Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Let's play Toruń" w Stawie Komtura. Reprezentacja Polski bezdomnych zagrała z dziećmi

Wojciech Pierzchalski
Wojciech Pierzchalski
23 czerwca w Toruniu odbył się wspólny trening podopiecznych stowarzyszenia "Wędka" i domu dziecka "Młody Las" z reprezentacją Polski bezdomnych. Dzień później w Stawie Komtura kilkanaście drużyn dorosłych i dzieci zmagało się w turnieju piłki nożnej ulicznej "Let's Play Toruń".
23 czerwca w Toruniu odbył się wspólny trening podopiecznych stowarzyszenia "Wędka" i domu dziecka "Młody Las" z reprezentacją Polski bezdomnych. Dzień później w Stawie Komtura kilkanaście drużyn dorosłych i dzieci zmagało się w turnieju piłki nożnej ulicznej "Let's Play Toruń". Piotr Lampkowski
- Narkotyki sprowadziły mnie na dno. Nie miałem rodziny, domu, ubrań, jedzenia. Spałem na przystankach i pod mostami - mówi Patryk Białek, reprezentant Polski w piłce nożnej bezdomnych. 8 lipca, razem z resztą drużyny, wybiegnie na boiska w Kalifornii. Zagra z orłem na koszulce na mistrzostwach świata bezdomnych.

Zobacz wideo: Tyle trzeba zapłacić za ogródek letni na starówce

od 16 lat

Ostatnim przystankiem kadry przed mundialem był Toruń. Tutejsze boisko Stawie Komtura co jakiś czas pojawia się w mediach jako jedno z najbardziej wyjątkowych na świecie. Otaczają je średniowieczne mury; łączy atmosferę zamku krzyżackiego z osiedlowym orlikem. Znalezienie tak oryginalnej kombinacji gdzie indziej na świecie raczej zapowiada porażkę. Na porażkę zdawali się być też skazani dzisiejsi reprezentanci Polski w piłce nożnej ulicznej. A jednak stało się inaczej. Z dna, za nogi, wyciągnął ich futbol.

- Chcemy pokazać dzieciakom to, co potrafimy najlepiej i razem bawić się piłką nożną - mówi Maciej Gudra, prezes stowarzyszenia Reprezentacja Polski Bezdomnych, z którym rozmawiamy podczas wspólnego treningu kadry z podopiecznymi toruńskiego stowarzyszenia „Wędka” i mieszkańcami domu dziecka „Młody Las”.

Polecamy

Toruń. Boisko "piaskowe" jedyne w swoim rodzaju

Wyjątkowy trening odbył się w piątek, 23 czerwca, w ramach wydarzenia „Let’s Play Toruń”, którego jednymi z pomysłodawców są Wiera i Piotr Piasta - założyciele stowarzyszenia One Passion One Love WP, które pomaga uzależnionym w zdrowieniu właśnie poprzez grę w piłkę nożną.

- Te warsztaty mają na celu sportową aktywizację tych dzieci, rozbudzenie ich pasji do piłki nożnej i w końcu potrenowanie z kadrą narodową piłki nożnej bezdomnych - mówi Wiera Piasta. - W tym tygodniu prowadziliśmy także warsztaty profilaktyczne z dziećmi. Na zajęciach mogły stworzyć swój profil zwycięzcy, zastanowić się nad tym, które z cech charakteru mogą ich kształtować i prowadzić w dobrym kierunku.

Trening był rozpoczęciem sportowych emocji w Stawie Komtura, bo na następny dzień zaplanowano dwa turnieje w piłkę nożną uliczną: dla drużyn dorosłych i dziecięcych. - Za tym stoi to, żeby zachęcać wszystkich - nie tylko dzieci - do ruchu i do futbolu. My jesteśmy zakręceni szczególnie na punkcie piłki ulicznej. Chcemy naszą pasję rozprzestrzeniać, dać szansę jak największej liczbie osób, by mogli taką właśnie grę poznać - wyjaśnia Wiera Piasta.

- W piłkę uliczną grać może każdy, nie wymaga szczególnie ciężkich treningów, jest bardzo emocjonująca. Boisko nie jest duże. Na dużym biega się 90 minut i zdarza się 0:0 - dla widza, przynajmniej dla mnie, to frustrujące, a u nas takie wyniki nigdy nie padają - śmieje się założycielka One Passion One Love.

Piłka dla każdego

„Let’s Play Toruń” wspólnie ze stowarzyszeniem Wiery i Piotra Piastów zorganizowała toruńska „Wędka”. - Ten trening i turniej to efekt projektu „Piłka dla każdego”, który wspólnie prowadzimy - informuje Wojciech Przybysz, prezes „Wędki”. - Ten pomysł teraz rośnie, gracze pojawiają się na kolejnych boiskach, postanowiliśmy więc zorganizować turniej.

