Kandydaci wiszą za długo

W wielu punktach Torunia wiszą jeszcze plakaty z kampanii wyborczej do parlamentu. A kilka dni temu minął termin ich usunięcia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 8561" >Zgodnie z ordynacją wyborczą plakaty powinny być usunięte w ciągu 30 dni od głosowania. Wybory parlamentarne odbyły się 25 września. Plakaty powinny więc zniknąć do wtorku, 25 października.

Prawo nieprzestrzegane

Tymczasem można je dostrzec w wielu punktach Torunia. Na Bulwarze Filadelfijskim można dostrzec plakaty kandydata Socjaldemokracji Polskiej, Jarosława Najberga. Na Bydgoskim Przedmieściu ciągle wiszą materiały wyborcze PSL-u. Na Jakubskim Przedmieściu widać plakaty Zbigniewa Girzyńskiego, który został posłem z Prawa i Sprawiedliwości. To dziwne, zważywszy na zapowiedzi tej partii o przestrzeganiu i egzekwowaniu prawa.

Uczulą dzielnicowych

Na sytuację z plakatami zwróciliśmy uwagę Straży Miejskiej.

– Termin na usunięcie plakatów rzeczywiście już minął – przyznaje jej rzecznik prasowy, Jarosław Paralusz. – Uczulimy na nie naszych dzielnicowych. Na swoim terenie będą sprawdzać, czy wiszą jeszcze plakaty wyborcze. Jeśli tak, to będą docierać do sztabów wyborczych i przypominać o obowiązku usunięcia tych materiałów.

Choć termin minął, Straż Miejska nie wyciągnęła jeszcze konsekwencji wobec sztabów wyborczych i kandydatów. Na razie nie będzie karać mandatami.

– Może też dojść do sytuacji, że plakaty zostaną sprzątnięte na zlecenie prezydenta miasta. Zajmą się tym służby miejskie. Kosztami porządków zostaną wtedy obciążone sztaby wyborcze – dodaje Jarosław Paralusz.

Akcję zdejmowania plakatów przeprowadziła Młodzież Wszechpolska. Usuwała materiały Ligi Polskich Rodzin. Przypomnijmy, że w czasie kampanii wyborczej plakaty tego ugrupowania zawisły w niedozwolonych miejscach, m.in. na drzewach rosnących wzdłuż ulicy św. Józefa.