Do strzelaniny doszło na skrzyżowaniu ul. Matejki i Mickiewicza, 18 lipca 2017 r. w samo południe. Wszystko wskazuje na to, że starły się tutaj dwie skonfliktowane grupy, związane ze środowiskiem pseudokibiców Elany. Padły strzały z pistoletu, wystrzelono z rakietnicy, a na miejscu zdarzenia pozostała maczeta. Trzej mężczyzni z czarnego audi: Tomasz S., Michał M. i Paweł S. odpowiadają przed sądem za sprowadzenie zagrożenie na okolicę oraz usiłowanie zabójstwa. Mieli próbować pozbawić życia czterech elanowców ze srebrnej mazdy: Arkadiusza L. , Michała K. Macieja K. i Krystiana K.
Polecamy: Bądź na bieżąco! Wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem na Facebooku
Co ważne w całej sprawie, mający w procesie status pokrzywdzonych elanowcy wcale... nie czują się skrzywdzeni. I podkreślają, że to nie oni zawiadomili o strzelaninie policję, tylko główny oskarżony Tomasz S. - Oskarżeni uważają się za grypsujących, a są konfidentami - mówił dziś w sądzie Arkadiusz L. "Siwy", sam przedstawiający się jako grypsujący. Za kratami spędził łącznie 3,5 roku. Ostatni wyrok (1,5 roku) odsiadywał za przestępstwa narkotykowe.
Dzisiejsza, druga w procesie, rozprawa przed Sądem Okręgowym w Toruniu rozpoczęła się od przedstawienia pokrzywdzonym elanowcom (stawiło się trzech) nagrania z monitoringu ze strzelaniny oraz zdjęć z parkingu przed siłownią "Bella Line" przy ul. Żółkiewskiego. Dlaczego pokazano im te fotografie? Przypomnijmy, że oskarżeni bronią się tym, że już przed strzelaniną zostali zaatakowani przez zamaskowanych mężczyzn z groźnymi narzędziami przed siłownią. Sugerują, że byli to właśnie pasażerowie srebrnej mazdy.
Polecamy: Bądź na bieżąco! Wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem na Facebooku
Jako pierwszy z pokrzywdzonych zeznania składał przez ponad 2 godziny Arkadiusz L. Nie rozpoznał nikogo na zdjęciach sprzed "Belli". Na monitoringu rozpoznał srebrną mazdę, którą najprawdopodobniej jechał kluczowego 18 lipca 2017 roku wraz z kolegami. Najprawdopodobniej, bo generalnie na wiele pytań "Siwy" odpowiadał krótko: "Nie pamiętam".
Jak zeznał dziś ten 35-letni torunianin, utrzymujący się ze sprowadzania z Anglii samochodów i ubrań, niewiele pamięta z tamtego lipcowego dnia. Nie przypomina sobie, co robił przed strzelaniną. W jej trakcie, siedząc z przodu mazdy jako pasażer, nie zdawał sobie sprawy z tego, że padły strzały z pistoletu, czy że użyto racy. Usłyszał tylko "jakieś huki". Z oskarżonych zna tylko Michała M. i Pawła S., z którego bratem "siedział w więzieniu". - Nie czułem się wtedy zagrożony jako mężczyzna. Po prostu jako człowiek też nie - zeznał dziś, pytany o poczucie zagrożenia 18 lipca ub.r.
Mocno poruszyło za to Arkadiusza L. to, że oskarżeni w śledztwie zeznali, iż z kolegami miał ich zaatakować przed "Bellą". Nie wypiera się tego, że wziął mikrofon, stanął przed aresztem śledczym przy ul. Piekary i wyzywał ich od "parów" i "konfidentów". Filmik nagrany z tego zajścia odtworzono dziś na sali rozpraw i niewielu potrafiło zachować powagę...
Szeroko o zeznaniach pokrzywdzonych - w czwartek w "Nowościach"
Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?