Wolontariusze „Wędki” nie tylko zaangażowali się w organizację sportowego święta w Toruniu, ale także sami wybiegli na boisko. - Jeśli policzymy wszystkich, którzy zaczęli grać dzięki „Piłce dla każdego” na wszystkich boiskach, wyszłoby około 200 osób - wylicza Przybysz.

- Nie ma większego problemu, żeby zmotywować dzieci i młodzież, żeby tu przychodzili. Piłka jest przynętą, bo te dzieciaki chcą po prostu się spotykać ze sobą, a sport jest przy okazji. Docieramy do młodych przez sport, ale nie tylko po to, żeby z nimi pograć, przede wszystkim - żeby stworzyć grupę, wyjść razem do kina, pojechać na wycieczkę - tłumaczy prezes „Wędki”.

Toruń ostatnim przystankiem reprezentacji przed mundialem

Dla reprezentacji Polski bezdomnych „Let’s Play Toruń” był ostatnim przystankiem przed mistrzostwami świata w piłce nożnej ulicznej, które odbędą się w lipcu w Stanach Zjednoczonych. - To nasz przedostatni dzień zgrupowania, które zaczęliśmy tydzień temu. Po turnieju w Toruniu rozjeżdżamy się na trzy dni do domów i ruszamy do Kalifornii - mówi Maciej Gudra, prezes reprezentacji i jej pierwszy trener.

Gudra na co dzień jest kierownikiem noclegowni dla bezdomnych mężczyzn we Wrocławiu i pracownikiem socjalnym. Z bezdomnymi pracuje od 25 lat. Szybko odkrył, że piłka nożna może uratować jego zapał do pracy, o którego utratę w jego zawodzie nie jest trudno.

- Gdy zacząłem pracować z osobami bezdomnymi i usłyszałem pierwszy raz o wypaleniu zawodowym, chciałem znaleźć coś, żeby jak najpóźniej to nastąpiło. Uznałem, że można połączyć przyjemne z pożytecznym. Od zawsze kocham piłkę nożną, więc stworzyłem drużynę. Długo grałem z tymi chłopakami, a dzisiaj czasami jeszcze kopię, bo nie powiem, że gram - żartuje trener reprezentacji.

Kadrę Polski bezdomnych tworzą zawodnicy, którzy, zanim wybiegli na boisko, musieli najpierw stanąć na nogi - wygrać z nałogami i kryzysem bezdomności. - Wszyscy zawodnicy mają za sobą różne przejścia, osiągnęli swoje dna. Byli na ulicy i musieli wykonać kawał pracy, żeby znaleźć się w tym miejscu, co dziś. Wyjazd na mistrzostwa jest nagrodą za podjęcie trudu przewartościowania swojego życia: rozpoczęcia terapii i bycia dla innych, a nie tylko dla siebie - wyjaśnia Maciej Gudra.

- Większość z zawodników musiała wykazać się wielką wytrwałością w walce z nałogami. Dzisiaj oddają to, co dostali od innych i działają na ich rzecz. Wszyscy są po terapiach w ośrodkach, wrócili do swoich domów albo tworzą nowe. Pracują, mają mieszkania, każdy z nich jest pełnoprawnym członkiem społeczeństwa. Na boisku są drużyną, co niektórym zdawało się być nieprawdopodobne. Myśleli, że nie potrafią współpracować, a okazuje się, że świetnie funkcjonują w zespole i bawią się pomagając innym.

Przed zwycięstwem jest czyszczenie głów

Oprócz pierwszego trenera, w sztabie reprezentacji jest jeszcze asystent, trener przygotowania fizycznego i trener mentalny. Tę ostatnią funkcję pełni Paweł Matusik, psychoterapeuta.

- Moja praca przede wszystkim polega na czyszczeniu głów. Dużo się mówi, że w piłce nożnej wygrywa się tak naprawdę w szatni. Jesteśmy przygotowani pod względem fizycznym oraz taktycznym i potrzebujemy też przygotowania mentalnego. Ostatnio było to widać w meczu Polski z Mołdawią: na pierwszą połowę piłkarze wyszli przygotowani, kontrolowali mecz. W drugiej połowie głowy zostały w szatni, mental siadł i można było się rozejść - zwraca uwagę Paweł Matusik.

Pierwszym krokiem trenera mentalnego i zawodników w drodze na boisko jest praca nad poczuciem własnej wartości i pewnością siebie piłkarzy. - Potem przechodzimy na kolejne etapy i wdrażamy różne systemy. Codziennie pracujemy nad emocjami i zachowaniami z nich wynikającymi.

Paweł Matusik nie ukrywa, że praca ze sportowcami, będącymi osobami uzależnionymi, jest specyficzna. - W trakcie choroby występują nawroty. Często jest tak, że do szerokiej kadry jest powołanych 25 osób, a ostatecznie na mistrzostwa jedzie ośmiu. Część z tych dwudziestu wykrusza się nie przez to, że są w nieodpowiedniej dyspozycji fizycznej, tylko ze względu na to, że, niestety, wracają do nałogu.

Terapeuta jednocześnie zwraca uwagę na niesamowity charakter drużyny: - Osoby uzależnione, które walczą ze swoją chorobą albo ukończyły proces terapeutyczny, są niezwykle zdeterminowane w walce o swoje życie. Przenosząc to na boisko, potrafią zrobić rzeczy niemożliwe, ich zaangażowanie w grę, determinacja, odwaga są bardzo silne.

Spod mostu na mundial

Kapitanem kadry, która będzie reprezentować Polskę na mistrzostwach świata, jest Łukasz Ochocki. - Do reprezentacji Polski bezdomnych trafiłem w 2019 r., kiedy przebywałem w ośrodku leczenia uzależnień. Tam zaszczepiono mi zasady gry w piłkę nożną uliczną i po mistrzostwach Polski, w których biorą udział ośrodki z całego kraju, trafiłem do reprezentacji - opowiada.

Jednym z zawodników, który wybiegnie na boisko razem z Łukaszem Ochockim, jest Patryk Białek. Koledzy z drużyny wołają na niego Małysz. W reprezentacji gra od roku. - Powołanie dostałem wcześniej, ale nie mogłem jeszcze opuszczać ośrodka terapeutycznego - wyjaśnia. 8 lipca wybiegnie na boiska w Kalifornii. Gdyby kilka lat temu ktoś by mu to powiedział, nie uwierzyłby.

- Przez 9 lat mieszkałem w Anglii, ostatnie pół roku na ulicy. Przez narkotyki byłem na dnie. Nie miałem niczego: domu, ubrań, jedzenia ani rodziny. Spałem pod mostami i na przystankach - wspomina. - Już się poddałem, nie miałem siły. W ostatniej chwili dłoń do mnie wyciągnęła fundacja Barka, która ściągnęła mnie do Polski i do ośrodka na leczenie. Dziś czuję się świetnie, gram w reprezentacji Polski, mam rodzinę i odnowiłem kontakty.

Zawodnicy kadry przyznają, że zajęcia z dziećmi to dla nich coś więcej niż trening. - Gramy tak samo jak dzieci - w jednym celu, żeby czerpać przyjemność z piłki nożnej. Futbol wyciąga z problemów, a takie warsztaty, jak te dzisiaj, mogą być zalążkiem niesamowitej pasji - mówi kapitan kadry.

Patryk Białek: - Moje problemy nie wzięły się znikąd. Byłem źle traktowany za dziecka, było dużo przemocy i przez to moje życie się potoczyło tak, a nie inaczej. To, co dziecko zapamiętuje, kiedy dorasta, potem wykorzystuje w życiu. Jeśli dzisiaj, dzięki tym warsztatom, zapamięta, że sport dużo daje, to też to później wykorzysta. O to nam chodzi.

Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:

Na mistrzostwa tylko raz w życiu

Zasady piłki nożnej ulicznej są dość proste: połowy trwają po 7 minut, a na boisku rywalizują 4-osobowe drużyny: 3 piłkarzy w polu i bramkarz. Oprócz czterech zawodników na boisku, drużyna może mieć tyle samo rezerwowych. Boisko jest otoczone bandą, a gra toczy się z reguły na asfaltowej lub betonowej nawierzchni.

Mistrzostwa świata w piłce nożnej bezdomnych odbywają się co roku. Drużyna z Polski regularnie zajmuje miejsce w czołówce. - Bardzo dobrze się przygotowaliśmy - mówi Łukasz Ochocki. - Sztab zorganizował wszystkie zgrupowania o bardzo wysokiej intensywności i jakości. Myślę, że w połączeniu z naszą ciężką pracą osiągniemy satysfakcjonujący wynik.

W mistrzostwach świata każdy zawodnik może wziąć udział tylko raz w życiu. To sprawia, że co roku reprezentacje mają zupełnie inny skład.

- Najciekawsze na tych mistrzostwach jest to, że nigdy nie wiemy, jak się potoczą - mówi Maciej Gudra. - Należymy do ścisłej czołówki, więc jedziemy z wielkimi nadziejami. Mistrzostwa świata w piłce nożnej bezdomnych odbędą się w Sacramento w Kalifornii 8-15 lipca. „Uliczny mundial” odbędzie się w tym roku już po raz dwudziesty.

Warsztaty w Stawie Komtura z udziałem kadry sfinansowano wspólnie z Urzędem Marszałkowskim, turniej "Let's Play Toruń" odbył się pod patronatem prezydenta Torunia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska