MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fuzja pod ścisłą obserwacją

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Rachunek ekonomiczny kontra pacjent. Propozycja fuzji jest dla toruńskiego środowiska medycznego zaskakująca.

Rachunek ekonomiczny kontra pacjent. Propozycja fuzji jest dla toruńskiego środowiska medycznego zaskakująca.

<!** Image 2 align=none alt="Image 174955" sub="Izba przyjęć w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim. W rejestracji pielęgniarka Ewelina Marcinkowska-Foss i rejestratorka medyczna Małgorzata Ziółkowska / Fot. Grzegorz Olkowski">Przyjęcie przez sejmik uchwały rozpoczynającej proces konsultacji w sprawie włączenia do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu trzech wojewódzkich placówek medycznych - szpitala zakaźnego, ośrodka lecznictwa psychiatrycznego i pogotowia ratunkowego - budzi kontrowersje.

Uchwała została przyjęta przez sejmik po autopoprawce zarządu, że projekt będzie konsultowany nie tylko przez związki zawodowe, ale także przez samorząd lekarski i pielęgniarski oraz rady społeczne. Po zebraniu wszystkich opinii ponownie zajmie się nią sejmik.

<!** reklama>Wczoraj materiały do zaopiniowania dostała m.in. Okręgowa Izba Pielęgniarek i Położnych w Toruniu.

- Po pobieżnym zapoznaniu się z projektem uchwały i uzasadnieniem moja pierwsza opinia jest taka, że wręcz bije w oczy element ekonomiczny. Chodzi o oddłużenie szpitala zespolonego kosztem placówek, które mają lepszą sytuację finansową - uważa Ewa Bunda, prawnik OIPiP w Toruniu. - Nie znalazłam ani jednego argumentu przemawiającego za tym, że poprawi się sytuacja pacjenta.

Co sądzą o projekcie w szpitalu przy Batorego?

- Dla mnie zaskakująca jest i forma, i treść tej uchwały. Brakuje szerszej analizy - mówi dr Andrzej Przybysz, wicedyrektor ds. medycznych Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu. - Wrzuca się do jednego kotła trzy całkiem różne placówki. Fuzja nie leży w ich interesie, tylko w interesie szpitala zespolonego. Protesty wychodzą z tych placówek ze strony załogi, która czuje się, i słusznie, zagrożona. Myślę, że od strony pacjenta też powinna budzić zaniepokojenie. Ta sytuacja pokazuje tylko słabość naszego systemu, brak całościowej polityki zdrowotnej. Nie ma na przykład czegoś takiego jak lobby dla psychiatrii. Dla niej ten pomysł jest szczególnie szkodliwy. To przecież zupełnie odrębna dziedzina. I tak gorzej finansowana. Jeśli chodzi o pogotowie ratunkowe, to jest to nie tylko szkodliwy pomysł, ale niezgodny z prawem. Skuteczność pogotowia się pogorszy, czas dojazdu karetek wydłuży. Argument, że dzięki wspólnemu zarządowi duża placówka będzie lepiej zarządzana, jest nieprzekonujący. Jest pewna granica wielkości, której nie powinno się przekraczać, bo taka placówka robi się niesterowalna. Nie rozumiem, dlaczego wraca się do tego, co 20 lat temu się nie sprawdziło.

Zdaniem pomysłodawców projektu innym przemawiającym „za” fuzją argumentem jest większa siła przebicia w negocjacjach z NFZ.

- Buduje się monopol, by walczyć z monopolem, co jest sprzeczne z ideą całego systemu - uważa dr Andrzej Przybysz. - Wątpliwości budzi też uzasadnianie, że większy szpital ma szanse stać się uniwersyteckim, co jest marzeniem Bielan. UMK przejął już dwa szpitale i ma z nimi kłopoty. Po co mu trzeci balast?

Dr Andrzej Przybysz nie kryje, że taka fuzja zepchnęłaby na margines szpital przy Batorego, w którym i tak czują się pokrzywdzeni względem Bielan. Przykładem są ostre dyżury i zasada, że w dni parzyste pacjenci trafiają na Bielany, a w nieparzyste na Batorego. Ten podział jest niesprawiedliwy dla miejskiego, bo Bielany mają oddział ratunkowy inaczej finansowany niż izba przyjęć przy Batorego.

W sprawie planowanej fuzji interweniowała wojewoda kujawsko-pomorska Ewa Mes. W piśmie do marszałka Piotra Całbeckiego zwracała uwagę na fakt, że wykorzystywanie karetek ratownictwa medycznego do transportu międzyszpitalnego jest naruszeniem przepisów prawa i umowy z NFZ. Ponadto, że na bazie pogotowia ratunkowego w Toruniu planowane jest utworzenie centralnej dyspozytorni ratownictwa medycznego dla całego województwa, co w obliczu fuzji stoi pod znakiem zapytania.

- Podtrzymujemy stanowisko w sprawie pogotowia - zaznacza Bartłomiej Michalak, rzecznik wojewody. - Uchwała jest badana pod względem formalnoprawnym przez naszych prawników.

A jakie jest stanowisko prezydenta Torunia?

- Jako gmina mamy największy wpływ na te zakłady opieki zdrowotnej, dla których jesteśmy organem założycielskim - zaznacza prezydent Michał Zaleski. - Specjalistyczny Szpital Miejski na ul. Batorego, Miejska Przychodnia Specjalistyczna na ul. Uniwersyteckiej i Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy na ul. Ligi Polskiej to placówki na wysokim poziomie, z wykształconą kadrą, w które wciąż inwestujemy, m.in. pozyskując środki unijne. Znakomite efekty pracy tych zakładów są bardzo wysoko oceniane przez pacjentów ze względu na bliskie i serdeczne relacje personelu z pacjentami. Jest to możliwe, ponieważ są to placówki niewielkie, kameralne i autonomiczne. Mam nadzieję, że marszałek województwa, rozważając nową koncepcję dotyczącą funkcjonowania wojewódzkich jednostek opieki zdrowotnej, ma na uwadze dobro pacjentów, bo to musi być priorytetem.


Za i przeciw

Za fuzją: większe przebicie w negocjacjach z NFZ, większe szanse na przejęcie przez UMK

Przeciw fuzji: pacjenci mogą mieć utrudniony dostęp do dwóch szpitali, pogotowiu grozi strata autonomii i szansy na centralną dyspozytornię.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska