MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oby nie skończyło się to skandalem

Marek Nienartowicz
Marek Nienartowicz
Przedłużające się procedury, nieudolni wykonawcy – to między innymi powoduje, że opóźnia się realizacja projektu ISPA w Toruniu. Poślizg sięga kilku miesięcy.

Przedłużające się procedury, nieudolni wykonawcy – to między innymi powoduje, że opóźnia się realizacja projektu ISPA w Toruniu. Poślizg sięga kilku miesięcy.

<!** Image 2 align=left alt="Image 8739" >W ramach projektu ISPA rozbudowywana jest sieć kanalizacyjna w Toruniu. Modernizowana jest także stacja uzdatniania wody na Drwęcy w Lubiczu. Prace ruszyły z kilkuletnim opóźnieniem, dopiero w 2004 roku. Wczoraj ich stan został przedstawiony na sesji Rady Miasta.

– Wszystkie kontrakty na roboty są w trakcie realizacji – podkreślił Mieczysław Malinowski, główny menadżer ds. realizacji projektu ISPA w Toruńskich Wodociągach. – Różny jest stopień ich zaawansowania. Największy mamy problem z kontraktami oznaczonymi nieparzystymi cyframi.

Chodzi o kontrakty oznaczone symbolami W01, W03 i W07. Pierwszy z nich dotyczy modernizacji stacji uzdatniania wody w Lubiczu.

– Tu prace są opóźnione o 5,5 miesiąca – przyznał Mieczysław Malinowski. – Okazało się, że wykonawca, czyli firma Hydrobudowa Gdańsk, nie ma odpowiedniego doświadczenia. Zbyt późno zaczął też pracować zespół projektantów. Będziemy rozmawiali z wykonawcą o aktualizacji harmonogramu. Prace powinny się zakończyć do listopada 2006 roku. Ten termin jest zagrożony, bo stacja musi być ciągle w eksploatacji. Ludziom trzeba dostarczać wodę.

Kolejny z kontraktów dotyczy budowy głównych kolektorów dla północnego Torunia. Jedna z firm mających go realizować została postawiona w stan upadłości. Prace w ramach tego kontraktu mają w końcu ruszyć. Opóźnienie sięga około 10 miesięcy.

Zaledwie w 9 procentach zrealizowany został kontrakt na budowę kanalizacji w Kaszczorku. A umowa z wykonawcą została podpisana ponad dwa lata temu! Konsorcjum złożone z portugalskiej firmy Mota Companija, Transprojekt Gdańsk i Eltor z Gdańska jest nie przygotowane do jego realizacji. Toruńskie Wodociągi chcą wymóc uzupełnienie tego tercetu o doświadczoną firmę, która położy rury w Kaszczorku.

Radni dociekali, co jest powodem opóźnień, kto ponosi winę. Przedstawiciele Toruńskich Wodociągów wskazywali na skomplikowane procedury unijne, nieudolnych wykonawców, problemy m.in. geologiczne, nieprzewidziane w dokumentacji.

– Ministerstwo Środowiska, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i my nie byliśmy przygotowani na spełnienie wymogów unijnych. Organizujemy przetargi międzynarodowe. Skrupulatnie badamy dokumenty przedstawiane przez potencjalnych wykonawców. Kto mógł przypuszczać, że taka firma jak Transprojekt Gdańsk sobie nie poradzi? Nie ma groźby utraty unijnych pieniędzy na realizację, jeśli zakończymy prace do 2008 roku. Za przekroczenie terminów będą kary dla wykonawców – dodaje Mieczysław Malinowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska