Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybuch gazu w restauracji "Zacisze" w Gorczenicy pod Brodnicą. Na pomoc ciężko poparzonej pani Ewie!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Za panią Ewą wielki dramat, cierpienie i przeszczep skóry po ciężkich oparzeniach. Przed nią natomiast - długie leczenie i rehabilitacja. -Z całego serca proszę o pomoc dla mojej mamy - apeluje Oliwia, córka poparzonej kobiety. Do wybuchu gazu i pożaru w restauracji w Gorczenicy pod Brodnicą doszło 20 lipca br.
Za panią Ewą wielki dramat, cierpienie i przeszczep skóry po ciężkich oparzeniach. Przed nią natomiast - długie leczenie i rehabilitacja. -Z całego serca proszę o pomoc dla mojej mamy - apeluje Oliwia, córka poparzonej kobiety. Do wybuchu gazu i pożaru w restauracji w Gorczenicy pod Brodnicą doszło 20 lipca br. OSP Szczuka/portal Siepomaga.pl
Oparzenia niemal całego ciała, przeszczep skóry i perspektywa długiego leczenia - to skutki wypadku, jakiemu uległa pani Ewa Ciba. W restauracji "Zacisze" pod Brodnicą wybuchł gaz i doszło do pożaru. Na pomoc pokrzywdzonej ekspedientce już ruszyli ludzie. Zbiórka trwa - każdy może pomóc!

Zobacz wideo: Kleszcze wciąż aktywne. Jak się przed nimi chronić?

od 16 lat

Tragedia, ból, strach i wielka trauma - trudno w kilku słowach opisać nieszczęście, jakie dotknęło panią Ewę. Kobieta do wypadku pracowała jako sprzedawczyni w sklepie w Gorczenicy pod Brodnicą. W tym samym budynku, po sąsiedzku, działa popularna restauracja "Zacisze" (ma tego samego właściciela). I to właśnie w kuchni tego lokalu doszło w lipcu br. do wybuchu gazu.

Wybuch gazu i pożar w restauracji "Zacisze" w Gorczenicy pod Brodnicą. Jak do tego doszło?

To był czwartkowy poranek, 20 lipca. Dzień zapowiadał się typowo. Pani Ewa Ciba, lubiana sprzedawczyni w miejscowym sklepie przy restauracji "Zacisze" niczego złego się nie spodziewała. Wypadki tego poranka potoczyły się jednak błyskawicznie i tragicznie...

Polecamy

-Sklep, w którym pracowała moja mama, jest w tym samym, parterowym budynku co restauracja. Właściciel jest ten sam, a pracownicy się znają i ze sobą współpracują, w końcu sąsiadują ze sobą przez ścianę - objaśnia Oliwia, córka pani Ewy.

Najpierw pani Ewa usłyszała huk. Kobieta przestraszyła się i podejrzewała, że po sąsiedzku rura pękła i leje się woda. - Pobiegła szybko do kuchni. Okazało się, że to butla od gazu się rozszczelniła i gaz z ogromną siłą zaczął wylatywać, powodując hałas. Zaraz po tym nastąpił wybuch... - relacjonuje córka pani Ewy.

Polecamy

Skutki wybuchu i pożaru były dla kobiety dramatyczne. Ciężko poparzone miała prawie całe ciało, ale szczególnie ucierpiały nogi. Helikopterem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał ją do specjalistycznego ośrodka w Gryficach, leczącego oparzenia. Strażacy natomiast zabrali się za gaszenie pożaru.

Jak informowali zaraz po wypadku strażacy, przyczyną pożaru była właśnie nieszczelność butli z gazem. "Podczas wymiany butli z gazem propan – butan w pomieszczeniu kuchni doszło do wycieku i zapłonu gazu. Poszkodowana doznała urazów w postaci poparzenia termicznego II i III stopnia nóg, rąk oraz twarzy" - podał teraz w raporcie powypadkowym Okręgowy Inspektorat Pracy w Bydgoszczy. Przyczyny i okoliczności wypadku są jeszcze dokładnie badane.

Przeczep skóry, cierpienie i długie leczenie. Jest zbiórka na pomoc dla Pani Ewy Ciby!

Pani Ewa już się wiele nacierpiała wskutek poparzeń. Niestety, przed nią jeszcze długa droga powrotu do zdrowia. Córka Oliwia założyła zbiórkę na portalu siepomaga.pl. Nosi ona nazwę "Wybuch w restauracji - moja mama ma poparzenia III stopnia". Celem jest uzbieranie pieniędzy na leczenie i rehabilitację pani Ewy.

Polecamy

-Oparzenie objęło niemalże całe ciało: spalone brwi, rzęsy, część włosów, ręce, nogi. Od kolan w dół musiała zostać przeszczepiona skóra z ud niemalże w 100 procentach. Reszta ciała w miarę się goi, jednak wymaga specjalnej pielęgnacji. Aby mama mogła wrócić do pełni zdrowa, niezbędny będzie szereg kosztownych zabiegów, godzin rehabilitacji oraz specjalistyczne środki do mycia ciała i pielęgnacji blizn - objaśnia Oliwia w opisie zbiórki.

Córka dodaje, że lekarze zalecili pani Ewie również wizyty w komorze hiperbarycznej, która znacznie pomaga w regeneracji skóry. Niestety, wszystko to niesie za sobą wysokie koszty. - Z całego serca proszę o pomoc dla mojej mamy! - kończy córka.

Dodajmy, że apel o pomoc dla pani Ewy zamieściła też w mediach społecznościowych restauracja "Zacisze" z Gorczenicy - na swoim profilu facebookowym. Tam podała numer konta bankowego poszkodowanej pracownicy.

Polecamy

Zbiórkę natomiast może wesprzeć każdy, któremu na sercu leży los 49-letniej kobiety. Pani Ewa ma szanse wrócić w przyszłości do zdrowia, będzie to jednak proces długotrwały, okupiony cierpieniem oraz kosztowny. Rozumie to lokalna społeczność, która pierwsza ruszyła z serdeczną pomocą. Już płyną wpłaty, słowa otuchy i życzenia powrotu do zdrowia. Warto jednak, by akcja pomocy wyszła poza najbliższe środowisko, bo zgromadzić trzeba odpowiednią ilość funduszy.

Tutaj link do zbiorki na portalu Siepomaga.pl:
Siępomaga.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska