Atak zimy pozbawił wczoraj prądu część Torunia i okolicznych miejscowości. Blisko dwanaście godzin zabrało energetykom usunięcie wszystkich siedmiu awarii.
<!** Image 2 align=none alt="Image 162030" sub="Przez awarię prądu ruch tramwajowy został wczoraj sparaliżowany / Fot. Adam Zakrzewski">Spadające gałęzie i połamane drzewa pozrywały kable energetyczne i wyłączyły 167 stacji transformatorowych w Toruniu i okolicach. Bez prądu została duża część miasta i podtoruńskie miejscowości, m.in. Głogowo, Rogówko.
Prądu nie było od godz. 3 nad ranem. O godz. 10 energetycy walczyli jeszcze przy ul. Wałdowskiej i Równinnej w Toruniu oraz w okolicach Osieka, a także w Brzozówce, Grębocinie, Głogowie, Rogówku. Przez olbrzymie problemy z dojazdem do miejsc awarii walka trwała do godz. 16.
- Korki na drogach, potężne zaspy i zawieja, a do tego mróz - to wszystko utrudnia sprawną akcję - mówi Lidia Serbin-Zuba, rzeczniczka Energi.
<!** reklama>Prądu zabrakło nie tylko w mieszkaniach. O godz. 6.53 stanęła komunikacja tramwajowa na toruńskim Rubinkowie i Skarpie. Przez ponad 40 minut (dane Miejskiego Zakładu Komunikacji) linie nr 1, 3 i 4 dojeżdżały tylko do gazowni przy Szosie Lubickiej. Dla zdezorientowanych, zziębniętych i rozdrażnionych pasażerów MZK wprowadził komunikację zastępczą. Tramwaje ruszyły znów o 7.33 (dane MZK).
- Sytuacja była bardzo zła - przyznaje Piotr Rama, dyrektor ds. technicznych MZK. Prosi, żeby przeprosić wszystkich dotkniętych awarią pasażerów.
Jak by tego było mało, rano wypadł z powodu awarii jeden tramwaj „czwórka”. Te kłopoty jeszcze pogorszyły i tak złe nastroje pasażerów.
- Tak źle jeszcze nie było. Notoryczne spóźnienia, awarie, ziąb w autobusach - skarżą się w telefonach i listach do redakcji nasi Czytelnicy.
We wtorek w popołudniowym szczycie przy pl. Teatralnym pasażerowie czekający na autobusy nr 27 i 31 po 40 minutach dreptania w miejscu zziębnięci zmuszeni byli zamawiać taksówki. W środę około godz. 10 spóźniona przegubowa „piętnastka” nie była w stanie zabrać wszystkich chętnych z przystanku przy Odrodzenia. Ludzie klęli i musieli dalej czekać.
Dyrektor Piotr Rama twierdzi, że MZK robi co może: - Wszystkiemu winna pogoda. Spowolniła całe miasto. Tworzą się korki, spóźnień nie unikniemy, a autobusy wychładza otwieranie drzwi na przystankach.
Warto wiedzieć
W Bydgoszczy i Krakowie wczoraj komunikacja miejska woziła pasażerów za darmo. Oficjalnie podawano, że wszystko przez fatalne warunki na drogach. Jak jednak wiadomo, prezydenci obu miast walczą o reelekcję...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?