Jeden cios prosto w serce

W jednym z mieszkań przy ulicy Przy Skarpie w Toruniu zamordowano 57-letnią kobietę. O tę zbrodnię podejrzany jest 29-letni Dariusz S., jej syn. Zatrzymało go rodzeństwo.

Do domowej tragedii doszło około godziny 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek. W tym czasie prawdopodobnie wrócił do mieszkania 29-letni syn kobiety. Nie można wykluczyć, że był pod wpływem narkotyków. Zażywanie ich przez podejrzanego potwierdziły badania.

<!** reklama left>Nie ma bezpośrednich świadków zabójstwa. Nie wiadomo, czy poprzedziła je jakaś kłótnia. Mogło być również tak, że 29-latek, bez żadnego logicznego wytłumaczenia, wszedł do pokoju, w którym spała jego matka i zabił ją nożem. Przyczyną jej śmierci było jedno pchnięcie w klatkę piersiową.

W tym czasie w mieszkaniu byli również: 23-letnia siostra i 27-letni brat podejrzanego o zabójstwo. Spali w innym pomieszczeniu trzypokojowego mieszkania. Obudzili się za późno. Zdążyli tylko obezwładnić i zatrzymać 29-latka. Wezwali pogotowie ratunkowe, które z kolei zawiadomiło policję. Lekarz mógł już tylko stwierdzić zgon kobiety. W mieszkaniu policjanci znaleźli również nóż będący narzędziem zbrodni.

Policji na razie trudno dopatrzyć się jakiegoś motywu zbrodni. Jak mówią sąsiedzi, 29-latek znany był na osiedlu z zażywania narkotyków.

- Narkomani spotykali się w piwnicy sąsiedniej klatki schodowej. Wszyscy o tym wiedzieli. Również dzielnicowy - opowiadają sąsiedzi, którzy przypominają, że 29-latek znany był także z tego, że nocami siedział na ławce i śpiewał.

Do zamordowanej kobiety i reszty rodzeństwa sąsiedzi nie mają żadnych zastrzeżeń, bo praktycznie sama wychowała siódemkę dzieci. Z mężem rozwiodła się jakiś czas temu z powodu nadużywania przez niego alkoholu.

- To widać, że reszta rodzeństwa była bardzo rodzinna i taka za matką - mówią mieszkańcy ulicy Przy Skarpie, pokazując jednocześnie ogródek przed domem pielęgnowany przez nieżyjąca już dziś sąsiadkę.

Przesłuchanie Dariusza S. rozpoczęło się dopiero wczoraj późnym popołudniem.