MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć nie boli tak bardzo, jak życie

Redakcja
- Mówili, że już jestem rośliną, nie dawali szans na wybudzenie, mówili, że z mojego mózgu został „kisiel”... Tylko jeden profesor się nie poddawał, nie skreślił mnie...

- Mówili, że już jestem rośliną, nie dawali szans na wybudzenie, mówili, że z mojego mózgu został „kisiel”... Tylko jeden profesor się nie poddawał, nie skreślił mnie...

<!** Image 3 align=right alt="Image 112227" sub="Sparaliżowany Janusz Świtaj twierdzi, że nie chce już umierać, ale wciąż walczy o prawo do eutanazji / Fot. www.switaj.eu">Tak pisze na forum wybudzona ze śpiączki dziewczyna, pacjentka bydgoskiej lecznicy. Na burzliwym tle ogólnopolskiej dyskusji o prawie do przerwania uporczywej terapii, o prawie do godnego odejścia z tego świata, wyznania pacjentów są niezwykłym świadectwem niezłomności ludzkiego ducha, ciała i wielkiej wiary w sukces.

Przerwać gehennę

Przed kilkoma tygodniami opinią publiczną wstrząsnął dramatyczny apel matki Krzysztofa Jackiewicza:

- Pozwólcie mi przerwać gehennę mojego syna, który od 24 lat wymaga 24-godzinnej opieki! Nie mogę już patrzeć na mękę Krzysztofa... Karmienie sondą, rurka w gardle, rurka w odbycie, cewnik... Mózg syna zaatakowany przez wirus SSPR został zniszczony. Nie ma z nim żadnego kontaktu...

<!** reklama>Na wołanie matki odpowiedział Zespół Opieki Paliatywnej im. Jana Pawła II „Światło” w Toruniu. Jego dyrektorka, Janina Mirończuk jest pewna, że matka nie chce śmierci swojego dziecka. - Który rodzic miałby ochotę żyć z poczuciem winy, że odprawił z tego świata własne dziecko? Mama Krzysztofa miała niejedną okazję, by życie syna zakończyć, a nie zrobiła tego... Sądzę, że jest potwornie zmęczona. Zaopiekujemy się Krzysztofem. Całe to mówienie o skończeniu życia jest jakimś absurdem. Gdy mamy grypę, bierzemy leki, gdy zaatakują nas bakterie, wspomagamy organizm antybiotykiem. Każdego chorego leczy się w zależności od tego, w jakim jest stanie. Krzysztof i jemu podobni są w takim, a nie innym. Dlaczego mamy podejmować decyzję, że to życie jest gorsze, mniej wartościowe, a inne bardziej ważne? Nie mamy takiego prawa. Możemy tylko opiekować się, dbać o człowieka. Chorego trzeba zaakceptować takim, jaki jest... Kiedyś dziennikarka zapytała mnie: - Po co taki pacjent w ogóle żyje? Odpowiedziałam jej: - On żyje po to, aby pani przewartościowała swoje życie...

Środowisko medyczne jest podzielone, choć jednak połączone przysięgą Hipokratesa, brzmiącą dziś nieco kontrowersyjnie.

- Przysięga ta jest łamana, bo czytamy choćby: - Nie podasz środków poronnych kobiecie. Jest też jasno powiedziane: na żądanie chorego nie dasz mu trucizny... O eutanazji w Polsce nie będzie uczciwej debaty, bo dojdzie do brzydkich waśni środowisk kościelnych ze zwolennikami skrócenia życia pacjentów. - mówi dr Wojciech Szczęsny, lekarz i rzecznik prasowy Bydgoskiej Izby Lekarskiej.- Trudna sprawa. Kto mi powie, w którym momencie jest granica uporczywej terapii, co robić, gdy jedzie się do domu, w którym kona 80 - 90-letni mężczyzna, a jego rodzina woła do lekarza o ratowanie seniorowi życia? Albo czy dializowanie ponad 80-letniego pacjenta jest uporczywą terapią, czy nie? Do mnie nikt nigdy nie zgłosił się w sprawie przerwania leczenia. Pamiętam jeden przypadek, gdy z kolegami zrezygnowaliśmy z reanimacji chorego w bardzo ciężkim stanie, po operacji, z nowotworowymi przerzutami do mózgu... Wspomnę o tak zwanym testamencie życia, czyli pisemnej prośbie, na przykład o odstąpienie od reanimacji... Co ma zrobić młody lekarz, gdy ma na izbie młodego, nieprzytomnego człowieka? Przywraca mu funkcje życiowe, może nie ma pojęcia o tym testamencie, walczy o oddech i go przywraca. Reanimacja, to zawrócenie świadomości, a resuscytacja jest przywróceniem oddechu, krążenia. Świadomości czasem nie udaje się już nigdy przywrócić...

Niech gasną powoli

- Nas nikt nigdy nie poprosił o przerwanie leczenia - mówi Czesława Mieszkuć-Mieszkowska, dyrektor ds. finansowych Hospicjum im. ks. Jerzego Popiełuszki w Bydgoszczy. - Medycyna bardzo się rozwinęła, walczymy z bólem, możemy go pokonać w 99 procentach. Zapewniamy opiekę lekarza, psychologa. Dlaczego tyle mówi się o eutanazji? Ludzie mają u nas szansę w godnych warunkach gasnąć powoli... Owszem, na początku jest bunt, strach, ale to naturalne emocje. Znamy profesora UMK, Zbigniewa Żylicza, który zakładał hospicja także w Holandii. Profesor stwierdził, że pacjenci holenderscy wcale nie chcą umierać, że eutanazja wynika raczej z polityki państwa. Często rodzina czeka na koniec życia krewnego. Zdarzają się jednak przypadki wyzdrowienia nawet u naszych podopiecznych. A śpiączki? W toruńskim ośrodku wybudzono już z nich 17 pacjentów... Ważne, by ze wszystkich sił pomagać rodzinie. Zawsze.

WARTO WIEDZIEĆ

Testament życia to deklaracja, w której pacjent decyduje, czy w razie utraty świadomości, chce być sztucznie podtrzymywany przy życiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska