Na skrzyżowaniu nadal niebezpiecznie

<!** Image 3 align=none alt="Image 221955" sub="Nowa organizacja ruchu na skrzyżowaniu ul. Bema z Szosą Chełmińską budzi wśród kierowców mieszane uczucia
Fot.: Sławomir Kowalski">

Choć to tylko czasowe rozwiązanie, już nie brakuje głosów krytyki. Czego dotyczą? Braku chodnika wzdłuż ul. Bema i niebezpiecznego zjazdu z ul. Podgórnej i Szosy Chełmińskiej w Bema.

Powstały lewoskręt ma ułatwić wyjazd z ul. Bema i zmniejszyć utrudnienia w ruchu. Do tej pory kierowcy korzystali z dwóch pasów. W ubiegły weekend zaszły zmiany w organizacji ruchu. Drogowcy ze starej dwupasmowej jezdni wydzielili pasy do skrętu w lewo i w prawo dla wyjeżdżających z ul. Bema. Z kolei kierowcy zmierzający w kierunku ul. Bema korzystają z pasa zbudowanego z& betonowych płyt.<!** reklama>

Dopiero w poniedziałek na skrzyżowaniu pojawiły się znaki poziome, choć wedle zapewnień urzędników Miejskiego Zarządu Dróg miało to nastąpić już w sobotę. Natomiast wczoraj drogowcy skończyli układać dojście do przejścia dla pieszych. I mimo że to tymczasowe rozwiązanie, kierowcy i piesi już wskazują na mankamenty.

- Nawet nie wiedziałem, że będzie jakakolwiek zmiana organizacji ruchu. Urzędniczy obieg informacji funkcjonuje bardzo słabo. Wzdłuż ul. Bema, na odcinku 15-20 metrów nie ma chodnika, przez co przechodnie narażają się kierowcom - wytyka błędy Bartosz Elwartowski.

Pan Bartosz na tym jednak nie poprzestaje. Sam miał już okazję kilkukrotnie wypróbować nowe-stare skrzyżowanie i jego uczucia są mieszane.

- Wiele do życzenia pozostawia także kwestia samego oznakowania poziomego i pionowego. To ostanie nie jest w ogóle zauważalne. Jadąc od ul. Podgórnej w kierunku ul. Bema wjeżdża się bezpośrednio na lewoskręt. Kompletnie bez sensu! - kwituje Bartosz Elwartowski. - Stwarza to przecież strasznie duże niebezpieczeństwo. Nie powiem, dodatkowy pas minimalnie usprawnił ruch w tym rejonie. Można byłoby jednak troszkę lepiej to wszystko rozwiązać. W ogóle cała ta krzyżówka nadaje się remontu.

Jak wspomnieliśmy na wstępie, jest to tymczasowe rozwiązanie, które obowiązywać będzie do momentu rozpoczęcia prac przebudowy tzw. „wąskiego gardła” przez Irlandzką Grupę Inwestycyjną. Przypomnijmy, że to niejedyne zmiany, jakie wprowadzono w przeciągu ostatniego miesiąca przy ul. Bema.

- Od początku września pojazdy jadące ul. Bema, a także pojazdy wyjeżdżające z ul. Sportowej mogą wykonywać manewr zawracania - informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik prasowa MZD w Toruniu.