Pogoda grzybiarzy nie rozpieszcza

Zbliża się najlepszy okres na grzybobranie - czyli przełom lata i jesieni. Póki co, niewiele wskazuje, by zbiory były okazałe.

Gdybyśmy teraz zdecydowali się na spacer po lesie w poszukiwaniu grzybów, raczej nie wrócimy z pełnym koszykiem.

Cieplej i bardziej sucho

Wszystkiemu winna jest pogoda, czyli lipcowe upały i brak opadów. W porównaniu z ubiegłym rokiem w Toruniu było cieplej o jeden stopień, a do tego spadło trzy razy mniej deszczu.

- Grzyby to organizmy, które wymagają sporo wilgoci, więc gdy będą opady, to grzyby się pojawią - mówi nadleśniczy Kazimierz Wrzosek z Nadleśnictwa Cierpiszewo. - Grzybnia co prawda jest, ale na razie się nie rozwija. Musimy poczekać, aż będzie wilgotno.

Niektórzy nie czekają i już teraz próbują „upolować” coś w lesie. Lato to przecież dobra pora dla kurek i borowików. Jednak na razie na udane zbiory nie ma co liczyć.

<!** reklama>- Sama już wybrałam się do lasu, ale jest naprawdę skromnie - przyznaje Elżbieta Michalska, grzyboznawca z toruńskiej Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, gdzie w razie wątpliwości możemy skonsultować się w sprawie grzybów. - Myślę, że głównym powodem są chłodne noce. Różnica w temperaturze dziennej i nocnej wynosi przecież 10-12 stopni. Trzeba jeszcze trochę poczekać. Jednak nie wiem, jak długo. Może we wrześniu będzie lepiej.

- W innych rejonach Polski, np. na południu, grzybów jest „w bród” - twierdzi Kazimierz Wrzosek. - Tam jednak było o wiele więcej opadów. Region toruński jest jednym z najbardziej suchych w kraju.

Trzeba uważać

Czy zatem możemy w tym roku zapomnieć o sosie z kurek, czy marynowanych opieńkach? Niekoniecznie, ale warunkiem jest korzystna dla grzybów pogoda. Na ten tydzień zapowiadane są lekkie opady deszczu i obniżenie temperatury do 21 stopni w dzień i 12 w nocy.

Udając się na grzybobranie zawsze trzeba pamiętać o bezpieczeństwie. Gdy nie wiemy, czy grzyb danego gatunku jest jadalny zostawmy go w lesie, lub zanieśmy do Sanepidu.