MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy ten skok zrobili alpiniści?

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Metodę włamania rodem z filmów sensacyjnych zastosowali złodzieje, którzy w nocy z soboty na niedzielę okradli sklepy w toruńskim hipermarkecie przy ulicy Grudziądzkiej.

Metodę włamania rodem z filmów sensacyjnych zastosowali złodzieje, którzy w nocy z soboty na niedzielę okradli sklepy w toruńskim hipermarkecie przy ulicy Grudziądzkiej.

Sprawcy wycięli w nim otwór. Za pomocą lin wspinaczkowych zsunęli się z kolei na strop perfumerii znajdującej się w tak zwanej galerii handlowej. Tu z kolei po przesunięciu ruchomych elementów sufitu dostali się do środka sklepu.

Straty jeszcze nieznane

– Zabrali z niego kosmetyki i szufladę kasy fiskalnej. Złodzieje w ten sam sposób dostali się również do salonu jednego z operatorów sieci komórkowej. Stamtąd z kolei zginęły aparaty, akcesoria, karty do ładowania telefonów i pieniądze – mówi Artur Rzepka z toruńskiej policji. – Nie dysponowaliśmy jeszcze wczoraj danymi o sumie strat, będzie ona znana po przeprowadzeniu inwentaryzacji.

<!** reklama left>Złodzieje wyszli tą samą drogą, którą dostali się do sklepu. Ochroniarze pełniący tamtej nocy służbę w sklepie w ogóle nie zorientowali się, że hipermarket jest okradany. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, niczego nie widzieli i nie słyszeli. Byli prawdopodobnie w tym czasie w pomieszczeniu, gdzie znajdują się monitory kamer obserwujących sklep. Również niczego nie zauważyli na ekranach, ponieważ ich obraz pochodzi głównie z sali. Na dodatek witryny sklepów znajdujących się w tzw. galerii są na noc zasłaniane roletami. Z holu nie widać, co dzieje się w środku.

O tym, że ochroniarze nie wiedzieli o włamaniu świadczy fakt, iż policja została poinformowana o zdarzeniu dopiero w niedzielę, około godziny 9, kiedy pracownicy splądrowanych sklepów przyszli je otworzyć i zauważyli włamanie.

Pomógł odpowiedni sprzęt

Wszystko wskazuje na to, że złodzieje musieli być dobrze przygotowani do skoku. Znali rozkład pomieszczeń i system pracy ochrony. Wiedzieli, jak poruszać się na przykład po cienkich sufitach okradanych sklepów, aby nie wpaść do środka. Przestępcy wyposażeni byli zapewne również w odpowiedni sprzęt. Na przykład pilarki napędzane akumulatorami.

Według naszych informacji, dach hipermarketu składa się z kilku warstw. Jest zbudowany między innymi z blachy, wełny mineralnej i papy. Te dwa ostanie elementy mogły zagłuszyć hałas spowodowany cięciem metalu na dachu.

Toruńska policja szuka sprawców włamania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska