Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Czemu ma służyć gminny program rewitalizacji?

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Dzięki programowi rewitalizacji na lata 2018-2023 renowacji doczekała się wreszcie kamienica Konrada Schwarza przy Bydgoskiej 50-52. Żmudny i kosztowny remont powoli zbliża się do końca.
Dzięki programowi rewitalizacji na lata 2018-2023 renowacji doczekała się wreszcie kamienica Konrada Schwarza przy Bydgoskiej 50-52. Żmudny i kosztowny remont powoli zbliża się do końca. Grzegorz Olkowski
Obszary zdegradowane obejmują ponad 30 procent powierzchni Torunia. Mieszka na nich ponad 37 procent mieszkańców miasta. Koło ratunkowe gminnego programu rewitalizacji dotrze jednak tylko do niektórych. Ominie m.in. Jakubskie Przedmieście i Mokre.

Obejrzyj wideo: Irena Santor w Toruniu

od 16 lat

Czemu tak naprawdę służy gminny program rewitalizacji? Chodzi o rozwiązywanie problemów, czy tylko o zdobycie funduszy unijnych? Pytał podczas ostatniej sesji Rady Miasta Torunia Maciej Krużewski (KO), apelując jednocześnie o wycofanie projektu uchwały inicjującej przygotowania do nowego programu oraz przedstawienie jej po przeprowadzeniu gruntownych analiz.
Uchwalony w 2018 roku gminny program rewitalizacji Torunia powoli dobiega końca. Znalazło się w nim 81 projektów o wartości przekraczającej 90 milionów złotych przy unijnym dofinansowaniu sięgającym niemal 65 milionów złotych. Dzięki temu m.in. zostały wyremontowane i służą mieszkańcom kamienice przy ul. Mickiewicza 57, Bydgoskiej 74, czy dawna willa komendanta poligonu na obrzeżach Parku Tysiąclecia. Coraz bliżej końca jest także remont kamienicy przy ul. Bydgoskiej 50-52. Za najbardziej zdegradowane części Torunia uznano wtedy starówkę, Bydgoskie oraz Podgórz i tam właśnie popłynęły przewidziane na rewitalizację fundusze.

Polecamy

Kolejny program ma obowiązywać do 2027 roku. Tym razem sumy przeznaczone na reanimację miasta będą mniejsze, z unijnej skarbonki do Torunia może przypłynąć 16 milionów złotych.

Trzy kroki do rewitalizacji

- Pierwszym z trzech kroków jakie musimy podjąć, aby z tych funduszy skorzystać, jest wyznaczenie obszarów zdegradowanych i obszarów do rewitalizacji - tłumaczyła radnym Aleksandra Iżycka, dyrektor Biura Toruńskiego Centrum Miasta, która od czasu gdy podczas kolejnej reorganizacji Urzędu Miast Torunia zniknęło Biuro Rewitalizacji, odpowiada również za realizację tego typu zadań. - Kolejnym jest uchwała o przystąpieniu, zaś trzecim uchwalenie gminnego programu rewitalizacji.

Wyznaczeniem obszarów zdegradowanych oraz przeznaczonych do rewitalizacji zajęli się pracownicy konsorcjum Lider Projekt. Jak dotąd przygotowali oni 50 programów rewitalizacji dla różnych miast, otrzymali również zlecenie od władz Torunia, ponieważ ich oferta została uznana za najbardziej korzystną.

Jakie czynniki wzięli pod uwagę autorzy diagnozy?

Miasto przebadali pod różnymi kątami. Brali pod uwagę czynniki społeczne, jak na przykład zaangażowanie mieszkańców, liczbę osób korzystających z pomocy społecznej, wyniki jakie osiągają uczniowie w szkołach itp. Przeanalizowali czynniki gospodarcze, jak liczba działających na danym terenie firm, środowiskowe (m.in. zanieczyszczenie powietrza), techniczne (m.in. liczba budynków do remontu, czy przestrzenno-funkcjonalne.

- Koncentracja takich wskaźników jest podstawą do wskazania obszaru zdegradowanego, a w jego granicach do wskazania obszaru rewitalizacji - objaśniał Marcin Ługawiak, wiceprezes Lider Projekt.

Za obszary zdegradowane badacze uznali: starówkę, Bydgoskie Przedmieście, Podgórz, Jakubskie Przedmieście, Mokre oraz Bielawy i Grębocin. Obszar ten obejmuje prawie 34 proc. powierzchni miasta, żyje tam ponad 37 proc. mieszkańców Torunia.

- Tak duży obszar rewitalizacji być nie może, ponieważ zgodnie z ustawą nie może on być większy 20 proc. powierzchni i 30 proc. mieszkańców miasta - mówi Marcin Ługawiak. - Do tego trzeba uwzględnić ograniczone środki na realizację działań, czyli potrzebę ich koncentracji tak, aby rewitalizacja była w jakiś sposób widoczna.

Ostatecznie zatem obszarami przeznaczonymi do rewitalizacji zostały te same części Torunia, które korzystały z poprzedniego programu: starówka, Bydgoskie Przedmieście i Podgórz. Poważnym argumentem na ich korzyść była ciągłość przemian i koncentracja funduszy.

Która część Torunia najbardziej wymaga rewitalizacji?

Przedstawione analizy wywołały jednak pewne wątpliwości. Obszarem najbardziej zdegradowanym została uznana starówka, chociaż wypadła ona najlepiej w rankingach gospodarczych, a poza tym na jej terenie mieszka tylko 5 tysięcy osób. Inne wskaźniki spowodowały jednak, że jako część miasta potrzebująca pomocy, pozostawiła resztę daleko w tyle.

Polecamy

Poza tym znów wsparcia z programu rewitalizacji zostały pozbawione Jakubskie czy Mokre, które również zostały uznane za tereny zdegradowane i w ogólnej ocenie niewiele ustępowały zakwalifikowanemu do programu Podgórzowi. Radny Michał Jakubaszek (PiS) zapytał, czy zamiast całego Jakubskiego nie można przeznaczyć do rewitalizacji jakiegoś jego fragmentu. Marcin Ługawiak odparł że jest to możliwe, jednak Lider Projekt takich rozwiązań nie rekomenduje z powodów przedstawionych powyżej. W sens rewitalizacji wielkich jednostek urbanistycznych wątpi również radny Maciej Krużewski (KO).

- Nie można uznać Bydgoskiego Przedmieścia za obszar zdegradowany bo to nieprawda - przekonywał. - Bydgoskie ma enklawy, które ciągną wszystko w dół i to tam właśnie powinniśmy kierować środki. Ja bym chciał mieć w Toruniu takie projekty, jak np rewitalizacja ul. Podgórnej. To zabytkowa ulica z budynkami szachulcowymi. Ludzie, którzy tam mieszkają są objęci pomocą społeczną, jest to obszar zdegradowany.

Jak głosowali radni?

Radny pytał, czemu ma służyć program rewitalizacji, czy głównie temu, aby na jego podstawie ubiegać się o fundusze unijne? Zaapelował o wycofanie projektu uchwały i jego ponowne rozpatrzenie po przeprowadzeniu gruntownych analiz. Wniosek ten został jednak odrzucony. Rada Miasta ostatecznie przyjęła wyznaczone tereny zdegradowane oraz przeznaczone do rewitalizacji, chociaż opowiedziało się za tym 12 osób, czyli mniejszość. Przeciw zagłosowali radni Koalicji Obywatelskiej: Maciej Krużewski, Jakub Hartwich, Margareta Skerska-Roman, Bartosz Szymanski. Czworo przedstawicieli tego klubu: Bartłomiej Jóźwiak, Łukasz Walkusz, Józef Wierniewski i Krystyna Żejmo-Wysocka, wstrzymało się od głosu. Poza tym pięcioro radnych: Katarzyna Chłopecka (PiS), Piotr Lenkiewicz (KO), Wojciech Klabun (PiS), Dagmara Tuszyńska (PiS), Karol Maria Wojtasik (niezrzeszony) nie oddało głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska