Zaczęło się od okna, skończyło na prochach

Zatrzymanie dwóch młodych mężczyzn podejrzanych o włamanie do mieszkania przyczyniło się do wpadki kolejnej dwójki zajmującej się sprzedażą narkotyków.

Do włamania do mieszkania przy ulicy Pancernych w Toruniu doszło miesiąc temu. Włamywacze wypchnęli z ram uchylone okno i dostali się do środka, skąd zabrali sprzęt elektroniczny i gospodarstwa domowego wart kilkaset złotych. Po dwóch dniach od tego przestępstwa policjanci z toruńskiego Rubinkowa zatrzymali dwóch mieszkańców Torunia podejrzanych o tę kradzież.

Łup odzyskano

<!** reklama>Nie mieli już łupu, ale funkcjonariusze ustalili, komu tak zwane fanty zostały przekazane. Była to dwójka mieszkańców Rubinkowa: 36-letnia kobieta i 22-letni mężczyzna.

- Rzeczy skradzione w czasie włamania udało się odzyskać i wróciły one do właściciela - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.

Kobiecie postawiono zarzut paserstwa, natomiast przeszukanie mieszkania 22-latka spowodowało, że postępowanie w sprawie włamania zyskało nowy wątek, ponieważ znaleziono u niego 3,5 g amfetaminy. Udowodniono mu także, że co najmniej 12 razy sprzedawał innym narkotyki, żeby na tym zarobić. Oskarżyciel objął 22-latka policyjnym dozorem. 22-latek musiał też zapłacić kaucję.

Mimo iż podejrzany milczał, nie chcąc powiedzieć, skąd ma środki odurzające, funkcjonariuszom udało się dotrzeć do kolejnej osoby, która brała udział w handlu narkotykami. Następny podejrzany w tym łańcuszku to 21-latek z Rubinkowa.

Podczas przeszukania jego mieszkania znaleziono ukrytą puszkę, a w niej 27 gramów amfetaminy. To prawdopodobnie on zaopatrywał w „towar” 22-latka zatrzymanego w związku z posiadaniem skradzionych rzeczy.

Areszt na trzy miesiące

21-latek został zatrzymany po kilku dniach od przeszukania jego mieszkania. Sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.

Obu mężczyznom podejrzanym o handel narkotykami grozi teraz do 10 lat więzienia.