Film "ž7109 km" najlepszy w Brodnicy

I Brodnicki Festiwal Filmowy „Obraz + Idea” można uznać za udany. Jednocześnie padają podpowiedzi, żeby w przyszłości przy okazji kolejnych imprez organizować więcej warsztatów.

<!** Image 2 align=right alt="Image 102636" sub="Alicja Płachówna, autorka filmu „Pseudo” jako jedyna pojawiła się w Brodnicy i odebrała wyróżnienie / Fot. Paweł Kędzia">W czasie brodnickiego festiwalu widzowie obejrzeli osiem pokazów konkursowych oraz niezliczoną liczbę innych produkcji, w tym etiud studenckich z polskich szkół filmowych oraz projektów jednominutowych.

W części konkursowej publiczność obejrzała: Portret Przyjaciela, Family Portrait, Mario, Pseudo, Zabłąkane sny, 7109 km, Kawałek nieba i Przesłanie Pana Cogito.

- To były bardzo różne produkcje, trudne do porównania - ocenił Wojciech Zamiara, filmowiec i przewodniczący komisji konkursowej. - W jury mieliśmy niezwykle trudną robotę, bo każdy z nas miał trochę inne poglądy. Znaleźliśmy kompromis i nie było kłótni, ale musieliśmy podyskutować. To chyba nie jest istotne, jaki jest nasz wybór. Bardziej istotne jest to, że ci ludzie robią filmy i jest okazja, żeby się spotkać i o tym porozmawiać. A głos jury jest tylko jednym z wielu w dyskusji. Cieszę się, że ci ludzie to robią, bo momentami można się od młodszych kolegów uczyć: zaangażowania, pomysłów, a czasami na ich błędach - dodał.

<!** reklama>Uznanie jurorów wzbudził szczególnie dokument „7109 km”. To film o podróży młodego Polaka, który za wakacyjną miłością pojechał koleją transsyberyjską do Irkucka. Bohater chce zrobić dziewczynie urodzinową niespodziankę.

Zdaniem jurorów ten film wybijał się na tle pozostałych.

<!** Image 3 align=left alt="Image 102636" sub="Jury miało niezwykle trudne zadanie przy wyborze najlepszego filmu, ale po dyskusji znalazło kompromis / Fot. Przemysław Majchrzak">- Przy metodzie, którą wstępnie przyjęliśmy, tak wyszło nam z punktacji. Próbowaliśmy o tym później dyskutować, czy należy jeden film należy tak wyróżniać. Doszliśmy do wniosku, że należy. Myślę, że był najbardziej kompletnym filmem - komplementował Wojciech Zamiara.

Nie ma wątpliwości, że takie festiwale są okazją do edukacji publiczności.

- Widz to wolny człowiek i on ma prawo sam siebie edukować. Taka impreza mu w tym pomaga - zwrócił uwagę filmowiec. - Natomiast w odwrotną stronę nie byłbym takim optymistą, bo edukacja jako narzędzie potrzebuje podmiotu, czyli widza - śmiał się.

Ciekawą formą okazały się zajęcia wprowadzające do scenopisarstwa. Stąd padają podpowiedzi, żeby w przyszłości przy okazji kolejnych imprez organizować więcej warsztatów.

- Warsztaty były dla wielu kolegów bardzo pouczającym miejscem. Myślę, że w tę stronę należy rozszerzać koncepcję festiwalu, o sytuacje warsztatowe, bo one ściągną tutaj autorów. Chętnie się spotkają i podyskutują. Przy gotowym firmie autor nie ma nic do powiedzenia, bo go skończył - argumentował Wojciech Zamiara.

- Jestem bardzo zadowolony, bo poziom festiwalu był wyższy niż oczekiwałem - przyznał Tomasz Sochacki, pomysłodawca i przewodniczący komitetu organizacyjnego. - Złożyły się na to starania wielu osób, które zadbały o szczegóły. Dzięki ich wysiłkom impreza miała charakter prestiżowego, jak na Brodnicę, festiwalu - stwierdził.

Co do podpowiedzi organizacji warsztatów przy okazji kolejnych festiwali nasz rozmówca jest raczej sceptyczny.

- Myślę, że młodzież w Brodnicy nie jest jeszcze gotowa na tego typu zajęcia, co było widać na warsztatach scenopisarstwa. Mam nadzieję, że festiwal dał do myślenia, zwłaszcza pokaz filmów jednominutowych, gdzie poziom był bardzo zróżnicowany. Chciałbym, żeby dla młodych był to bodziec do działania i tworzenia własnych filmów jednominutowych. Może ktoś jest przekonany, że zrobiłby to lepiej, niż autorzy filmów, które zobaczył - skwitował.

Nagrody

• Najlepszy film, najlepsza reżyseria, najlepszy scenariusz, najlepszy montaż - „7109 km”.
• Nagroda specjalna jury - „Mario”, wyróżnienie - „Pseudo”.