Sponsor ma być tańszy

Przetarg na sponsora dla Motoareny w Toruniu unieważniony. Jedyna zainteresowana udziałem w nim firma okazała się za droga.

Pierwszy przetarg na firmę, która znajdzie sponsora stadionu, ogłoszono pod koniec maja. Zainteresowane były dwie firmy, ale tylko jedna z nich - Bartłomiej Wachowicz. Doradztwo Gospodarcze z Warszawy, złożyła ofertę w terminie. Teraz konkurs powtórzono. Dlaczego?

- Firma zaproponowała zbyt dużą kwotę za tzw. postępowanie przygotowawcze - mówi Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Torunia. - My proponowaliśmy 50 tys. zł, a oni chcieli 200 tys. zł

Magistrat obniżył także swoje oczekiwania co do przyszłego sponsora - o pół miliona. Teraz zamiast 2 mln zł będzie musiał wyłożyć minimum 1,5 mln zł rocznie przez kolejne 3 lata.

<!** reklama>Może to ułatwić negocjacje firmie szukającej sponsora dla Motoareny. Dyrektor Więckowski tłumaczy, że to wynik doświadczeń z poprzedniego przetargu i sytuacji, która jest obecnie na rynku. - Przy pierwszej kwocie zgłosiła się jedna firma i to taka, która nie była do końca pewna. Te, które się z nami kontaktowały, twierdziły, że będzie bardzo ciężko uzyskać taką sumę, dlatego obniżyliśmy próg - mówi.

Zapewnia też, że niższa kwota minimalna nie oznacza, że miasto zarobi mniej.

Oferty w powtórzonym przetargu można składać do 11 sierpnia.

Sponsor tytularny uzyska m.in. prawo do wyboru nazwy stadionu i logotypu z zastrzeżeniem pozostawienia w nowej oficjalnej nazwie wyrażeń: „MOTOARENA TORUŃ”.

Zgodnie z umową firma, która będzie szukała sponsora dla stadionu, otrzyma wynagrodzenie (ryczałt) dopiero w momencie, gdy miasto podpisze umowę ze sponsorem. Będzie to kwota nie większa niż 3 procent od sumy uzgodnionej pomiędzy stronami.

Koszty i zyski

• W ciągu 3 lat miasto chce dostać od sponsora minimum 4,5 mln zł.
• W tym czasie utrzymanie Motoareny kosztuje 2,4 mln, co oznacza, że zysk mógłby wynieść co najmniej 2 mln zł.