Zobacz wideo: To już pewne. W 2021 roku będzie Czternasta Emerytura.
Przepychanki z posłanką
Gdy premier Mateusz Morawiecki i szef KPRM Michał Dworczyk wychodzili ze spotkania z Lewicą, na korytarzu sejmowym dołączyła do nich posłanka PO Iwona Hartwich. Trzymała w rękach tablicę, na której było napisane pytanie: "Kiedy szczepieni będą niepełnosprawni?".
Doszło do przepychanek posłanki z funkcjonariuszami SOP. Hartwich krzyczała w kierunku premiera: "Dlaczego pan kłamie?".
Spotkanie z Michałem Dworczykiem
Po chwili sytuacja się uspokoiła i Hartwich została zaproszona do sali przez szefa kancelarii premiera i rządowego pełnomocnika do spraw szczepień Michała Dworczyka.
Do zdarzenia posłanka odniosła się na Twitterze.
- Kilkunastu silnych, uzbrojonych mężczyzn, używając siły, nie dopuściło mnie do premiera polskiego rządu" - napisała. - To tylko utwierdza w przekonaniu, jak bardzo PiS gardzi osobami z niepełnosprawnościami.
Po wyjściu ze spotkania z szefem KPRM posłanka w rozmowie z dziennikarzami podkreśliła, że w sprawie szczepień osób niepełnosprawnych pisze interpelację i zapytania do premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu Elżbiety Witek, ale też do ministra Dworczyka.
Polecamy
Iwona Hartwich specjalnie dla "Nowości"
Ile razy w ciągu ostatnich miesięcy próbowała Pani otrzymać odpowiedź na pytanie, kiedy zostaną zaszczepieni niepełnosprawni?
- Nie potrafię już nawet dokładnie policzyć. To było po kilka zarówno interpelacji jak i zapytań lub listów. Robię to już od ubiegłego roku i cały czas bez echa. Kiedy na początku pandemii miałam dziennie po dziesięć czy po kilkanaście telefonów dotyczących sytuacji niepełnosprawnych i ich opiekunów w czasie pandemii, to teraz mam ich kilka albo dziesięć razy więcej. I najgorsze jest to, że nie wiem, co ma im odpowiadać.
Stąd więc ta decyzja o tej nieco niekonwencjonalnej formie uzyskania odpowiedzi?
- To była spontaniczna decyzja. Ja dzisiaj jestem w Warszawie w zupełnie innej sprawie wynikającej z moich obowiązków poselskich, ale kiedy dowiedziałam się, że premier tu będzie na spotkaniu, to postanowiłam coś zrobić, aby wreszcie mnie wysłuchano. Przecież tę kartkę, z którą chodziłam, to napisałam tu na miejscu. Ponieważ wcześniej nie mogłam się do nikogo dostać. To nieprawda, że minister Dworczyk zapraszał mnie już kiedyś na rozmowy. Dopiero dziś to zrobił, żebym nie dotarła do premiera.
Czy jest Pani zadowolona z tego spotkania?
- Jak mogę być zadowolona skoro usłyszałam od ministra Dworczyka, że przecież za dwa tygodnie szczepienia zostaną uwolnione i wszyscy otrzymają na nie skierowania. Ale trzeba pamiętać, że trzeba się jeszcze zapisać, znaleźć termin i odczekać swoje w kolejce. Widać więc, że nikt nie rozumie sytuacji niepełnosprawnych. To jest moim zdaniem brak empatii dla tych ludzi. Powiedziałam panu Dworczykowi, żeby przeczytał choć jedną moją interpelację od początku do końca, gdzie w niej jasno mówię: trzeba jak najszybciej zaszczepić osoby niepełnosprawne w stopniu znacznym, te zależne, te niezdolne do samodzielnej egzystencji, tam, gdzie jest potrzebny drugi opiekun. Dlatego domagam się natychmiastowego uwolnienia szczepień dla niepełnosprawnych i przeprosin, że cały czas nikt się nimi nie interesuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?