby na plaży w Kamionkach Piotr Lampkowski
A nie pisałem tygodnie dwa temu, że radny Ząbik z działalności w Radzie Miasta na zewnętrzną się wyniósł, bo w trybie nagłym trenerem toruńskich żużlowców został i że pod jego wodzą do półfinału ekstraligi wjadą? I wjechali!

Obejrzyj wideo: Nudzisz się w Toruniu? CSW zaprasza na wakacyjne wycieczki tematyczne!

od 16 lat

W tej sytuacji radny Ząbik kandydatem do Sejmu zostać mógłby. Już wcześniej rozpoznawalność wielką miał, a teraz... Tyle że ludzie prezydenta Zaleskiego tam się nie wybierają.

W wyścigu o bycie kandydatem do parlamentu - przypomnieć nie zaszkodzi - właściciel klubu żużlowego, czyli ekssenator Termiński wystartował. Do Senatu wrócić chciał, w barwach opozycji, rzecz jasna. W wyścigu tym, z okręgu z Toruniem i okolicą, przewodniczący Hołownia go lansował. Długo w nim ekssenator prowadzić się zdawał, ale - z terminologii żużlowej korzystając - na ostatnim okrążeniu czający się za nim poseł Lenz z KO/PO do krawężnika przyciął i pierwszy na metę wjechał. I to on kandydatem opozycji do Senatu na tym terenie został.

Polecamy

Na inny wynik poseł Lenz pozwolić sobie nie mógł. W końcu liderem PO w województwie jest. Wystarczy, że rok temu z pokorą wyrok przewodniczącego Tuska, po pamiętnym występie telewizyjnym, przyjąć musiał. Czyli na zsyłkę do Senatu się zgodzić. Jeszcze większą porażką posła start do Senatu z innego okręgu niż ten z Toruniem i okolicą jednak byłby.

Po zwycięstwie w boju o kandydaturę do Senatu poseł Lenz nie spoczął. Terminologii żużlowej raz jeszcze używając – prezydenta Zaleskiego do bandy docisnąć spróbował. I raz jeszcze publicznie oznajmił, że ludzie KO/PO sojuszu z nim w Radzie Miasta już nie mają.

Po zwycięstwie w boju o kandydaturę do Senatu poseł Lenz nie spoczął. Terminologii żużlowej raz jeszcze używając – prezydenta Zaleskiego do bandy docisnąć spróbował. I raz jeszcze publicznie oznajmił, że ludzie KO/PO sojuszu z nim w Radzie Miasta już nie mają.

Prezydent Zaleski do kontrataku wnet przeszedł i oświadczenie wydał. I stwierdził, że sojuszu nie ma, bo klub KO, z którym je zawarł, się rozwiązał, a z nowym, który za niego powstał, niczego nie podpisywał, ale podpisać może. Jeszcze szpilkę posłowi Lenzowi wbić postanowił. Bo ocenił, że tenże od lat w debacie o Toruniu nie uczestniczy i własnych pomysłów dla miasta nie pokazuje. A jeszcze kampanię wyborczą do Senatu na krytyce prezydenta i jego ludzi zasadzać ma. I że torunianki i torunianie styl uprawiania polityki wedle stwierdzenia „niezgoda rujnuje” właściwie ocenić potrafią. Tak prezydent posłowi na koniec oświadczył. Dość ostro, ale tak to już jest od lat pięciu. Czyli bezpośredniej rywalizacji Lenz-Zaleski o prezydenturę w Toruniu.

W błędzie jednak prezydent być się zdaje, bo posłowi Lenzowi raczej nie o kampanię wyborczą do Senatu chodzi. A już o wiosenne wybory samorządowe, w tym te na prezydenta Torunia, rzecz jasna. Sam w nich – jak lat pięć temu - nie wystartuje, ale przedpole partii swej i jej kandydatom czyści. Znów z prezydentem Zaleskim się w boju zewrzeć się trzeba będzie, poparcie krytykujących go tak zwanych społeczników spróbować zdobyć. Dłużej więc jego sojusznikiem być nie wypada. Bo elektorat się pogubi.

A gubić się może, bo ludzie KO/PO w ostatnich tygodniach całkiem się – tym razem terminologii piłkarskiej używając – zakiwali. Przewodniczący Czyżniewski z Rady Miasta to w internetach spuentował, do głosowania nad absolutorium dla prezydenta Zaleskiego sprzed miesięcy dwóch nawiązując i memiczny dialog aktorów Kowalewskiego i Tyma z „Misia” parafrazując: „Posłuchaj, większość klubu KO głosowała za udzieleniem wotum zaufania i absolutorium prezydentowi, czyli byli za rozwiązaniem z nim porozumienia, troje radnych, którzy głosowali przeciwko prezydentowi zostało usuniętych z klubu. Czego tu nie rozumiesz?”. A może zrozumieć wystarczy, że zakiwać się można, gdy to nie PiS jest wrogiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska