MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szeroka jak pole minowe

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Wyjątkowych zdolności wymaga poruszanie się po centrum miasta. Wczoraj pękały tu rury, zalegały zwały śniegu, a torunianie niebezpiecznie wywracali się na śliskiej nawierzchni.

Wyjątkowych zdolności wymaga poruszanie się po centrum miasta. Wczoraj pękały tu rury, zalegały zwały śniegu, a torunianie niebezpiecznie wywracali się na śliskiej nawierzchni.

<!** Image 2 align=right alt="Image 144368" sub="Deptak nie ma szczęścia. Wczoraj trzeba go było rozkopać z powodu awarii / Fot. Adam Zakrzewski">Ulica Królowej Jadwigi, kwadrans przed godziną 9. Śnieg jeszcze pada. Kilku robotników MPO z łopatami odgarnia wysokie na pół metra (przynajmniej) hałdy. To, co wystaje spod śniegu, przypomina szklankę. Nie widać ani grama piasku. Jedna po drugiej upadają kobiety. Niebezpiecznie, do tyłu. Szczęśliwie, udaje im się nie uderzyć głowami o chodnik.

- Kiedy wreszcie będzie tu posypane? - pyta przechodzień jednego z pracowników MPO. - Wcale. Miasto zakazało, żeby chronić płyty - pada odpowiedź.

<!** reklama>Jak się okazuje, to nie do końca prawda. Sypać świeżo wyremontowanego deptaka nie wolno, ale solą. Jak tłumaczy Marian Arendt z MZD, główny powód to ochrona płytek. Spaja je zaprawa Sopro, która po wejściu w reakcję z solą może puścić. Kolejny argument to kondycja fundamentów zabytkowych kamienic. Podmywanie ich wodą z solą uczyniłoby wielką szkodę. Wreszcie - drzewa. Nie ma ich na starówce zbyt wiele, ale i im sól tylko szkodzi.

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczy-
szczania ma za to zgodę od MZD na sypanie deptaka piaskiem. - I to robimy. W takie dni jak wczoraj to była prawdziwa wojna z zimą. Już w nocy wysłaliśmy do centrum miasta ekipy, i do odśnieżania, i do posywania piaskiem. Ponieważ jednak śnieg ciągle padał, rano już efekty ich pracy były niewidoczne - tłumaczy Dorota Arczyńska, rzeczniczka MPO.

Pytamy, w jaki sposób spółka chce zabezpieczyć torunian przed groźnymi upadkami na płytach z herbami. Są wyjątkowo śliskie, mają metalowe elementy. - Niestety, nawet odgarnięcie ich ze śniegu i posypanie piaskiem nic nie da. Nadal będą śliskie. Cudów nie zdziałamy. Jedyne, co mogę poradzić, to bardzo uważać - mówi rzeczniczka MPO.

To nie koniec problemów. Wczoraj przy ul. Szerokiej 41 pękła rura. Mieszkańcy kliku domów, aż do ul. Łaziennej zostali bez wody. Pęknięcie to wynik naprężeń i przesuwania się gruntu, pod wpływem zmiany temperatury: z mocno ujemnej na lekko plusową. Ekipa miejskich Wodociągów przedzierała się wczoraj w głąb zmarzniętej ziemi, by dotrzeć do rury i owinąć ją specjalną opaską. - Kostkę brukową w tym miejscu zdjęli pracownicy firmy „Bielczyny”. Tak, jak przewiduje to umowa gwarancyjna. Oni też odtworzą ten fragment nawierzchni, gdy tylko pozwoli na to aura - przekazuje Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska