Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń przełamuje granice fortecznych rejonów, zaś w Bydgoszczy lekka muza ucieka po kablu

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
W marcu 1903 roku obudziła się Wisła. Z Kongresówki przypłynęły barki z kamieniami, zaś z magazynów portowych robotnicy zaczęli wyładowywać worki z cukrem, które po okazyjnej cenie można było wysłać wodą do Gdańska. Zdjęcie z lat międzywojennych, jednak 120 lat temu toruński port wyglądał tak samo.
W marcu 1903 roku obudziła się Wisła. Z Kongresówki przypłynęły barki z kamieniami, zaś z magazynów portowych robotnicy zaczęli wyładowywać worki z cukrem, które po okazyjnej cenie można było wysłać wodą do Gdańska. Zdjęcie z lat międzywojennych, jednak 120 lat temu toruński port wyglądał tak samo. Narodowe Archiwum Cyfrowe
W marcu 1903 roku swoje podwoje otworzyła nowa poczta na toruńskim Dworcu Głównym. Ulokowała się w nowym budynku z wejściem po południowej stronie, gdzie zatrzymywały się berlińskie pociągi. Układ ten przetrwał ponad sto lat, do ostatniego remontu dworca.

Obejrzyj wideo: Remont Bulwaru Filadelfijskiego

od 16 lat

Szanowne Panie i Szanowni Panowie, żarty się skończyły. Nie oznacza to co prawda, że w państwie cesarza Wilhelma II tak zupełnie nie było na nie miejsca, co można jednak pomyśleć o kondycji kraju, w którym 1 kwietnia miały wejść w życie przepisy wymierzone w słodycze? Poważnie. To nie jest żaden żart, "Gazeta Toruńska" taką informację podała 21 marca 1903 roku.

"Prawo przeciw słodyczy staje się z dniem 1 kwietnia prawomocne - czytamy. - Od tego czasu nie wolno będzie sprzedawać w zwykłych handlach żadnych sztucznych słodyczy, jako to: cukeryny i sacharyny w całem państwie niemieckim. Słodycze te będzie można nabywać tylko w aptekach i drogeryach".

Polecamy

No dobra, ograniczenia sprzedaży tego typu specyfików miały sens, ponieważ takie słodycze zdecydowanie nie wychodziły na zdrowie. A dlaczego przepisy te miały wejść w życie akurat 1 kwietnia? W cesarskich urzędach data ta miała większe znaczenie niż początek roku kalendarzowego. Przypomnijmy, że Mokre zostało włączone do Torunia w 1906 roku, właśnie 1 kwietnia Tego dnia również formalnie zaczynał się rok szkolny. Praktycznie wyglądało to różnie i zależało od terminu świąt wielkanocnych. Poza tym umowy najmu lokali kończyły się na ogół we wrześniu i marcu, zatem nowe wchodziły w życie 1 października i 1 kwietnia. W tamtych czasach ludzie na ogół wynajmowali mieszkania, w związku z czym jesień i zima rozpoczynały się od masowych przeprowadzek. O ich terminach przypominały gazety, które relacjonowały później, jak się to wszystko odbywa. Do tych wędrówek ludów dopasowywali się również właściciele sklepów, organizując wyprzedaże artykułów przydatnych przy urządzaniu nowych mieszkań. Kwiecień 1903 roku miał być dla Torunia szczególnie istotny.

Co oznaczało dla Torunia zniesienie rejonów fortecznych?

"Zniesienie rejonu ma podobno nastąpić z dniem 1 kwietnia roku bieżącego - informował toruński dziennik pod koniec marca A. D. 1903. - Jeżeli sprawa ta przyjdzie do skutku, skończą się wcześniejsze rokowania w tej sprawie, jakie prowadzi od lat nasze miasto z fiskusem wojskowym. Jak wiadomo były grunta położone poza murami fortecznemi podzielone na pasy czyli rejony. W pierwszy rejonie nie wolno było stawiać nowych budynków, w drugim zaś można było stawiać warsztaty, dopiero w trzecim rejonie mógł każdy budować budynki. Przez obecne zniesienie rejonu będzie można również w drugim rejonie budować. Pozostanie teraz tylko jeden rejon i ten ma być znacznie zwężony. Mieszkańcy tutejszych przedmieść przyjęli tę wiadomość z radością".

Ciekawe, że nie ma tu ani słowa o budynkach szkieletowych, nazywanych dziś budynkami "tymczasowymi". Granice rejonów fortyfikacyjnych rzeczywiście zostały zmienione, chociaż nie stało się to 1 kwietnia, ale nieco później. Skoro zaś o zmianach i budynkach szkieletowych mowa, to musimy zajrzeć na Dworzec Główny.

Polecamy

"Urząd pocztowy na tutejszym głównym dworcu przeniesiono do nowo wybudowanego budynku - donosiła "Gazeta Toruńska" 120 lat termu. - Przystęp do okienek urządzono z południowej strony, gdzie przychodzą berlińskie pociągi. Stary budynek pocztowy przeszedł na własność dyrekcyi kolejowej".

Tak jest, 120 lat temu swoje podwoje otworzył urząd pocztowy ulokowany w trzecim budynku kompleksu dworcowego. Poczta działała tam do ostatniego remontu, dziś w jej miejscu znajduje się Kolejowa Izba Tradycji. Szkieletowy budynek poczty XIX-wiecznej stoi natomiast do dziś przy ul. Dybowskiej 11. Zdaje się, że nadal należy do kolei. Na archiwalnych projektach widać bardzo reprezentacyjną budowlę z powiewającym nad dachem proporcem. Dziś lata świetności dawna poczta ma już za sobą, niemniej wciąż stoi, jest jednym z kilku ocalałych budynków dzielnicy dworcowej budowanej przez władze w latach 70. XIX stulecia.

Złote lat toruńskiej gazowni

Kilka tygodni temu, płynąc sobie przez morze doniesień prasowych z początku XX wieku, wyłowiliśmy smakowitą wiadomość o tym, że w związku z kolejnym rekordowym rokiem toruńskiej gazowni, władze miasta zdecydowały o znacznym obniżeniu rachunków za oświetlenie. Z tego dobrobytu mieli również skorzystać pracownicy zakładu ulokowanego u wylotu ul. Kopernika.

"Rozszerzenie gazowni i pobudowanie łazienek dla pracowników gazowni uchwalili na ostatnim posiedzeniu radni miejscy - informował polski dziennik w drugiej połowie marca 1903 roku. - Na pokrycie kosztów tych prac przeznaczono 21.000 marek".

Kto nie był mile widziany w Ciechocinku?

Zza pobliskiej granicy rosyjskiej do Torunia dotarły dobre wiadomości. Zarząd zakładu kąpielowo-zdrojowego w Ciechocinku informował o zbliżającym się otwarciu sezonu, a w zasadzie kilku sezonów. Pierwszy z nich bowiem miał trwać od 21 maja do 30 czerwca, drugi do połowy sierpnia i trzeci do 21 września. W ogłoszeniu opublikowanym na łamach toruńskiej gazety można między innymi przeczytać, że w I i III sezonie mieszkania są znacznie tańsze niż w II i są one pod kontrolą specjalnej komisji sanitarnej. Do dyspozycji kuracjuszy jest teatr, łaźnie solankowe, liczne hotele i pensjonaty, kościół i cerkiew, park itd. Rocznie pod tężniami wypoczywało wtedy i się leczyło 10.000 gości. Docierali oni, korzystając z dogodnych połączeń kolejowych, kursujące między Ciechocinkiem i Aleksandrowem pociągi lokalne były skomunikowane z przybywającymi do Aleksandrowa ekspresami warszawskimi i zagranicznymi. Zakład nie przyjmował chorych na koklusz oraz rekonwalescentów po chorobach zakaźnych.
Tak było w Ciechocinku, a co w tym czasie było słychać w Bydgoszczy? O, tam było wesoło!

"Zwolennicy lekkiej muzy rozkoszowali się od kilku dni śpiewem germańskiej dziewicy znad Szprewy, która występowała w jednym z tutejszych tinglów - raportowała "Gazeta Toruńska" w połowie marca 1903 roku. - Pewnego wieczora śpiewaczka znikła, a wyczekującym na nią wielbicielom podkasanej sztuki powiedziano, że policya rozpostarła nad nią opiekę i umieściła w domu poprawy za rozmaite sprawki, dla których prawo ma całkiem odrębne od popełniających je pojęcie. Bohaterka tinglowa nie dała jednak za wygraną. Z celi swej, położonej na czwartem piętrze, spuściła się na dół po drucie telefonicznym i na razie zemknęła. Nie wiadomo, co tu więcej podziwiać, mocny drut czy lekką kobietę".

Polecamy

Poza tym po okolicy rozlewała się wiosna. Co prawda kilka razy wpadła w poślizg po nagłych opadach śniegu czy gradu, jednak jej triumf nad zim był nieunikniony. W toruńskim porcie pojawiły się pierwsze barki zmierzające z różnymi towarami do Królestwa. Z drugiej strony miały niebawem przybyć pierwsze tratwy, jednak zanim pojawiły się na zakręcie rzeki, do Torunia dotarły barki z kamieniami. Ładunek ten został złożony na brzegu w okolicach mostu, skąd miał dalej ruszyć na okoliczne place budów.
Z magazynów portowych tragarze zaczęli wyciągać zdeponowane tam na zimę worki z cukrem.

"Ze względu na korzystną żeglugę, która w tym roku bardzo wcześnie się zaczęła, płacą za transport do Gdańska tylko 12 - 13 fenigów od cetnara" - czytamy w "Gazecie Toruńskiej" sprzed 120 lat.

Ile zarabiał cieśla na budowie?

Dla porównania, zatrudniony na budowie czeladnik ciesielski zarabiał wtedy 33 fenigi za godzinę. Po podwyżce, którą uchwalili starsi cechu. Dzień pracy zaczynał się o godzinie 6 rano i kończył o 7 wieczorem. Podwyżka zapewne była spowodowana zbliżającą się do Torunia falą strajków. W marcu 1903 roku w sąsiedniej Bydgoszczy strajkowali murarze i cieśle. W Toruniu także było niespokojnie, w kwietniu strajk ogłosili robotnicy pracujący przy budowie kościoła św. Szczepana. Niebawem głosy niezadowolenie i postulaty dotyczące podwyżek dały się słyszeć również na innych budowach. Kryzys był tak poważny, że firmy budowlane zaczęły ściągać robotników z Italii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska