Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Lekarze niewinni śmierci sędziego Marka Biczyka na Covid. Koniec śledztwa w Gdańsku

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
1 maja 2021 roku tłumy ludzi żegnały sędziego Marka Biczyka. Pogrzeb odbył się w Kaszczorku. Śledztwo w sprawie jego śmierci na koronawirusa i prawidłowości leczenia w toruńskim szpitalu przeprowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
1 maja 2021 roku tłumy ludzi żegnały sędziego Marka Biczyka. Pogrzeb odbył się w Kaszczorku. Śledztwo w sprawie jego śmierci na koronawirusa i prawidłowości leczenia w toruńskim szpitalu przeprowadziła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Polska Press archiwum
Marek Biczyk, 47-letni sędzia Sądu Okręgowego w Toruniu, zmarł po zakażeniu koronawirusem w kwietniu 2021 roku. Hospitalizowany był na oddziale covidowym w szpitalu dziecięcym. Czy popełniono tu błąd w sztuce lekarskiej zbyt późno wdrażając konieczną terapię? Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zakończyła śledztwo w tej sprawie umorzeniem.

Archeologiczne skarby w rękach konserwatorów UMK

od 16 lat

Śmierć Marka Biczyka poruszyła do głębi nie tylko środowisko prawniczym, ale opinię publiczną. 47-letni przewodniczący II Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Toruniu był nie tylko cenionym z uwagi na kompetencje sędzią, ale i szanowanym człowiekiem.

Sędzia zmarł 23 kwietnia 2021 roku. Przegrał walkę z koronawirusem. Hospitalizowany był na oddziale covidowym w lecznicy dziecięcej na Skarpie, która jest częścią Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Według nieoficjalnych informacji, do których dotarły "Nowości", istniało podejrzenie, że zbyt późno wdrożono właściwą terapię.

Po zgonie do toruńskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Decyzją Prokuratury Regionalnej w Gdańsku sprawa - dla bezstronności - przekazana została tamtejszej Prokuraturze Okręgowej. Ta badała, czy nie popełniono błędu medycznego, którego skutkiem byłoby nieumyślne spowodowanie śmierci sędziego. Jaki jest jego finał śledztwa?

Opinia biegłych była decydująca. Prokurator: "Nikt umorzenia nie zaskarżył"

Śledztwo Prokuratury Okręgowej w Gdańsku prowadzone było w kierunku narażenia życia i zdrowia pacjenta przez lekarzy oraz personel medyczny szpitala w Toruniu i - w konsekwencji - nieumyślne spowodowanie śmierci. W jego trakcie nie tylko przesłuchano świadków i analizowano dokumentację medyczna, ale i powołano zespół biegłych. Jego zadaniem było sprawdzenie, czy nie doszło do błędu w sztuce medycznej.

Całego postępowania nie ułatwiał fakt, że po zgonie doszło do kremacji. Mimo wszystko śledczy dokładali starań, by sprawę rzetelnie zbadać. Wiadomo było, że tego oczekuje nie tylko rodzina zmarłego, ale i wiele osób z toruńskiego środowiska prawniczego. Wątpliwości miały budzić: tryb i miejsce hospitalizacji, zastosowane leczenie, zbyt późne wdrożenie odpowiedniej przy koronawirusie terapii. Tego "Nowości" dowiedziały się nieoficjalnie z zaufanych źródeł, które zastrzegły sobie anonimowość.

Polecamy

- Śledztwo to zakończyliśmy decyzją o umorzeniu, wobec braku znamion czynu zabronionego. Do takiego przekonania prokurator prowadzący postępowanie doszedł w szczególności w oparciu o opinie biegłych. Działań wskazujących na błąd medyczny nie dopatrzono się. Decyzji prokuratury o umorzeniu postępowania nikt nie zaskarżył i jest już ona prawomocna - przekazuje "Nowościom" prokurator Mariusz Duszyński, zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Sędzia Marek Biczyk: nie tylko ceniony w pracy zawodowej, ale i dobry człowiek

23 kwietnia 2021 roku w głębokiej żałobie pogrążyli się nie tylko najbliżsi sędziego, ale i całe toruńskie środowisko prawnicze. Tego dnia walkę z koronawirusem zakończył sędzia Marek Biczyk. "Walczył o każdy oddech do końca" - pisaliśmy. I taka była prawda...

Środowisko było wstrząśnięte, bo sędzia miał zaledwie 47 lat. Mimo młodego wieku był już doświadczonym sędzią, cenionym nie tylko za profesjonalizm, ale i życzliwość, spokój, życiową mądrość. Jego pożegnanie odbyło się w sobotę, 1 maja 2021 roku. Mszę świętą żałobną odprawiono w kościele pw. Podniesienia Krzyża Świętego. Ceremonia pogrzebowa odbyła się na cmentarzu w Kaszczorku.

Przypomnijmy, że Marek Biczyk rozpoczął swoja drogę zawodową w Sądzie Rejonowym w Grudziądzu, 26 kwietnia 2004 roku. Najpierw jako asesor sądowy, potem jako sędzia. Następnie orzekał w Sądzie Rejonowym w Toruniu, a od stycznia 2011 roku pracował w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Pełnił tutaj funkcję przewodniczącego II Wydziału Karnego oraz koordynatora do spraw współpracy międzynarodowej i praw człowieka.

- Był niezwykle pogodnym i życzliwym człowiekiem. Emanował spokojem, chętnie dzielił się z innymi swoją dużą wiedzą prawniczą i bogatym doświadczeniem zawodowym. Jego odejście spowodowało wielka pustkę wśród nas, którą odczuwamy każdego dnia i jest niepowetowana stratą nie tylko dla nas, ale i dla wymiaru sprawiedliwości i społeczeństwa - te słowa wspomnienia, w imieniu wszystkich osób pracujących w Sądzie Okręgowym w Toruniu, przekazała nam jego rzeczniczka sędzia Justyna Kujaczyńska-Gajdamowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska