Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Horror na Bydgoskiej! Z chorej miłości do Klaudii chciał zabić i groził podpaleniem zakładu

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Do krwawej kulminacji wydarzeń doszło 12 listopada 2022 roku w mieszkaniu Klaudii W. przy ul. Bydgoskiej w Toruniu.
Do krwawej kulminacji wydarzeń doszło 12 listopada 2022 roku w mieszkaniu Klaudii W. przy ul. Bydgoskiej w Toruniu. Polska Press / archiwum
Jeszcze w czerwcu stanie przed sądem w Toruniu 29-letni Damian Z. oskarżony o usiłowanie zabójstwa, znęcanie się i inne przestępstwa. W tle tej sprawy jest piekło, jakie zgotował swojej ukochanej Klaudii i zazdrość o jej nowego partnera. Bo udręczona przez niego kobieta odeszła...

Obejrzyj także: Helikopter Black Hawk w akcji w Toruniu. Tak na Wiśle radzą sobie antyterroryści

od 16 lat

Start procesu Damiana Z. przed Sądem Okręgowym w Toruniu zaplanowano na 28 czerwca. Za najpoważniejszy zarzucany mu czyn - usiłowanie zabójstwa nowego partnera Klaudii W. - formalnie grozi mu nawet dożywocie. A przynajmniej: 8 lat więzienia. - To najniższa przewidziana kara w takim przypadku - mówi prokurator rejonowy Marcin Licznerski.

29-letni torunian do sądu doprowadzony będzie z aresztu. Za kratami przebywa od listopada ubiegłego roku. Zatrzymano go zaraz po krwawym horrorze, który zgotował ofierze w mieszkaniu przy ul. Bydgoskiej. Co się wtedy wydarzyło? I co poprzedziło ten atak?

Horror przy ul. Bydgoskiej w Toruniu. Klaudia odeszła, bo miała dość takiego piekła

Damian Z. i Klaudia W. kiedyś stanowili parę. Mężczyzna w normalny sposób jednak nie traktował swojej ukochanej. Więcej - zgotował jej prawdziwy koszmar. Takie są przynajmniej ustalenia Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód, która przeprowadziła śledztwo i oskarżyła mężczyznę także o znęcanie się nad partnerką.

Klaudia była nie tylko wyzywana, wulgarnie lżona, nieustannie kontrolowana i zastraszana. Ustalono, że Damian Z. bił ją pięściami po twarzy i całym ciele, szarpał, popychał. Często wszczynał awantury, podczas których właśnie regularnie dochodziło do tych aktów przemocy.

Damian Z. nad sobą nie panował - dewastował sprzęty w mieszkaniu, groził Klaudii, że ją zabije. Gdy ona chciała zerwać - groził samobójstwem. Wszystko to działo się w okresie od czerwca 2021 do listopada 2022 roku.

Udręczona kobieta zakończyła związek i związała się z innym mężczyzną. Tak się złożyło, że także miał na imię Damian. Oboje pracowali w pewnym zakładzie w Toruniu, zajmującym się przerobem surowców wtórnych.

Kulminacja w listopadzie 2022 roku. Groził, że zakład podpali, a "wszystkich tam rozpier...li"

Chora miłość i zazdrość z miesiąca na miesiąc eskalowała. Do najgorszych wydarzeń doszło jesienią ubiegłego roku. W październiku i listopadzie 2022 roku Damian Z. nie dawał spokoju nowemu narzeczonemu Klaudii. Jak ustaliła prokuratura, nie tylko nieustannie do niego wydzwaniał i wysyłał wiadomości, wyzywając i grożąc pobiciem, czy nawet pozbawieniem życia. Więcej - nachodził również Damiana S. w jego domu.

7 listopada ub.r natomiast oszalały z zazdrości mężczyzna zagroził, że zniszczy zakład, w którym pracowali Klaudia i jej narzeczony. Jak ustalono, przez znajomego przekazał przedsiębiorcy Piotrowi W., że wpadnie do zakładu, "wszystkich rozpier..li", albo podpali firmę. Groźby te śledczy uznali za realne. Damian Z. przekazywał, że zrobi to, bo "już mu nie zależy".

Atak w mieszkaniu przy Bydgoskiej. Cios w brzuch i mnóstwo krwi

Krwawa kulminacja wydarzeń miała miejsce 12 listopada 2022 roku, w mieszkaniu Klaudii przy ulicy Bydgoskiej w Toruniu. Tutaj wpadł Damian Z. i nożem zaatakował narzeczonego torunianki. Zadał mu jedne cios w brzuch, ale brzemienny w skutkach. Spowodował nim "rany kłute jamy brzusznej z dwukrotnym uszkodzeniem ściany żołądka", uszkodził tętnicę brzuszną, jelita cienkie i grube. Tak to sprecyzowano a akcie oskarżenia.

Polecamy

Prokuratura uznała, że ten celowy atak był usiłowaniem zabójstwa. Zamierzonego celu napastnik nie osiągnął tylko dlatego, że został odepchnięty, a potem ofierze skutecznie udzielono pomocy medycznej w szpitalu. Przeżył, ale jego uszkodzenia ciała zakwalifikowano jako poważne- "trwające powyżej dni siedmiu".

Po tym horrorze na Bydgoskiej Damian Z. został tymczasowo aresztowany. Za kratami przebywa do dziś. Przed Sądem Okręgowym w Toruniu odpowiadać będzie za cztery przestępstwa: usiłowanie zabójstwa Damiana S., fizyczne i psychiczne znęcanie się nad Klaudią W., groźby karalne i dręczenie Damiana S. oraz groźby podpalenia zakładu Piotra W.

Początek procesu zaplanowano na 28 czerwca.

WAŻNE. Nie mniej niż 8 lat, a nawet - dożywocie

  • Najpoważniejszy czyn zarzucany przez prokuraturę Damianowi Z. to usiłowanie zabójstwa. Za to przestępstwo w myśl Kodeksu karnego oskarżonemu grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat pozbawienia wolności, a nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska