Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był rok 1984

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Nie było to pierwsze ani ostatnie morderstwo, jakiego dopuścili się funkcjonariusze PRL-owskiej bezpieki. Jednak po zabójstwie księdza Popiełuszki pierwszy raz odpowiedzieli za swe czyny przed sądem.

Nie było to pierwsze ani ostatnie morderstwo, jakiego dopuścili się funkcjonariusze PRL-owskiej bezpieki. Jednak po zabójstwie księdza Popiełuszki pierwszy raz odpowiedzieli za swe czyny przed sądem.

<!** Image 2 align=right alt="Image 140948" sub="Proces zabójców ks. Jerzego Popiełuszki. Stoi kpt. Grzegorz Piotrowski, jeden z głównych oskarżonych / Fot.Archiwum">27 grudnia 1984 roku rozpoczął się proces toruński. Na ławie oskarżonych usiadło trzech porywaczy księdza Jerzego Popiełuszki: Grzegorz Piotrowski, Leszek Pękala i Waldemar Chmielewski. Poza nimi trafił tam jeszcze ich bezpośredni przełożony, pułkownik Adam Pietruszka. Tylko oni, chociaż za porwanie i morderstwo kapelana „Solidarności” odpowiedzialnych było znacznie więcej osób.

Wśród sądzonych zabrakło kilku wyższych funkcjonariuszy bezpieki, proces toczył się przed sądem, o którym na pewno nie można powiedzieć, by był niezawisły, ale jednak pierwszy raz w historii Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej udało się doprowadzić do sytuacji, w której władza została oskarżona o brutalne morderstwo polityczne.

<!** reklama>„Jeszcze do wczoraj wielu toruńczyków wątpiło w to, że proces osób związanych z uprowadzeniem i zabójstwem księdza Jerzego Popiełuszki odbędzie się w Toruniu” - relacjonowały piątkowe „Nowości” z 28 grudnia 1984 roku. Sprawa tego porwania i zabójstwa daleko wykraczała poza rangę toruńskiego Sądu Wojewódzkiego, jednak władza, mając nadzieję, że Toruń w czasie takiego wydarzenia łatwiej będzie upilnować niż Warszawę, zdecydowała ostatecznie, by sprawa toczyła się niedaleko miejsca, w którym porwany w październiku 1984 roku kapłan postawił swoje ostatnie kroki, uciekając oprawcom z parkingu pod hotelem „Kosmos”.

<!** Image 3 align=left alt="Image 140948" >Od momentu, gdy kraj poraziła wiadomość o tym, że ksiądz Jerzy został zamordowany, informacje o poszukiwaniach jego zwłok, aresztowaniu bezpośrednich morderców oraz przygotowaniach do procesu, śledzili wszyscy. Kiedy zaczął się proces, cała Polska siadała przed telewizorami słuchając w programach informacyjnych wiadomości, jakie do publikacji dopuściła cenzura. Później, zza drzwi na korytarzach bloków, słychać było szum zagłuszanej, ale przekazującej niecenzurowane informacje rozgłośni Radio Wolna Europa. Sam proces z zamienionego w oblężoną twierdzę budynku toruńskiego sądu relacjonowało 40 dziennikarzy krajowych i zagranicznych.

Tamtej zimy zmobilizowana była władza, zmobilizowała się również opozycja. Działacze „Solidarności” zorganizowali kwatery dla oskarżycieli posiłkowych i ich pomocników, którzy przyjechali na proces. Zadbali również o to, by w czasie postępowania mieli oni co jeść, swoimi kartkami na masło podzielili się na przykład pracownicy Merinoteksu. Informacje z procesu pojawiały się w Toruniu zarówno na łamach prasy oficjalnej, jak i tej podziemnej. Poza Toruńskim Informatorem Solidarności, relacje można było znaleźć na kartach specjalnego biuletynu, którego drukiem zajmował się zresztą, między innymi, późniejszy reporter „Nowości”, Jacek Kiełpiński.

- Proces był wyreżyserowany - mówi profesor Wojciech Polak, historyk z UMK. - Na czele zespołu sędziowskiego stanął Artur Kujawa, który był całkowicie dyspozycyjny wobec władz. Kiedy np. sędzia Jurand Maciejewski zbyt mocno starał się dojść prawdy, Kujawa zawsze interweniował. Cały proces roił się zresztą od nieprawidłowości, które miały ograniczyć krąg oskarżonych tylko do czterech aresztowanych SB-ków. Mimo wszystko był wielkim ciosem dla ówczesnej władzy. Zainteresowanie nim było ogromne, wiele osób, które miały jeszcze jakieś złudzenia co do komunizmu, słuchając o brutalnym morderstwie, którego dopuścili się funkcjonariusze SB, te złudzenia straciło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska