Profesor mówi o twarzach i plecach

Mimo niekorzystnego orzeczenia sądu, prof. Andrzej Zybertowicz nie rezygnuje z wygłoszenia wykładu na temat kulisów finansowego sukcesu prezesa Polsatu, Zygmunta Solorza-Żaka.

Przypomnijmy, że wniosek o zakaz rozpowszechniania zarzutów o agenturalnych powiązaniach prezesa Polsatu złożyli w toruńskim Sądzie Okręgowym jego pełnomocnicy.

To jeden z pierwszych kroków, jakie wykonali na początku procesu o ochronę dóbr osobistych, który Zygmunt Solorz wytoczył Andrzejowi Zybertowiczowi, pełniącemu funkcje doradcy premiera Kaczyńskiego do spraw bezpieczeństwa. Chodzi o wypowiedź w telewizyjnym programie „Misja Specjalna”.

Profesor powiedział w nim, że Solorz był elementem środowiska służb specjalnych. I te agenturalne kontakty pomogły mu w zbudowaniu imperium finansowego.

<!** reklama right>Prezes Polsatu, który uważa, że naruszone zostało jego dobre imię i cześć, kategorycznie zaprzecza, aby czerpał jakiekolwiek korzyści ze służb specjalnych. Przyznaje, że podpisał zobowiązanie współpracy z SB, ale nigdy jej nie podjął.

Pierwsze orzeczenie sądu w tym procesie jest dla profesora Zybertowicza z toruńskiego UMK, niekorzystne. Toruński sąd zakazał mu - do czasu zakończenia postępowania - wygłaszania zarzutów, że Zygmunt Solorz współpracował ze służbami wojskowymi, czerpał korzyści z tej współpracy i dzięki niej uzyskał wsparcie w działalności gospodarczej, w tym koncesję na prowadzenie telewizji Polsat oraz kredyt z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego.

Decyzja ta jest o tyle istotna, że już jutro profesor Zybertowicz ma wygłosić na zjeździe socjologicznym w Zielonej Górze wykład, będący wynikiem badań naukowca nad kulisami finansowego sukcesu prezesa Polsatu. Jest on zatytułowany: „Twarze i plecy. O sukcesie biznesowym Zygmunta Solorza”.

- W tym orzeczeniu nie widzę niczego, co generalnie mogłoby przeszkodzić mi w wygłoszeniu tego wykładu - powiedział nam wczoraj profesor Zybertowicz. - Jeżeli uznam, że któreś fragmenty naruszają orzeczenie sądu, to je pominę, podając jednocześnie publicznie, dlaczego muszę to robić.